reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

BHCG poniżej normy

porcelana

Fanka BB :)
Dołączył(a)
12 Kwiecień 2018
Postów
788
Jestem na początku ciąży. Pierwszy dzień ostatniej miesiączki 1 marca, owulacja późna, cykle średnio 32-34 dni.
Według USG z wczoraj, tj 11.04 ciąża ma 5t6d, pęcherzyk 0,62 cm, widać ciałko żółte, zarodka brak... Zdjęcie w załączniku.
W rzeczywistości ciąża z pewnością młodsza ze względu na długie i nieregularne cykle.

1 beta z 5 kwietnia - 95
2 beta z 9 kwietnia - 466
3 beta z 12 kwietnia - 994 (przyrost 56%)

Jestem w stałym kontakcie z moją ginekolog. Jak jej podałam przez telefon dzisiejszy wynik, to mnie zmartwiła, bo powiedziała, że jest trochę mały ten przyrost. No i brak tego zarodka na USG też mnie niepokoi. Kazała powtórzyć betę w sobote za dwa dni zeby, jak to powoedziala, "nie stawiać jeszcze diagnozy" a ja się bardzo stresuje, że ciąża się źle rozwija i pęcherzyk zostanie bezzarodkowy... I wiadomo jak się to skonczy.

Jakie miałyście przyrosty BHCG? Może ja niepotrzebnie się stresuję.
 

Załączniki

  • IMG_20180412_175827.jpg
    IMG_20180412_175827.jpg
    64,2 KB · Wyświetleń: 416
reklama
No ten trzeci wynik nie napawa optymizmem. Przyrost po 72 h powinien być minimum 114 %. Z doświadczenia wiem, że nie wróży to dobrze. Ale wszystko może się wydarzyć.
 
Ja znam przypadki, słabych przyrostow bet i ciąże zakończone sukcesem. U Ciebie nie jest tak źle. Na tym etapie wszystko moze sie zdarzyc. Zarodek ma jeszcze duze szanse, zeby sie pojawic. Trzymam kciuki.
 
Ale ten ostatni przyrost przecież wcale taki straszny nie jest, 114% to byłoby 997, a Ty masz 994, czyli praktycznie tyle samo...
Między 466 a 994 pzyrost nie jest 56% a 113%! Na tym etapie ciąży to oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale dodatkowe stresowanie się jest niepotrzebne :)
 
Dziewczyny dajcie sobie trochę czasu. Te badania hcg codziennie to do rozstroju nerwowego mogą doprowadzić. Przecież to wszystko na początku skacze raz w górę raz w dół. Nie jest tak że musi tylko rosnąć i o ileś procent się zwiększać. U mojej szwagierki zarodek dr zauważyła dopiero pod koniec 7 tyg. A u mnie w 5 dr widział już pulsujący zalążek serduszka. Ja też widziałam. Lekarze mają różne sprzęty i różnie się na nich znają. Jeden dr zauważy coś czego inny powie że nie ma.
Ja bhcg robiłam raz i powiedziałam nigdy więcej. To było w pierwszej ciąży. Dwa dni przed spodziewaną @ i pani w laboratorium podając mi wynik do ręki powiedziała z jędzowatym uśmiechem że nie jestem w ciąży. Jakby ją ktoś o zdanie pytał i interpretacje wyniku. Dwa dni potem zwykły test pokazał dwie grube krechy. Dzisiaj córka ma prawie 4 lata.
 
A poza tym to ja na tym zdjęciu widzę maleństwo w pęcherzyku. A pani dr jakby miała dokładniejszy sprzęt to Ty dziewczyno nie musiałabyś się teraz tak stresować.
 
Ale ten ostatni przyrost przecież wcale taki straszny nie jest, 114% to byłoby 997, a Ty masz 994, czyli praktycznie tyle samo...
Między 466 a 994 pzyrost nie jest 56% a 113%! Na tym etapie ciąży to oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale dodatkowe stresowanie się jest niepotrzebne :)
Ale wstyd... Po prostu sprawdziłam ten przyrost w pierwszym, lepszym kalkulatorze w internecie, który wskazał taki przyrost z info, że jest poniżej normy. A ja to, GŁUPIA, zakodowałam w głowie bez zastanowienia się.
DZIĘKUJĘ ZA OŚWIECENIE ;-)
 
A poza tym to ja na tym zdjęciu widzę maleństwo w pęcherzyku. A pani dr jakby miała dokładniejszy sprzęt to Ty dziewczyno nie musiałabyś się teraz tak stresować.

Ja właśnie sama już nie wiem, co tam widzę. Widzę tylko tyle, że pęcherzyk na pewno nie jest pusty. Ale co jest w środku? Narzeczony też pokazywał mi zdjęcia innych usg, porównując do naszego. Twierdzi, że przesadzam i, że mam się uspokoić. A ja się tak denerwuję... Wybrałam najlepszą ginekolog w okolicy, ma super recenzje w tym odnośnie dobrego sprzętu, płacę sporo za wizyty i ciężko mi na to wszystko spojrzeć teraz racjonalnie.
Rano już mnie kusiło, żeby znowu na betę pojechać do szpitala i nie czekać do jutra. Zgięcia w łokciach mam dosłownie już sino-zielone od tego kłucia. No nic, poczekam do jutra. Chociaż załatwiłam sobie w trybie pilnym to jutrzejsze badanie, a wyniki dostanę dopiero w poniedziałek i zwariuję chyba do tego czasu.
Nie wiem, czy nie powinnam skorzystać też z opinii innego lekarza. Co sądzicie?
 
Ja właśnie sama już nie wiem, co tam widzę. Widzę tylko tyle, że pęcherzyk na pewno nie jest pusty. Ale co jest w środku? Narzeczony też pokazywał mi zdjęcia innych usg, porównując do naszego. Twierdzi, że przesadzam i, że mam się uspokoić. A ja się tak denerwuję... Wybrałam najlepszą ginekolog w okolicy, ma super recenzje w tym odnośnie dobrego sprzętu, płacę sporo za wizyty i ciężko mi na to wszystko spojrzeć teraz racjonalnie.
Rano już mnie kusiło, żeby znowu na betę pojechać do szpitala i nie czekać do jutra. Zgięcia w łokciach mam dosłownie już sino-zielone od tego kłucia. No nic, poczekam do jutra. Chociaż załatwiłam sobie w trybie pilnym to jutrzejsze badanie, a wyniki dostanę dopiero w poniedziałek i zwariuję chyba do tego czasu.
Nie wiem, czy nie powinnam skorzystać też z opinii innego lekarza. Co sądzicie?
Moim zdaniem takie seryjne oznaczanie bety nic Ci nie da a przyspoży tylko stresu. Poczekaj na kolejne usg i staraj sie odpocząć od tego.
 
reklama
Moim zdaniem takie seryjne oznaczanie bety nic Ci nie da a przyspoży tylko stresu. Poczekaj na kolejne usg i staraj sie odpocząć od tego.

Dziękuję bardzo. Chociaż wyżej się trochę myliłaś i nie ukrywam, że Twoja odpowiedź mnie tylko umocniła w najgorszej wersji. Pozdrawiam ;-)
 
Do góry