reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Agulaa co Ty piszesz?? Najgorsze jest już za Wami, jesli jesteś po 31 tyg to teraz byle do początku 9 miesiąca. Najgorzej jest urodzić w 8 miesiącu, rozmawiałam z koleżanka ona urodziła w 25tyg przy 650g i dziecko zdrowe nic mu nie dolega prawidłowo się rozwija. Głowa do góry, mi na dola pomaga modlitwa, dałaś życie maleństwu tyle tygodni je nosisz teraz będzie Ok a nawet jak się urodzi wcześniej to co najważniejsze nie straciłaś maleństwa. Każdej z nas coś jest pisane przed przeznaczeniem się nie ucieknie, trzeba dbać o siebie i dokładać wszelkich starań na inne rzeczy nie mamy wpływu nawet lekarze to mówią ... spokój i wiara ze będzie dobrze!! A z każdym dniem jest już coraz bliżej! Głowa do góry!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No faktycznie telewizja nie jest najlepsza, ja przestałam oglądać seriale, chociaż doskonale zajmowały czas, szczególnie odcinki oglądane po kolei w necie, ale potem ryczałam z byle powodu, tak mi to rozwalało emocje. Odkąd słucham reportaży, albo wykładów w necie na tematy, które mnie interesują, emocjonalnie trochę lepiej. Ale łatwo mi się mądrzyć, bo w sumie już w miarę normalnie funkcjonuję w trybie łóżkowo-kanapowym, nie muszę cały czas leżeć, no i najlepiej na głowę zrobiło mi to, że wróciłam na chwilę do pracy, to były tylko dwa tygodnie pracy z domu, ale zdecydowanie pomogły.
Teraz znowu jestem na zwolnieniu, ale po prostu robię rzeczy dla siebie, takie quasi-zawodowe.
 
Agulaa no co ty, 31 tydzień to już bardzo ładnie :) wiadomo, ze każdy chciałby jak najdłużej, ale o ile to lepiej niż dwudziesty któryś tydzień... wszystko się uda, a nawet jeśli miałabyś urodzi wcześniej, to już maja większe możliwości pomoc maluszkowi wyjść z tego cało:) ja mam wokół siebie dużo przypadków porodów ok półtora-dwa miesiące przed terminem i rów całe nie z powodu szyjki, bo a to cholestaza a to nadciśnienie... dzieciątko na pewno nie jest już aż takie małe, wiec zrobiliby wszystko,żeby dało sobie radę. Leżenie potrafi wykończyć psychicznie, ale głowa do góry, pomysł sobie, ze jeszcze ze trzy tygodnie i może troszkę pozwolą ci wstać, a jak nie za trzy to za piec, trzeba myśleć pozytywnie :) ja leżę już 17 tygodni, wiec jak pomyśle sobie, ze zostało mi już tylko kilka... czas się troje dłuży, ale już bliżej niż dalej :) mnie się za to dzidzia daje we znaki :p wciska się we wszystkie narządy... już powoli mnie to wykańcza... muszę porozmawiać na wizycie o tym z lekarzem we wtorek. Ja kompletuje cały czas wyprawkę przez internet i tak mija mi czas :) obecnie obkupuje aptekę ;)
 
Swoją drogą, cudownie żyć w naszych czasach:) Wyobraźcie sobie, co z takimi przypadkami jak nasze działo się 50 lat temu, albo nawet 20. Kobiety dowiadywały się o niewydolności szyjki przy pierwszym poronieniu. To, co medycyna może w naszych czasach dać wcześniakowi jest naprawdę niesamowite.
 
No faktycznie telewizja nie jest najlepsza, ja przestałam oglądać seriale, chociaż doskonale zajmowały czas, szczególnie odcinki oglądane po kolei w necie, ale potem ryczałam z byle powodu, tak mi to rozwalało emocje. Odkąd słucham reportaży, albo wykładów w necie na tematy, które mnie interesują, emocjonalnie trochę lepiej. Ale łatwo mi się mądrzyć, bo w sumie już w miarę normalnie funkcjonuję w trybie łóżkowo-kanapowym, nie muszę cały czas leżeć, no i najlepiej na głowę zrobiło mi to, że wróciłam na chwilę do pracy, to były tylko dwa tygodnie pracy z domu, ale zdecydowanie pomogły.
Teraz znowu jestem na zwolnieniu, ale po prostu robię rzeczy dla siebie, takie quasi-zawodowe.

Musze sie zebrać, mam nawet sporo do nadrobienia z rzeczy zawodowych, na które wczesniej nie bylo po prostu czasu, ale trudno mi sie zebrać. Ja ogólnie mam kiepska wytrzymałość psychiczna, zawsze musze miec wszystko poukładane, nie lubie, jak cos mnie zaskakuje i idzie nie po mojej mysli, no, ale tj piszecie to samo życie.

@Kathleen006 wiara na pewno pomaga w takich chwilach, ja niestety mam do niej nieokreślony stosunek, tzn wierze, ale po swojemu...

@Nygusek szacun-17 tyg, ja dopiero 5, a narzekam, głupia baba ze mnie. Który to teraz tydz?

buziaki dziewczyny, fajnie miec takie wsparcie!
 
mnie się za to dzidzia daje we znaki :p wciska się we wszystkie narządy... już powoli mnie to wykańcza...
Obiecywali, że jak dziecko rośnie, ma mniej miejsca, więc mniej się rusza. Ja tam tylko czuję, że ma coraz więcej siły. Przynajmniej możemy poczuć "normalne" dolegliwości ciężarnych :)
 
Musze sie zebrać, mam nawet sporo do nadrobienia z rzeczy zawodowych, na które wczesniej nie bylo po prostu czasu, ale trudno mi sie zebrać.
Może spróbuj się trochę "zmusić" do pracy, o ile nie jest stresująca, to doskonale zajmuje czas. Jak maleństwo będzie już z Tobą, na pewno będzie trudniej poukładać rzeczy zawodowe.
 
Musze sie zebrać, mam nawet sporo do nadrobienia z rzeczy zawodowych, na które wczesniej nie bylo po prostu czasu, ale trudno mi sie zebrać. Ja ogólnie mam kiepska wytrzymałość psychiczna, zawsze musze miec wszystko poukładane, nie lubie, jak cos mnie zaskakuje i idzie nie po mojej mysli, no, ale tj piszecie to samo życie.

@Kathleen006 wiara na pewno pomaga w takich chwilach, ja niestety mam do niej nieokreślony stosunek, tzn wierze, ale po swojemu...

@Nygusek szacun-17 tyg, ja dopiero 5, a narzekam, głupia baba ze mnie. Który to teraz tydz?

buziaki dziewczyny, fajnie miec takie wsparcie!

Wiesz miałam i mam podobnie jak Ty; ale jak dostałam ataków paniki to jak to mówią jak trwoga to do Boga; nie ważne jak każdy po swojemu grunt ze pomaga ;) z własnego doświadczenia wiem ze trzeba się na własnej skórze przekonać i otworzyć No ale nie ważne to każdego indywidualna sprawa ;) już nie wiele Ci zostało silna jesteś dasz radę ;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja dzisiaj skończyłam 32 tc :) od jutra odliczam 33;) powoli do przodu... może i dziecko ma mniej miejsca, ale przez to u mnie to rozpychanie się jest bardziej bolesne...
 
reklama
Do góry