reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

BLW czyli baby-led-weaning

czytam co piszecie i mi się włos na głowie jeży :szok::wściekła/y::szok:


Dokładnie wszystko :tak:
Wczoraj Maya jadła np. d'volaya i tak codziennie
Je z nami wszystko, a ja staram się gotować jak najzdrowiej, bez przetworzonych produktów.
Mała nie ma żadnych problemów żołądkowych, jest najbardziej szczęśliwą osobą kiedy siada do jedzenia, a waga idealna.
Wszyscy razem cieszymy się wspólnymi posiłkami bez krzyku i nerwów. Krzyki są, ale tylko te radosne. :-)
:happy2::happy2::happy2:

daj jej jeszcze bigosu, pierogów z tłuszczem i parę innych ciekawych DOROSŁYCH potraw. Myslisz że jak nie użyjesz kostek rosołowych to dziecku nie zaszkodzi? Nie po to uczeni układają plany zywieniowe dla dzieci, żeby mamusie dawały im takie rzeczy w tak młodym wieku.

Moja Julcia krztusząc się właśnie zwymiotowała podczas jedzenia kawałka kapusty pekińskiej...

własnie, a nie pomyslałaś że dziecko bez zębów nie jest w stanie samymi dziąsłami rozgryźć takiego jedzenia a żołądek strawić odpowiednio żeby potem nie obciążyć trzustki i wątroby??
nie mówiąc o zakrztuszeniu się czy zadławieniu, straceniu przytomności niedotlenieniu i wychowywaniu małej roślinki bo mamusie pędzą za modą i dają dziecku takie rzeczy ktore powinno jeść mają wszystkie zęby !


I jak zareagowała? U nas nigdy nic takiego się nie przytrafiło
Maya dzisiaj pierwszy raz próbowała sałatkę z kapusty kiszonej......... byłam w szoku:shocked2:
sądziłam, że spróbuje, skrzywi się i wypluje, a tutaj zupełnie odwrotnie :happy2:
jadła, aż się uszy trzęsły!!!

nigdy to nie znaczy że zawsze dziecko zje bez zakrztuszenia się. Poczytaj trochę i zobaczysz jakie są skutki dostania się czegoś do tchawicy, zatkanie krtani i smierć takiego malca przez kretyńską modę na BLW od 6 mca.


no.. podzielam zxdanie gosshy...
Na serio nie ma co sie kierowac okladnie tym co w poradniku pisza. Wg ksiazek dziecko powinno raczkowac w wieku 8-9 miesiecy, a ile jest takich co juz to robia w wieku 6 miesiecy. Z jedzeniem jest podobnie:) Jeden w wieku 6 miesiecy zjada jajka, sery, szyneczki, cytrusy, a inny dzieciak nie bedzie mogl az do roczku. Trzeba dawac malemu.. niech sam nam powie, jego organizm, czy mu to szkodzi czy nie:)
Moj ma 9 miechow i zjada takie rzeczy co inne dzieciaczki w tym wieku tego nie toleruja. A skoro mu nic nie jest po cytrusach i innych to czemu nie dawac:)

a co to za debilne eksperymenty na dziecku?? Trzeba dawac malemu.. niech sam nam powie, jego organizm, czy mu to szkodzi czy nie:) :eek::baffled: dobre sobie, to funduj dziecku niestrawność, wymioty, biegunki bo raz dasz coś co nie zaszkodzi a raz w ramach eksperymentu zaszkodzi . Boże ja naprawdę nie pojmuję jak można tak lekkomyślnie podchodzić do dziecka:szok: rozumiem dać dziecku warzywa na parze czy coś podobnego ale jak ma przynajmniej czym gryźć a nie na gołe dziąsła. Na same dziąsła można dać chlebek czy biszkopta, ziemniaczka lub marcheweczke ugotowane, a nie mieso smażone czy pieczone w kawałkach. Jak ktorejś z Was się dziecko zakrztusi czego nie zyczę nikomu, to zmądrzejecie. E. Błaszczyk córka zakrztusiła się parówką i teraz jest niezdolna do samodzielnego zycia. Dziecko mojej koleżanki ktora ta metodę stosowała zakrztusiło się jabłkiem, ktore skrobało 4 ząbkami, teraz ma lekkie upośledzenie, bo była dość długo niedotleniona. Przemyślcie to sobie czy warto iść za modnym czy za mądrym wychowywaniem ...
 
reklama
Po pierwsze: MOŻE TROCHĘ MILEJ!!!
Dzięki Bogu, mamy takie mamy jak ty.........:crazy:
no tak, przecież dziecko, które przechodzi z papek i jedzenia łyżeczką na stałe pokarmy, nie krztusi się......
Jakbys nie zauważyła, my tu nie krytykujemy jedzenia łyżeczką!
Ok, BLW może sie nie podobać wielu osobą, ale tak samo mnie nie podoba się karmienie łyżeczką.
Kazdy ma wybór!!! a twoja tak ostra krytyka jest trochę nie na miejscu :no:
Jeżeli uważasz, że to moda, to gratuluję głupoty
Jeżeli to sobie przemyślisz, to powinnaś dojść do wniosku, że ta metoda jest o milony lat starsza niż karmienie łyżeczką.
Moje dziecko, jest szczęśliwe!!! To jest dla mnie najważniejsze i nie mam zamiaru go zmuszać, wkładać na siłę łyżeczki itd.
Twoja reakcja jest chora, współczuje twojej córce, bo możliwe, że wybór w jej życiu bedzie ograniczany i chyba nie muszę pisać przez kogo.
Żegnam!!!
 
Chciałabym dodać, że byłam u lekarza w ostatni piątek i rozmawiałam także o BLW.
Lekarka powiedziała mi, że ona osobiście, gdyby teraz miała wybierać pomiędzy łyżeczką, a BLW wybrałaby BLW.
To chyba świadczy, że to wcale nie taka zła metoda, jak ją tu opisała beata26
 
rzeczywiście córka E. Błaszczyk zakrztusiła się tabletką, pomyliłam jej córkę z innym dzieckiem o ktorym oglądałam jakiś czas temu program, nieważne. O tą metodę pytałam 2 pediatrów jak Julia miała 7 mcy i każda powiedziała to samo, fanaberia i moda ktora zagraża życiu dziecka. Wasz wybór. Tyle w temacie.
 
Każdy lekarz jest inny. Jeden powie, że moda i fanaberia, drugi, że to bardzo dobry pomysł. Wiedz, że dziecka nie powinno się trzymać pod kloszem, nie mam zamiaru rozpychać mojemu dziecku żołądka i dawać tego, co nie lubi, czyli nie dawać jej nic, bądź karmić ją suchym chlebem.
Chlebem i biszkoptem tez można się zakrztusić. Tak samo papką, marchewką, czy innym warzywkiem.
Rosyjska ruletka.

W metodzie BLW dziecko uczy się samodzielności. Wybiera te produkty, które mu NAPRAWDĘ smakują.

Dla twojej wiadomości dzieci są o wiele mądrzejsze, niż nam się wydaje.
 
równie dobrze dziecko może samodzielnie wybrać to co lubi mając rok i kilka zębów na koncie, a nie 6 mcy i łyse dziąsła. Moje dziecko jest odżywiane zdrowo, często sama pokazuje na co ma chęć, a papki przestała jeść dawno temu. To że nie popieram BLW nie oznacza że moje dziecko będzie miało ograniczony wybór. Uważam że wprowadzanie stałych pokarmów takim malcom jest głupie i tyle. Gdyby ktoraś z Was musiała choć raz przeżyć to co ja w momencie kiedy dziecko się zakrztusiło kawałkiem pieczonego jabłuszka, właśnie w wieku 6 mcy, zrobiło się sine i nie mogło oddechu złapać to byście inaczej patrzał na moj pierwszy post. Nie było to tylko raz, Julka dławiła się jeszcze 2 razy. Za każdym razem stałym pokarmem, raz marchewką gotowaną a raz makaronem nitką połamaną bo się zawinęła wokół migdałka choć była krótka. No ale syty głodnego nie zrozumie, nie życzę żadnej z Was przymusu ratowania życia krztuszącego się dziecka.
 
Ale ostro poszlo beata.. to jest temat do dzielenia sie wrazeniami z korzytsnia z tej metody, nie potrzebne jest naskakiwanie na te metode...
A jak sie inaczej dowiesz na co dziecko ma uczulenie, czego nie lubi, czego nie strawi.. Trzeba mu podac!! Przeciez nie bede czekac az dziecko skonczy roczek zeby mu podac jajeczko bo tak pisza w ksiazce... skoro juz teraz zjada ladnie jajeczniczke. A to ze sie dziecko zadlawi.. juz chyba kazda matka wie najlepiej z czym sobie dziecko poradzi a z czym nie, i nie sadze zeby ta metoda spowodowala ze matki na to nie zwroca uwagi. Nie o to tu chodzi. Dziecko powinno sie pilnowac niewazne co i kiedy je.
...
!!!Ile mam tyle metod jedzenia!!!
...
Moj maly ostatnio jakos marudzi juz na kaszki, coraz to wiecej domaga sie jedzenia raczkami, co mnie cieszy:) TYlko pomysly na uroizmaicenie jedzonka sie koncza:)
 
Ja zaczęłam dawać Nikoli gotowaną marchewkę pokrojoną w paski, ziemniaka w kosteczce, brokuły i kalafior, chrupki kukurydziane i wafelki ryżowe dla maluszków. Nie zrezygnowałam z karmienia łyżeczką bo mała naprawdę to lubi, i uwielbia to co jej daje, przy każdym jedzeniu jest tona śmiechu:) A jeżeli widzę że czegoś nie chce jeść to po prostu jej nie daje i tyle, nie chce jej denerwować i zmuszać bo potem będzie coraz gorzej. Jednak sama bała bym się dać jej coś "dorosłego", może dlatego że Nikola ma skaze, do tego praktycznie cały czas ma wysypkę na ciele:( Wydaje mi się że żadna mama nie chce zrobić krzywdy swojemu dziecku, ale też chyba nie można przesądzać bo potem można tego żałować, 1000 razy będzie dobrze a ten jeden raz może być tragiczny. Ja dalej będę dawać Nikoli jedzenie do rączki, ale nie zrezygnuje z jedzenia łyżeczką:) Będę tu zaglądać bo może dowiem się co jeszcze mogę dawać Nikoli:) Pozdrowienia dla Was mamusie i zdrówka dla waszych maluszków:* Oby apetyty dopisywały:)
 
reklama
Po pierwsze: MOŻE TROCHĘ MILEJ!!!
Dzięki Bogu, mamy takie mamy jak ty.........:crazy:
no tak, przecież dziecko, które przechodzi z papek i jedzenia łyżeczką na stałe pokarmy, nie krztusi się......
Jakbys nie zauważyła, my tu nie krytykujemy jedzenia łyżeczką!
Ok, BLW może sie nie podobać wielu osobą, ale tak samo mnie nie podoba się karmienie łyżeczką.
Kazdy ma wybór!!! a twoja tak ostra krytyka jest trochę nie na miejscu :no:
Jeżeli uważasz, że to moda, to gratuluję głupoty
Jeżeli to sobie przemyślisz, to powinnaś dojść do wniosku, że ta metoda jest o milony lat starsza niż karmienie łyżeczką.
Moje dziecko, jest szczęśliwe!!! To jest dla mnie najważniejsze i nie mam zamiaru go zmuszać, wkładać na siłę łyżeczki itd.
Twoja reakcja jest chora, współczuje twojej córce, bo możliwe, że wybór w jej życiu bedzie ograniczany i chyba nie muszę pisać przez kogo.
Żegnam!!!


Ja tobie gratuluje głupoty i tego że namawiasz inne mamy do takich rzeczy
poczytałam troszkę o tej metodzie i nie ma w niej mowy o kotletach dewolajach surowej kapuście czy tego typu rzeczach . wystarczy prosty link z brzegu

Koniec z teorią, zaczynamy praktykę z BLW!

robisz dziecku krzywde niszcząc mu wątrobe i nerki . :no:

Szkoda mi Twojego dziecka .

Misslena - w opisach Blw jest wyraźnie że nie nadaje się dla dzieci z alergiami , a skaza nią jest , także nie słuchaj szanownej kolezanki , bo dziecku możesz tylko pogorszyć .
 
Ostatnia edycja:
Do góry