reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Daisy skarbie Ty mi tu przestan panikowac natychmiat !!! :tak::tak::tak: Wszystko bedzie dobrze....:tak::tak::tak: i nie czytaj, bo sie naczytasz i niepotrzebnie mącisz sobie w głowie !!! Wiem, ze tu najmniej doswiadczona jestem ale podtrzymac na duchu zawsze moge :-D:tak::-D:tak: jakby co to wal jak w dym :-)
Uciekam do pracy dziewczyny... jak znajde chwile to wpadne nadrobić :-D Buziaki
 
reklama
Daisy ty już lepiej nic nie czytaj o tych szpitalach bo ci się mętlik zrobi w głowie. Ja jak mówiłam że będę rodzić w żywieckim szpitalu to każdy się po głowie klepał i mówił że zwariowałam żeby w rzeźni rodzić ale poród wspominam ok i nawet pobyt 2 tyg też z perspektywy czasu wspominam super opieka była dobra i jak czytam o tych podkładach to nie wierze, u nas wymieniali codziennie podkłady jak tylko zgłosiłaś że masz mała plamke ubranka można było mieć swoje a badali dzieci w sali przy mamach żeby wszystko było wiadomo. Tak więc drugi raz ide też do naszego szpitala.
Pozatym jest tak że jak ma być dobrze to będzie wszędzie a jak sa jakieś komplikacje to chociażby pracownicy szpitala wchodzili nam do d.. ti i tak byśmy narzekały bo to taki okres. Ja w szpitalu po 4 dniach płakałam bo chciałam wyjść no ale dobrze że mnie nie póscili i mała wyleczyła się z żółtaczki.
A co do wrzasków przy porodzie to ja darłam się na cały szpital i później każdy wiedział że to ja nawet połóżnym się oberwało no ale chyba są do tego przyzwyczajone bo się nie zraziły bo zapraszały mnie znowu
Tak wiec głowa do góry będzie dobrze, aha mi się przydała lignina dużo bo podkładałam sobie ją pod tyłek lub jak gdzieś szłam wkładałam w majtki jednorazowe polecam
 
;-) cieszę sie że trafiłam na to forum i na Was.

wiadomo że każdy pisze to co przeżył i że jak pojdzie cos źle to juz tylko to pamięta,
może mój organizm czuje że sie zacznie i temu mnie takie głupie stany opętały... każdy sie boji czegoś nowego :-D ehh a tu nie dość ze ja będę cos pierwszy raz przeżywać to jeszcze na świat ma przyjść mały czlowiek ...

Iza, Mary - tysiąc całusków i uścisków za wasze rady i opisanie wszystkiego - jesteście wspaniałe :*::*:*:*:*:*:*:*

Brandy Ty tam uważaj na siebie przy tej pracy - nie pracuj za bardzo żeby Dzidzia Cię nie skopała ;-)
 
Daisy takze Ty juz nic nie czytaj :-) A dzidzia ma sie dobrze, jak narazie nie polubiła człowieka - orkiestry, ktory strasznie fałszuje :-D:-D:-D jak tylko zaczyna grac to mi sie dostaje :-p:laugh2:no ale niestety bedzie musiala wytrzymac :tak:a poza tym dzisiaj J. bedzie z nami, wiec troche jestem spokojniejsza...
 
No to Brandy masz muzykalne maleństwo ;-) heheh i uważaj tam na siebie - niech J. nie pozawala Ci za ciężko pracować.

Ja już nic nie czytam i jestem juz o wiele spokojniejsza niż z rana, dużo pomogły dziewczyny opisując co i jak, ehh jak ja bym już chciała mieć to za sobą.
 
Daisy ja tez uwazam ze urodzic mozna wszedzie te makabryczne historie to pewnie w duzej mieze biora sie z tego jak kiedys traktowano kobiety podczas porodow ,no i tak jak napisaly dziewczyny jak cos jest nie tak to zawsze szuka sie winnego.
Dla Ciebie pewnie bedzie najlepiej rodzic w wyspianskim bo masz tam swojego lekarza , ja rodzilam w wojewodzkim (bez zadnych znajomosci ) i bylo ok , mnie bardzo pomogla wanna (nie wiem czy jest w wyspianskim) bo nie chcialo mi sie rozejsc ujscie a po 10 minutach w wannie z 4 cm zrobilo mi sie pelne rozwarcie i ledwo zdazylam przejsc na lozko :-D Rodzilam z mezem nie bylo z tym zadnego problemu. Jak bedzie Cie cos niepokoic to nie boj sie pytac , mnie np w pewnym momencie zaczelo robic sie slabo (mysle ze z glodu) i poprosilam o kroplowke z glukoza i nie bylo problemu.Po porodzie mialam sale jednoosobowa i ogolnie bardzo dobre warunki.
 
Luandziu wierze, że będzie ok - wiadomo czasem cos sie przeczyta i zaczyna się zastanawiać i szukać innych wypowiedzi.

A z racji tego, że to moje pierwsze dziecko i że rodzice daleko /mama by sie może teraz przydała do pogadania czy nakrzyczenia na mnie/ to takie opinie mnie przeraziły:baffled::baffled:

Ale juz ok - dużo Wy mi pomogłyście i za to będę wam wdzięczna do końca swoich dni:tak:;-)
 
ja rodzilam w wojewodzkim (bez zadnych znajomosci ) i bylo ok , mnie bardzo pomogla wanna (nie wiem czy jest w wyspianskim) bo nie chcialo mi sie rozejsc ujscie a po 10 minutach w wannie z 4 cm zrobilo mi sie pelne rozwarcie i ledwo zdazylam przejsc na lozko :-D

ja tez rodzilam bez znajomosci. moja mama panikowala i chciala mi zalatwiac polozna ale sie nie zgodzilam.
na wyspianskiego tez jest wanna. przed porodem zarzekalam sie, ze do niej nie wejde. jakos nie wyobrazalam sobie, ze leze tam nago a kolo mnie wszyscy chodza... ale jak przyszlo co do czego to blagalam polozna zeby mi pozwolila do niej wejsc (nie chciala sie zgodzic, bo mi w pewnym momencie skurcze zaczely zanikac). w koncu mnie puscila ale nic mi to nie dalo.
 
Iza a miałaś do rodzenia koszule - taka normalną czy może jak jedna dziewczyna pisała na kafeterii/ to tam się naczytałam i dołek mnie dopadł/ - "koszula do porodu-najlepiej T-shirt męża w pastelowym kolorze(nie za długi)"??

Ja to sobie samego momentu porodu wogóle nie wyobrażam... ani tych pozycji ani jak oddychać no dosłownie niczego ;-) jak Kononowicz :-)

Ja też nie mam znajomości no chyba że za znajomego trzeba uważać Balisia ;-) bo jest moim prowadzącym :-D
 
reklama
mnie np w pewnym momencie zaczelo robic sie slabo (mysle ze z glodu) i poprosilam o kroplowke z glukoza i nie bylo problemu.
ja to przewidzialam (przy wiekszym wysilku zawsze robi mi sie slabo) i pilam caly czas wode z cukrem

Iza a miałaś do rodzenia koszule - taka normalną czy może jak jedna dziewczyna pisała na kafeterii/ to tam się naczytałam i dołek mnie dopadł/ - "koszula do porodu-najlepiej T-shirt męża w pastelowym kolorze(nie za długi)"??

Ja to sobie samego momentu porodu wogóle nie wyobrażam... ani tych pozycji ani jak oddychać no dosłownie niczego ;-) jak Kononowicz :-)

Ja też nie mam znajomości no chyba że za znajomego trzeba uważać Balisia ;-) bo jest moim prowadzącym :-D

koszule mialam normalna, do kolan. jak maz mi robil oklady z recznika moczonego w cieplej wodzie (na plecy- bole krzyzowe) to mnie cala doslownie zalal i wtedy polozna dala mi szpitalna koszule, ktora nie byla duzo krotsza.

nie chodzilas do szkoly rodzenia? tam ucza oddychania. mi sie to bardzo przydalo. chociaz juz pod koniec, kiedy skurcze byly mocne i czeste oddychalam tak jak mi cialo podpowiadalo. dlatego mysle, ze wystarczy jak wsluchasz sie w sama siebie i bedzie git :tak:
 
Do góry