reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Hej Kochane...
U nas mała rewolucja... remontuje łazienkę i już mam dość... wszystko zamiast sie fajnie układać to się zaczyna kopać... ale mam nadzieje że za dwa tygodnie cały remont będzie tylko wspomnieniem a ja będę sie pluskać w nowiutkiej wannie i popijać szampana....
U Olusia też wszystko OK... coraz częściej pyskuje i kłuci się... czyli norma jak na trzylatka.... ale na szczęście takich niegrzecznych odchyłów od normy ma niewiele... a tak to jest moim kochanym grzecznym Aniołkiem....
Dorcia... gratulecje... ucałuj Wiktorka na powitanie od cioteczki z Babyboom...
Brandy... cieszę się,że się wam układa... B na pewno bardzo się ucieszy jak cię zobaczy końcem lipca.... zawiążesz na sobie dużą czerwoną kokardę i prezent na jego urodziny gotowy...
Mery... takie oderwanie się od codziennych obowiązków i dzieci jest super... Ja taki wypad zaliczyłam końcem maja i było super.... ale już bym się przeszła na jakieś piwko z kumpelami... chociaż teraz jakoś nam jest się trudno zgrać w czasie żeby każdej pasowało...

A może jakieś spotkanko z forum zwołamy... fajnie by było się zobaczyć i poplotkować w rzeczywistości..... Pomyślcie coś nad tym.... pogoda taka piękna..... Ma ktoś jakieś propozycje??
 
reklama
Witam was. :-DSandra chcesz wiedzie coś o mnie ale nie wiem co mam napisać .:-) Mam 32 lata jestem mężatką i mam dwie córki 11lat i 7lat i dwie w drodze.Imiona do końca mam nie wybrane chyba jedna będzie Oliwia a druga jeszcze nie wiem.Termin porodu mam na 26 lipca ale lekarka mówi że mogą się urodzić wcześniej.Jak będę rodzić to wszystko zależy od dzieci jak będą ułożone.Mieszkam na obrzeżach bielska nie dawno wprowadziłam się do nowo wybudowanego domu.Jak chcesz coś jeszcze wiedzieć to napisz. :-) Mery fajnie że poszalałaś czasami trzeba. Ja jak bym mogła to też bym poszła na jakąś Imprezę poszaleć napić się jakiegoś wina ale nie mogę.;-)Ja też trzymie kciuki za zabieg Patki na pewno wszystko będzie dobrze.Agusia wiem coś o remontach i warto czasami pocierpieć, ale później będziesz zadowolona. To na razie. :-D
 
Kunek jak tam wizyta u nefrologa? Mamy nadzieje, ze wszystko w porzadku :-)
Agusia dobry pomysl z tym spotkaniem :tak: A co na to reszta mamusiek? Ja jestem jak najbardziej za. W sumie kazdy dzien mi pasuje, bo siedze w domu :tak: A co do remontu to tylko pomysl, jak sie bedziesz grzala jak krolowa z szampanem i masa piany ;-)
Kaśka - dwie dziewczynki w domu i jeszcze dwie w drodze ?? PODZIWIAM :-D:tak::-D ja z jedna mam ciezko sie ogarnac:sorry2::-)
Sandra to dzisiaj pite bedzie? :-D Siostry zdrowie opic trzeba :tak:

U nas "dzien świstaka" :blink: nic nowego :-) poza tym, że piszę bloga. Macie ochotę poczytać, to zapraszam : www.niecodziennosci.blog.pl :-)
 
Ostatnia edycja:
Witam po dłuższej przerwie:-).
Sandra1982 zamartwica u Wiktorka wzięła się ze zmęczenia porodem. Pod koniec akcji porodowej akcja serca spadła mu ze 145 na 75 ud./min.. Nie miałam siły urodzić to go ze mnie po prostu wypchali (każdy kto się dowiaduje, jaki duży się urodził i zna moją figurę to zastanawia się czemu nie zrobili mi cięcia cesarskiego). No ale cóż, najważniejsze, że teraz jest wszystko w porządku...prawie. Dlaczego:confused:? Strasznie męczą go kolki przez co bardzo mało śpi. We wtorek idziemy na patronaż do pediatry to zobaczymy, co mi powie. Położna zasugerowała, że jeżeli dalej tak będzie to trzeba zrobić posiew moczu, bo może się okazać, że to nie kolka, a bakterie w moczu. Takie niewiniątka, a już cierpią:-(. Oprócz tego bardzo ładnie ssie pierś, jak leży na brzuszku zadziera główkę tak, że hej i jest mistrzem w strzelaniu min i uśmiechu. Tylko czekać aż się zacznie uśmiechać na widok znajomych twarzy:-).
Ja powoli dochodzę do siebie. Nawet dłuższe siedzenie bez kółka mi już wychodzi:tak:. Pomimo, że zostało mi 7kg po ciąży to i tak figurkę mam niezłą (trochę "galaretki" mi jeszcze zostało na brzuchu):-p. Czasem zdarza mi się złapać dołek psychiczny-jednak samotne macierzyństwo nie jest takie łatwe, jak mi się wydawało-ale dzięki rodzicom jeszcze jakoś się trzymam, ponieważ bardzo dużo mi pomagają:blink:.
Mykam zjeść drugie śniadanie, bo w końcu trzeba wykarmić czymś ego głodomora:-D.
Pozdrawiam Was wszystkie i dziękuję za ciepłe słowa:-).
Do zaś:happy2:.
 
Witam deszczowo ;-)
Ohydna ta pogoda, kiedy w koncu przyjedzie lato???? :baffled:

Ja w pracy do 15:00 i 2 dni wolnego :tak::-)

Sara ostatnio dostala malego "jobla" - co rano wychodze do pracy to jest histeria, ryk, placz, kurczowe trzymanie mnie za noge itd. :no::baffled::-(
Nie wiem co sie jej stalo...nigdy taka nie byla...A jak jej mowie, ze przeciez wroce, to mowie, ze nie wroce (nigdy nie bylo sytuacji, zebym ja zostawila, wiec nie mam pojecia co sobie ubzdurala). Mam nadzieje, ze jej to przjedzie, bo juz drugi dzien z rzedu bylabym sie do pracy spoznila :sorry2:

Agusiaaa, ja jestem jak najbardziej za spotkaniem :tak::tak::tak: Tylko gdzie i kiedy? Rzuc terminem, a ja najwyzej zmienie cos w grafiku ;-):-)
Wspolczuje remontu, bo wiem jaka to rozpierducha, ale koncowy efekt wynagrodzi wszystko - szampanik w wannie pelnej pachnacej pianki - mhhhhh :-):-):-)
Ucaluj Olusia od forumowej ciotki :tak:

Kaśka, widze, ze u Was caly babiniec :-D Masz bardzo wytrzymalego mezusia ;-):-) A gdzie planujesz porod?

Brandy, poczytalam troszke Twojego bloga - fajnie sie to czyta, jak ksiazke :tak::-) tyle, ze glowne bohaterki znam osobiscie :-D:tak:
No urodziny Moniki opite z lekka ;-) Troche alko poszlo, ale w miare stabilny stan, bo ja rano do pracy szlam, wiec szalec nie moglam za bardzo :-p
Ale dzisiaj robimy replay :-D

Dorcia, wspolczuje przezyc zwiazanych z porodem...Dobrze, ze z Wiktorkiem wszystko dobrze i ze skonczylo sie jak sie skonczylo...Oby koleczki przestaly maluszka meczyc...Najwazniejsze, ze jestescie juz razem w domku, a maly jest cudny :tak:
Wlasnie tego obawialam sie w panstwowych szpitalach - ze beda meczyc mnie porodem sn zamiast zrobic odrazu cc (o ile byloby potrzebne) - dlatego wybralam Esculapa, bo mialam tam zagwarantowane, ze jesli akcja porodowa nie bedzie przez 2 godziny postepowac to odrazu beda mnie ciac. Na szczescie urodzilam sn bez zadnych problemow.

Buzki dla wszystkich :tak::-)
 
Witaj Hanno:-)

Sandra to miłego dalszego opijania :tak: C o do bloga to tak wlasnie chcialam...a przy okazji patrze na swoj swiat troche z boku :-pA z sary to się zrobił "mamicyc" jak z Meli :sorry2: A może tesknota weekendowa z niej wychodzi? Jak sie jej ostatnio zapytalam co robila u taty, to powiedziala, ze plakała :-p
 
Cześć dziewczyny pogoda paskudna i na dodatek nudy,dziewczyny zawiozłam na tydzień do teściowej i jestem z mężem co tu robić?:-) Brandy z dziewczynkami daje sobie rady.:-) Darcia na kolki słyszałam że jest dobry espumisan w płynie,koleżanki mąż jeździ do Czech i kupuje w czeskiej aptece bez recepty też jakiś płyn na kolki i jak to daje dziecku to nie ma kolek.Nie martw się depresja każdego łapie wszystko będzie. Ok. Sandra czy mam wytrzymałego męża to się okaże jak urodzę. Rodzić pojadę do szpitala wojewódzkiego . Hanno Witaj :-) ja jestem tu też od nie dawna . Pozdrawiam . To na razie :-D
 
reklama
Witam w ten paskudny kolejny dzień. Pogoda do kity dziewczynki znowu łapły katar tzn Patk a Nani już poomału też no i zaczynają kaszleć a ja również. Wszystko zasługą mojej wspanialej sąsiadki która podrzuciała mi swoje dzieci na godzinke bo ona musi zakupy zrobic tylko nie łaskawiła mnie poinformować że paskudnie kaszlą i mają coś wirusowego> a ten wirusik bardzo szybko przerzucił się na nas tak więc wszyscy w czwórke chyrlamy i jutro wizyta w Ośrodku zdrowia, no zabić to malo a beszczelna jeszcze dziś dzwoni i pyta czy przenieśli wirusa na nasz adres czasami ta panna mnie tak wpienia że hej a nie da sie jej pozbyc taka natrętna.
Zabieg był w piątek mała wyła wniebogłosy no bo musiała leżeć przez 10 min i jeszcze jej ręke trzymali na sile jutro ide do kontroli i zmienic opatrunek bo taki btudny że sama mam chęć jej dzisiaj to zmienić ale nie pozwolili.
Dorcia nie lam się kolki przejdą my meczyliśmy się przez 4 miechy i nic nie pomagało może troszke Infakol który podaje do teraz jak mała ma wzdęcia bo niestety brzuszek to ona ma wrażliwy . A co do bycia samotną mamą to jest tu wi.ecej takich i napewno wesprą cię w cieżkich chwilach ale patrzać na to to faktycznie czasmi lepiej wychowywac samemu niz męczyć sie z kimś kto nienadaje sie na towarzysza życia.
No zmykam bo maz siedzi sam z córami a u niego cierpliwości brak.
 
Do góry