reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

No Brendy dzięki za podsumowanie no ale prawda mam nie pokolei w łepku.
Agusia poślę ci zdjęcia ale dopiero w poniedziałek bo zapomniałam karty do sklepu a w domu to mam takie łącze jak Brendy co prawda jakieś tam jest ale tak wolne ze nie na moje nerwy.
Dorcia mały niech się kuruje i na następne spotkanie obowiązkowo.
A do całej reszty nieobecnych się nie odzywam.
Moje tak wczoraj poszalały, ze całą drogę przeżywały jak to bylo fajnie i kiedy znowu, więc ja miałam super drogę powrotną Basiek ja wyprzedziłąm L co prawda już na zakazie ale przecież Marta była na Mini Mini i musiałam zdążyć.
Patka jak padła o 21 tak do 4 nawet nie ruszyła sie za to Natce chyba śnił sie ten Puchatek i nie mogła spać wiec przyszła do nas a z nią to nie spanie bo trzeba oczy bronić bo tak sie wierci.
A wiec dziewczyny do spotkania w styczniu i wszystkie obowiązkowo bo lanie będzie.
 
reklama
Mery od mojego łącza to się odstosunkuj :p

Mela miała problem z uśnięciem przez tego zakichanego Puchatka, ale reszta nocy bez problemów i do 9 pospałyśmy :D w aucie mi marudziła, bo by chciała w tym Kids Landzie spać pewnie :) najlepiej w basenie z piłkami :)
 
no Brendy ale już łącze jest przeczyszczone wiec spróbuj znowu zniknąć to cię znajdziemy i doprowadzimy do pionu.
A co do puchatka to Natalia opowiadała dzisiaj męzowi co tam było no i coś tam gadają a ona do niego z tekstem czyś ty zwariował to nie był prawdziwy puchatek tylko jakas dziewczyna przebrana.
 
Witam:-),
Cóż za piękny dzień za oknem - aż żyć się chce:tak:.
Agusiu, Basiu, Brandy, Mery i Dzieciaczki - ogromniaście się cieszę, że udało się Wam zmobilizować i dotrzeć na spotkanie; pomimo tego, że Dzieci to bardzo absorbujący element to jednak udało się nam zamienić ze sobą pare zdań:rolleyes:. Miło było Was poznać i podobnie, jak Basia mam nadzieję, że te spotkania wejdą nam w krew, nowych znajomych nigdy za wielu, a jak ktoś kiedyś powiedział - "w kupie siła":-p.
Do Mam, które też zapowiadały swoje przybycie na wczorajsze spotkanie :no: i więcej komentować nie trzeba.
Agusiu kochana ta Wasza Darunia - oby na następnym spotkaniu i Ola udało się poznać:tak:.
Mery normalnie krejzolka z Ciebie, nie powiem:rofl2:. Proszę o zdjęcia na e-mail.
Basiu toś faktycznie miała drogę powrotną pełną wrażeń - jednak Dzieci nie da się łatwo oszukać:sorry2:. Proszę o zdjęcia na e-mail.
Brandy - faktycznie przydałaby Ci się aktualizacja zdjęcia:-p.
Byliśmy dzisiaj u lekarza - płuca czyste, oskrzela czyste i tylko katar ścieka po tylnej ścianie gardła. Mam nadzieję, że na styczniowe spotkanie dotrzemy już razem:tak:.
Miłego dnia:-D.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej ja osobiście bardzo dziękuje dziewczyna które przybył na nasze pierwsze,ale obiecane,ze nie ostatnie spotkanie.Miło was było poznać tak naprawde:-).A co z reszta jedno piszą a drugie robią,to było nie fer:no::angry:
.

no nie fajnie się własnie poczułam:szok:
no ale cóż ja nie mogłam narażać Kubusia, dla niego drobna infekcja moze być zagrozeniem przy tej wadzie serduszka:-(

szkoda że tyle krytyki tutaj dla nieobecnych:wściekła/y:
 
Ivette73 nie bierz tak do siebie tej uwagi. Wiadomo, że są przypadki i wyjątki od przypadków :-) Także ucałuj Malucha od nas i mamy nadzieję, że do zobaczenia :tak:

Mery - łącza przejrzyste, czyściutkie także już im nic nie powinno zagrażać :-p

Dorotko obiecuję, że zdjęcie zaktualizuję w czasie najbliższym :tak:
 
Iveett znowu bez jaj i obrazy przecież nikt nie jest durny i każdy rozumie,ze dziecko chore i nie dało sie przyjść,a moje słowa były napisane nie do obrażania się:tak:.Nie przyszłas trudno przyjdziesz jak będziesz dała rady następnym razem.Nie obrażaj sie;-).A jak tam Kubuś?
Dorcia to dobrze,ze z Wiktorem juz dobrze a z katarem też sobie dacie rady.
MERRY to udanego jutro zlotu u teściów i pamiętaj,ze mają jutro święto to może nie wadz sie z nimi i przytakuj chociaż wiem ,ze to nie takie łatwe:no:.
A ja jutro jade na odwiedziny do mojego ślubnego,już się nie moge doczekać:tak:.Oby jedynie nie sprawdziła im się prognoza i niech nie sypie :no:bo przyznam nie nawidze jeżdzić jak jest zima:baffled:.
 
.... no ja tylko powiem ,ze strasznie ale to strasznie żałuję, ze nie przyjechalam ale u mnie choróbska :-(. moj chłop wirusa złapał i wymioty , biegunka a do tego katar i wogole. myslalam ze to tylko niestrawnosc ale byl u lekarza . takze wygonilam go do mamusi co by nas nie zarazil. I zostalam z dwojką dzieciaków,.Wolalam nie jechac i w razie czego nie zarazac ale chyba (odpukac) mnie to nie zlapalo.
Czytam ze nastepne spotkanie - styczen. Czy mozna sie jeszcze zapisac? :-)
 
Hej Kobitki... ale tu cisza... czyżby Was zasypało :confused:;-) Widzę, że choróbska się zaczynają... Olek z zapalenia ucha się wykurował i szaleje po domu jak wariat... wytrzymać z nim nie można, tak go energia rozpiera... a Darusia dostała jakiegoś uczulenia na policzkach i tak się zastanawiam od czego? Może od serka w naleśnikach:baffled: Pomimo tego wszystko ok... zaliczyliśmy spacerek w śniegu a po południu położyłam się z Darią i zdrzemnęłam się dwie godzinki, trzeba mi tego było...
 
reklama
basiek ja się nie obrazam tylko tak to napisałaś jakbym rzucała słowa na wiatr i troche sie głupio poczułam:-(

a u mnie jakos leci - cały czas sama i to jest strasznie przytłaczające :-(
córa poszła do pracy od tego wekendu i już całkiem jestem sama, do tej pory jeszcze przynajmniej w wekendy była ze mną a teraz już całkiem mam pustke w domu tylko ja i Kubuś.a Kubuś na szczęście ostał się tylko z katarkiem już mu przechodzi więc myślę że nic się mu gorszego nie przypląta już:-)

agusiaaa - ty się już pewno do pracy szykujesz? Kiedy powrót? i z kim zostawiasz Darusie?:-)
 
Do góry