reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Witaj hoacynka, niepotrzebnie się czaiłaś tak długo :-), trzeba było od razu do nas na psychoterapię w miarę potrzeby. My wszystkie to przechodzimy.


No jakoś mi nie wyszło wcześniej.Z reguły czytam Was z laktatorem u piersi i ciężko wtedy pisać;) Teraz już się poprawię;)

Dagos, dawaj z tymi pytaniami, sama też mam miliony wątpliwości, ale to w miarę możliwości wymienimy się odpowiedziami;)

Anulfka, rehabilitujemy się, bo dzieci mają stwierdzone obniżone napięcie (jak chyba 70% dzieci teraz) i lekką asymetrię, z której już wyszli. Mieli problem długo z trzymaniem główek (teraz już jest ok). Póki co dzieciaki lubią te ćwiczenia, dla nas to wielkie przedsięwzięcie logistyczne, bo maż musi się z pracy zwalniać, bo ja nie jestem sama w stanie tych moich dwóch klocków tam dowieźć;/ Jeździmy dwa razy w tyg na pół godziny. Mi też się coraz częściej rozjeżdżają z planem dnia, choć ja z tym walczę jak mogę,bo inaczej nie jestem w stanie ich potem sama ogarnąć. Więc jedzą o tej samej porze, kładę spać też razem. Anulfka, Ty i tak jesteś bohaterką, że w ciąży dajesz radę sama!!!Ja całą prawie ciążę przeleżałam,obiadu nie mogłam ugotować, a co dopiero gimnastykować się przy dzieciach.
 
reklama
Ojej, ale tu gwarno.
Witaj hoacynka :-D ja też ściągałam pół roku pokarm. Potem stwierdziłam że dość i zasuszyłam pokarm. Miałam straszne wyrzuty sumienia z tego powodu, ale po czasie mi przeszło ;-)
A jeśli chodzi o leżenie w ciąży, to niestety większość z nas leżała w ciąży bliźniaczej. Taki urok ;-)

Ineska - czemu budziłaś córkę w nocy na karmienie jak spała? :-)

Ja wpadłam w straszny dół z którego wcale nie mogę wyjść. Nic mi się nie chce. Nawet jak dzieci płaczą to nie chce mi się do nich iść i sobie myśl "niech sobie płaczą". Siedzę i patrzę jak się bawią, któremuś się uleje, a ja zamiast wstać i wytrzeć to się przyglądam jak ono w tym grzebie. To normalnie chyba zakraja o depresję :-(
Czytam Was na bieżąco ale weny nie mam, żeby coś naskrobać. Miłego dnia życzę!
 
Ostatnia edycja:
Witam kolejne mamusie :)
Jak to mówią muchy - w kupie razniej ;)

Ja po 3 nocach koszmarnych, dzis dostałam prezent od dziewczyn. Spaly od 1930 do 3, potem jedna sie przebudziła o 6, ale tylko na chwile i spanie do 7.45, choc od 7 sie juz troche wiercily. Poprzednie noce to był koszmar, jak raz zaczelam karmić o 0.30 to spać poszłam przed 5 o to tylko na 45min.

No nic, jeszcze 3 noce i moje chłopaki wracają, zawsze razniej.

Jejku, pol roku karmienia własnym mlekiem. Cudnie. U nas na Sierpniowkach jest dziewczyna, mama bliznat, ktora od 5 nowosci karmi oba egzemplarze piersia :) I wstaje teraz 8-10 razy do nich, a ma jeszcze 2,5 latka. Jakis kosmos.

Ja korzystając z ostatniego dnia, kiedy to niania zajmuje sie dziewczynami, a ja mam wolne, siedzę w knajpce na kawie. Knajpce dla rodziców i dzieci i jest niania z blizniakami, 2.5 roku maja i wiecie co, to juz ma jakies rece i nogi ;)

Duzo siły życze! A walczącym z depresja polecam zbadanie wit D, cos w tym jest na prawde. Ja po miesiący brania duzych dawek mam sie lepiej, choc wiadomo dołki i frustracje łapią, w końcu to nie prozac ;) A bliźnięta to nie wczasy ;)
 
Madziawse7 nad tym samym się zastanawiałam. Przy Julci wydawało mi się ze nie mam czasu :-)
Ineska z dnia na dzień będzie lepiej. Tylko konsekwentnie.
Anulfka ja też się boję że kiedyś może przyjść taką chwilą. Mam nadzieję że się to zmieni.
 
Anufka- brak apetytu może być przez zęby. Moi podczas ząbowania tez wydziwiali, a szczególnie podczas picia z butelki. Jeszcze obiadki jakos zjadali. Za to teraz, jak im zęby wyszly to z jedzeniem nie wyrabiam, no jedzą wszystko, kazde ilości, dzisiaj zjedli na obiad 250ml zupki w 5min obaj! ledwo co nadążam lyzką jedzenie nabierać:)

Emilek- ja tez czasami siedze i patrze jak oni beczą i sobie mysle " o co chodzi, czego oni chcą". Ale nie ma co się tak uzalac i za każdym razem na rece brac czy cos bo dziecko tez musi się nauczyć, ze placzem i krzykiem wiele nie zdziała, ze bedac grzecznym szybciej dostanie to, czego chce. Nie mowie o syt gdzie widać, ze cos boli, jakas krzywda się dzieje.

Napierajka, kiedy ty wracasz? Jak się z tym czujesz? Ja już powoli psychicznie się przygotowuju. Ale powiem ci, ze w domu z dziecmi zle ale w robocie pewnie będzie jeszcze gorzej:baffled:

Ja tez mam ostatnio czarne myśli. Nie ciesze się z macierzyństwa tak jak powinnam, brakuje mi cierpliwości.
 
Ja już nie nadążam za wami:szok:, zwłąszca przy moich marudach, dziś taki dzień nastąpił od samego rana.
Napierajka już odpowiedziała za mnie jjka, tyle że ja nie dodaje do niczego mąki, poprostu rozbełtane jajko z łyżką wody i dodaje do tego szpinak np, można to też podać jako danie obiadowe :)
U mnie spadł śnieg i zaraz idę na spacer, może wtedy mi uszy odpoczną trochę ;)
Witam nową mamę Hoacynka :-D
 
Dziewczyny nie dołujcie sie, niedługo wiosna znowu zawita i bedzie lepiej!
Dlaczego budziłam córkę:)? W sumie sama sie pozniej nad tym zastanawiałam:) Przyzwyczaiłam sie, ze oboje budzą sie o 1, 4, 6 i 7.30, a tu nagle wstaje jest 3, a ona nie jadła haha wiec chciałam ja nakarmić na śpiocha, ale synek usłyszał i niestety musiałam ich karmic razem. Ogólnie to śmiesznie w nocy wyglada, kładę ich na poduszce, karmie, a jak juz zasną, to muszę sie nagimnastykować, zeby ich zdjąć, przenieść do lozeczek i nie obudzić...

Od poniedziałku oboje maja katar, wiec nie wychodzimy na spacer, ale dzisiaj pierwszy raz same usnely!!! Fakt, ze Jasmina usnęła po 10 min., a Filip znowu po 1h, ale wierze, ze bedzie lepiej!

Moje dzieciaki tez rehabilitujemy- tak, jak większość wzmozone napiecie i lekka asymetria. Ja jeżdzę z nimi sama, chociaż coraz ciężej juz wnieść mi dwa foteliki, muszę troche przypakować haha

milego dnia
 
Ehh... z jednej strony dobrze wiedziec ze nie tylko ja mam zly dzien z dziecmi w roli glownej. Kurcze tak sie zdenerwowalam w poludnie ze az zaczely mnie skurcze lapac. Przestraszylam sie okropnie, wzielam nospe i teraz leze. Dzieciakami zajmuje sie teraz tesciowa ale zaraz musze wstac i ich pokarmic.
 
Anufulka ja pomiędzy starszakami tez mam dość mała różnice wieku ale Ciebie podziwiać ze przy blizniakach tak szybko zdecydowalas się na kolejne dziecko Szacun.
 
reklama
Do góry