reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból brzuszka u 8 tygodniowego niemowlaka

@bleucoco jeszcze zerknij na to, ig rozgryzamy
1000011927.jpg


1000011928.jpg



Dla mnie to mega ciekawe ;)
 
reklama
Wiesz co, powiem Ci, jak było u nas. Ja od początku jestem kpi. Syn miał mocny refluks. W szpitalu dostawał gastrotuss, ale nic to nie dawało. Jak ulewał, tak ulewał. Jak już wyszedł do domu, to miał potworne bóle brzucha. Tyle, że ja nie wiem czy to były kolki czy kd antybiotyku na CMV, który brał. W każdym razie mielismy codzienne wrzaski, prężenia, stękania. Śmierdzące bąki, śmierdzące kupy. Kupy z nitkami śluzu, strzelające kupy też. Byly pierdokupy, myślalam, ze sie pochlastam wtedy, potrafilam zmienic mu pampersa 5x w ciągu 30min 🙈 przy kazdym bąku był ślad kupy, a to było lato, więc gorąco, nie chcialam odparzeń i tak zmieniałam.
USG brzucha miał, bo wczesniakom robią po wypisie.

Z objawów alergii na bmk brakowało nam w sumie krwi w kupie i wysypki właśnie (z tym, że nawet teraz syn po nabiale wysypki nie ma).
Ja nigdy nie podawałam żadnych kropelek. Ani na kolki ani na wzdęcia. Moja pediatra stwierdzila, ze trzeba przetrzymać. Neonatolog mówila, że mogę odstawić nabiał i zobaczyć, ale nigdy tego nie zrobilam. Po prostu koło 4-5 miesiąca te wzdęcia, gazy i kupy minęły, a koło 7-8 minęło ulewanie.

w trakcie rd pojawiły się wymioty po produktach mlecznych i potem już testy alergiczne pokazał mocne uczulenie na kazeinę.

Generalnie ja dalej jestem kpi, dalej jem nabiał, syn pije mleko i nic mu nie jest, ale jak sam zje coś to od razu puchnie. Oczy ma jak balony, słabo to wygląda tak generalnie.
Będziemy robić prowokację w przyszłym roku.

Z tym, ze sie stwierdza objawowo chodzilo mi o to, że tak małym dzieciom nie robi się zadnych testów na alergię, a do tego alergia na bmk często nie wychodzi w testach, chociaż objawy są. Jedyny sposób na sprawdzenie to odstawienie na 6 tygodni całego nabiału z diety. Ale to jest mordęga, bo mleko w proszku możesz mieć nawet w wędlinach, więc musisz czytać etykiety wszystkiego. So 6 tygodni powinny objawy ustąpić. Wtedy wprowadzasz u siebie drabinę mleczną i sprawdzasz czy wraca.

No chyba, że to laktoza, to wtedy Twoja dieta nic nie da.
Pierdokupy u nas na porządku dziennym gdy nie może się załatwic 😵‍💫

Dzięki za te screeny, poczytałam i w sumie z tego co widzę po przypadkach znajomych to się sprawdza. Np. dieta eliminacyjna podziałała i objawy minęły a po 2-3 msc matka zjadła to co wywoływało objawy i nie ma reakcji… Albo dieta eliminacyjna nie pomogła, ale rezygnacja z KP i przejście na mleko spcjalistyczne już tak. Dla mnie to jest czarna magia. Ja sama miałam alergie wziewne w dzieciństwie i testy zawsze miałam ujemne. Mi się wydaje, że u nas to może bardziej laktoza i niedojrzałość układu pokarmowego, skoro to się „zbiera” raz na 2 tygodnie. Może jak teraz wprowadzimy laktazę na stałe do karmień to problem minie. Bo gdyby była alergia na BMK to tłumaczę sobie, że problem byłby ciągle. Ciekawa jestem co nam zaproponuje gastroenterolog. Z tym chlustaniem i cofkami zostają jeszcze inhibitory pompy protonowej czy jakoś tak.
 
„Stwierdza się objawowo” - mogłabyś proszę rozwinąć, o jakich objawach mówisz? U nas nadal dużo bolesnych gazów, brzydko pachną, brzuch czasami jest twardszy, jest ulewanie, refluks i cofanie do przełyku (mała się krzywi jak jej się cofa, teraz miała przez 2-3 dni przez to chrypę), wysypka ostra z policzków zeszła po A Derma Exomega, ale nadal wyskakują jej na buzi, za uszami i w zgięciach łokci takie małe czerwone kropki (raz się chowają, raz wyskakują). Skórę na policzkach ma suchą (taka błonka jakby). Pediatra nazwał ją alergiczną… To jest jakby drugi rzut problemów z gazami w brzuszku, pierwszy był w szpitalu po porodzie, potem po 2 tygodniach i teraz znów po 2 tygodniach od następnego. Za każdym razem przechodziło po doraźnym zastosowaniu Espumisanu. Przechodziło, więc odstawiałam. Przy każdym rzucie pojawia się ten sam problem - mała ma bolesne, cuchnące gazy i nie robi kupki. Gazy ją wybudzają albo najpierw się krzywi, puszcza bączka i potem krzyczy, można ją normalnie potem utulić.

Na ten moment mamy zrobić usg brzuszka i po tym udać się do gastroenterologa, kropelki wprowadzić już na stałe - co 6 h podawać Espumisan100 i przed każdym karmieniem Delicol, po karmieniu Gastrotuss ale tego staram się nie używać za często bo jest bardzo słodkie.

Na co jeszcze zwracać uwagę? Zaczekać na razie na gastroenterologa i później ewentualnie alergolog? Czy możesz coś jeszcze doradzić ze swojego doświadczenia? Staram się dowiedzieć jak najwięcej na ten moment. Karmię piersią.
Ja jestem mamą dwóch chłopaków z dosyć męcząca historią alergiczną. I ogólnie zgadzam się z koleżanką wyżej, bo materiały bardzo trafne. U nas problemy były ciągłe - brzydkie kupy gazy, ciągły płacz, miliony pobudek dzień w dzień, aż nie odkryłam, poprzez dietę eliminacyjną, że to ziemniaki i mleko zjedzone przeze mnie powodują takie rewolucje. 🙄 Już po 2 dniach była poprawa i problemy złagodnialy, a po tygodniu już ich nie było. Także takie epizody raz na jakiś czas nie brzmią jak alergia na coś, co je się często, bardziej na coś spożywane sporadycznie. O ile to w ogóle to. 😉
 
Ja jestem mamą dwóch chłopaków z dosyć męcząca historią alergiczną. I ogólnie zgadzam się z koleżanką wyżej, bo materiały bardzo trafne. U nas problemy były ciągłe - brzydkie kupy gazy, ciągły płacz, miliony pobudek dzień w dzień, aż nie odkryłam, poprzez dietę eliminacyjną, że to ziemniaki i mleko zjedzone przeze mnie powodują takie rewolucje. 🙄 Już po 2 dniach była poprawa i problemy złagodnialy, a po tygodniu już ich nie było. Także takie epizody raz na jakiś czas nie brzmią jak alergia na coś, co je się często, bardziej na coś spożywane sporadycznie. O ile to w ogóle to. 😉
Próbuję analizować właśnie, ale nie bardzo mam pomysł co to może być. Jak doszłaś do tego, że to ziemniaki i mleko?
 
A czy w Waszego doświadczenia samo zbyt krótkie wędzidełko i łykanie przez to powietrza może powodować, że właśnie raz na jakiś czas tak się zagazowuje brzuszek od powietrza? Jesteśmy w trakcie masaży przygotowujących (wędzidełko jest schowane, za krótkie) i tak teraz się zastanawiam czy to powodowałoby aż takie gromadzenie się powietrza w brzuszku.
 
A czy w Waszego doświadczenia samo zbyt krótkie wędzidełko i łykanie przez to powietrza może powodować, że właśnie raz na jakiś czas tak się zagazowuje brzuszek od powietrza? Jesteśmy w trakcie masaży przygotowujących (wędzidełko jest schowane, za krótkie) i tak teraz się zastanawiam czy to powodowałoby aż takie gromadzenie się powietrza w brzuszku.
Hmmmm, ja nie karmilam piersią, więc cięzko mi powiedziec, ale syn mimo praktycznie przyrośniętego wędzidełka dolnego pozycję na butli miał dobrą. Fakt, ze podcinalismy tuż przed rd, więc po tych wszystkich przebojach, ale no nie wiem. Wydaje mi się, ze to po prostu niedojrzałość ukladu pokarmowego i ze to trzeba przetrzymać. A u nas tych gazów to było bardzo dużo.
 
Hmmmm, ja nie karmilam piersią, więc cięzko mi powiedziec, ale syn mimo praktycznie przyrośniętego wędzidełka dolnego pozycję na butli miał dobrą. Fakt, ze podcinalismy tuż przed rd, więc po tych wszystkich przebojach, ale no nie wiem. Wydaje mi się, ze to po prostu niedojrzałość ukladu pokarmowego i ze to trzeba przetrzymać. A u nas tych gazów to było bardzo dużo.
Teoretycznie CDL stwierdziła, że przystawiona jest prawidłowo, ale już neurologopeda jak ssała jej palec powiedziała, że puszcza powietrze nad czy tam pod palcem, że w środku jakby nie układa się prawidłowo język i łyka powietrze, więc już w sumie sama nie wiem. Zobaczymy. Coś czuję, że u nas wiele czynników się nałożyło i że to po prostu minie z czasem a teraz trzeba malutką wspierać tak jak zalecił lekarz. Nie wiem jeszcze czy będziemy mieć podcinane wędzidełko, może same ćwiczenia wystarczą 🤷🏼‍♀️
 
Teoretycznie CDL stwierdziła, że przystawiona jest prawidłowo, ale już neurologopeda jak ssała jej palec powiedziała, że puszcza powietrze nad czy tam pod palcem, że w środku jakby nie układa się prawidłowo język i łyka powietrze, więc już w sumie sama nie wiem. Zobaczymy. Coś czuję, że u nas wiele czynników się nałożyło i że to po prostu minie z czasem a teraz trzeba malutką wspierać tak jak zalecił lekarz. Nie wiem jeszcze czy będziemy mieć podcinane wędzidełko, może same ćwiczenia wystarczą 🤷🏼‍♀️
My masowaliśmy 4 miesiące, zeby w ogole było na tyle je widać, zeby dało się podciąć 🙈 istnieje ryzyko, że będzie potrzebna plastyka po 4rż, ale to zobaczymy.
 
„Stwierdza się objawowo” - mogłabyś proszę rozwinąć, o jakich objawach mówisz? U nas nadal dużo bolesnych gazów, brzydko pachną, brzuch czasami jest twardszy, jest ulewanie, refluks i cofanie do przełyku (mała się krzywi jak jej się cofa, teraz miała przez 2-3 dni przez to chrypę), wysypka ostra z policzków zeszła po A Derma Exomega, ale nadal wyskakują jej na buzi, za uszami i w zgięciach łokci takie małe czerwone kropki (raz się chowają, raz wyskakują). Skórę na policzkach ma suchą (taka błonka jakby). Pediatra nazwał ją alergiczną… To jest jakby drugi rzut problemów z gazami w brzuszku, pierwszy był w szpitalu po porodzie, potem po 2 tygodniach i teraz znów po 2 tygodniach od następnego. Za każdym razem przechodziło po doraźnym zastosowaniu Espumisanu. Przechodziło, więc odstawiałam. Przy każdym rzucie pojawia się ten sam problem - mała ma bolesne, cuchnące gazy i nie robi kupki. Gazy ją wybudzają albo najpierw się krzywi, puszcza bączka i potem krzyczy, można ją normalnie potem utulić.

Na ten moment mamy zrobić usg brzuszka i po tym udać się do gastroenterologa, kropelki wprowadzić już na stałe - co 6 h podawać Espumisan100 i przed każdym karmieniem Delicol, po karmieniu Gastrotuss ale tego staram się nie używać za często bo jest bardzo słodkie.

Na co jeszcze zwracać uwagę? Zaczekać na razie na gastroenterologa i później ewentualnie alergolog? Czy możesz coś jeszcze doradzić ze swojego doświadczenia? Staram się dowiedzieć jak najwięcej na ten moment. Karmię piersią.
Wtrącę się do tego wątku.

Naprawdę poczekaj na wizytę gastro, niech oceni i poradzi. Wiem, że to trudne, bo my przez ok 2 miesiące próbowaliśmy dojść co się dzieje... A potem dochodziły kolejne tematy... współczuję 🙈

Moja córka ulewała okrutnie, jak już wspominałam, pediatra nic nie widziała w tym złego (bo pięknie przybierała), a chlusty były ostre i nawet kiedyś pokazałam zdjęcie jak dziecko wygląda po czymś takim. Nawet tego gastrotuss nie zaleciła. Jedyne co mi kiedyś zasugerowała, to żeby może od 4 mies rozszerzyć dietę (jak kogoś interesuje argument, mogę później na życzenie opisać🤦‍♀️). Potem doszedł temat kup wskazujących na alergię na bmk i "skóra o cechach atopii"... jedyna chyba różnica, że nie było takich problemów z wypróżnianiem, tak zaostrzonych problemów skórnych, bólów brzucha. Chyba, bo dlaczego przez pewien czas wiele tygodni było marudzenie, to nikt nie wie... Ale wyglądało, że to raczej nie kwestia brzucha.

Gastro, u którego byliśmy powiedział żeby już nie iść do alergologa, bo on się tym zajmie i to ponoć jego działka też. Jego zdaniem alergolog tutaj wiele by nie dał, w naszym przypadku. A przynajmniej u takiego maluszka (5 mies miała jak nam się udało dostać akurat do niego, tu historia też skomplikowana, bo niby miasto duże, z wyspecjalizowanym szpitalem dziecięcym, ale gastro takich naprawdę bdb to tylko paru, na jednego trafiliśmy i to byla pomyłka). Zresztą pojawiło się owe określenie objawowo - czyli kupy, zmiany skórne. Dzięki niemu dowiedziałam się jak prawidłowo zrobić eliminację bmk i potem prowokację. Żadnej drabiny nie stosowałam, pytalam go o to. Naczytalam sie o tej drabinie. On mi kazał zwyczajnie jeść 1 dnia jakiś produkt z bmk, wg własnego uznania, następnego kolejny i tak zdaje się 2 tygodnie. Jak kupa będzie prawidłowa, to super. Jak będzie alergia, to pojawi się prawie od razu brzydka kupa. Takie jego zdanie. Jeszcze coś fachowo tłumaczył ile zajmie trawienie i że czemu ta drabina czy piramida jego zdaniem nie pomoże przy faktycznej alergii (nie jestem w stanie powtórzyć). Tak, jest to mordęga, ale ja fanka serów, serników (wędliny akurat be, jestem trochę w stronę wegetarianizmu) myślałam, że się pochlastam i jeszcze eliminacja wypadła w wielkanoc częściowo. Wiem, że są gorsze problemy, ale wiecie może jak to jest przy kp. Zachcianki są. Przynajmniej u mnie były na kawę ze zwykłym mlekiem i prawdziwe maślane drożdżówki... A i to uczucie, gdy zaczęłam prowokację i po zjedzeniu 1 dnia zwykłego jogurtu, a na następny strzeliłam sobie kawę z mlekiem ma spacerze....marząc że może za parę dni będzie kawa że słodkim. Przepraszam za off top. Ale to jest do przetrwania, czego jestem dowodem. Zależało mi na kp, więc się starałam, a wiedziałam, że to jest jedyny możliwy test...

W ogóle jeszcze dodam, że nasz gastro odradzał mi przechodzenie na mm w razie gdyby prowokacja się nie udała. Tzn nie narzucał nic, jedynie podkreślał masę zalet kp i że przejście może spowodować kolejne problemy gastryczne. Nie musiałam z niczego rezygnować, bo po prowokacji nie wyszło już nic więcej. Jeśli o to chodzi to musi być to naprawdę restrykcyjnie przeprowadzone, inaczej nie zadziała. Trzeba brać wapń dodatkowo. Czasami produkty wegańskie, bo nimi najłatwiej się odżywiać wtedy (wyłączając soję...) są wzbogacone o wapń, ale lepiej brać. Link do: Kupa niemowlaka. Wielki problem w małej pieluszce. posiłkowałam się tym blogiem na początku (i jeszcze grupa na fb, która mi ktoś polecił, coś tam z alergia bmk w nazwie, ale nic mi to nie pomogło, o wiele lepiej mi wyjaśnił wszystko gastrolog). Ale z tego co widzę u ciebie, to nie ma kup ze śluzem czy krwią... te gazy to mi wskazują na nietolerancję laktozy. Ale to musi stwierdzić gastro.
Pierdokupy tudzież pierdy kupne jak my to nazwaliśmy, to ponoć normalne jest - tak w ogóle. Chyba że jest jakaś liczba takowych, która przekracza jakąś normę i wskazuje na coś - tego nie wiem, ale zdaniem gastro pierdokupy normalka.

Moim zdaniem spróbujcie najpierw z gastro, bo oni mają z reguły (ci dobrzy) wiedzę o alergiach pokarmowych, a poza tym spriorytetyzowałabym chyba na twoim miejscu ten temat u dziecka, kupy, bóle, ulewanie itp.
Też nam powiedział wówczas, że nie zrobimy testów alergicznych, bo nie będą miarodajne i alergię u takich dzieci sprawdza się właśnie objawowo - kupy głównie i jakieś wysypki. Ale głównie kupy jego zdaniem.

Trzymam kciuki🙂
 
Ostatnia edycja:
reklama
@bleucoco jeszcze zerknij na to, ig rozgryzamy
Zobacz załącznik 1651629

Zobacz załącznik 1651630


Dla mnie to mega ciekawe ;)
Tu się zgadza parę rzeczy, które pamiętam od gastro.

Że generalnie np mleko kobiece raczej rzadko może wywołać alergię. A co ciekawe, on uważa, że ta alergia u córki była, ale eliminacja ją niejako "wyleczyla" z tego, bo tak się zdarza. Znów mowa była o niedojrzałości układu pokarmowego itp, że może był problem z trawieniem tego, bmk mogło wywołać jakieś zapalenie, a eliminacja wycofała te substancje za to odpowiedzialne, stan zapalny się wyleczył i koniec. Nie umiem fachowo powtórzyć tego, to tak z grubsza zapamiętałam.

Sama jestem alergiczką, ale głównie na pyłki różnego rodzaju, mam bardzo silna alergię i myślę, że córka też będzie miała. Poza tym gastro stw, że i ja i mąż mamy cechy "atopika", że po twarzach to widzi. Mąż ma faktycznie problemy skórne, ja od kilku lat też. A to idzie w parze z alergiami wziewnymi i właśnie pokarmowymi (ja mam tylko krzyżowe). No ale może to jeszcze u niej się nie rozwija. W każdym razie tego nie sprawdzimy. Po rd też nic się nie zadziało właściwie, je wszystko. Problemy skórne, które później jeszcze konsultowaliśmy u dermatologa, nagle się złagodziły. Jeśli to komuś się przyda, może to zasługa Ectokremu, o którym wyczytałam u srokao.
 
Do góry