Ginekolog mam rzeczywiście super (chociaż wcześniej 6 lat chodziłam do innego), nie mogę przeboleć tylko że na czas zabiegu była na urlopie i musiałam zdać się na kogoś innego. Jestem z Krakowa więc dostęp do badań mam łatwy, co do terminu badań chce iść za ciosem i te które nie są zależne od fazy cyklu zrobię jeszcze w tym tygodniu. Jestem zdeterminowana i chcę to wykorzystać, bo wiem, że moment zwątpienia może przyjść w każdej chwili. Co do kariotypu, to jutro będę dzwonić, bo wiem że nawet odpłatnie czeka się jakiś czas i na termin i na wyniki. Widać ile masz siły w sobie, żeby walczyć o swoje szczęście i Twój wyczekiwany dzieciaczek/dzieci będą mieć wspaniałą mamę. Badania na toxo, cyto, listeriozę itd. powtórzę dopiero za 3 m - ce przed samymi staraniami, bo dopiero miałam je robione. Ale nie zapominam jaki jest mój cel i strasznie się pilnuje jak nigdy z czystością warzyw, owoców, czyszczeniem, obróbką mięsa (nie przechodziłam ani toxo, ani cyto). Mam przeciwciała na ospę (ale nie dużo) więc zamierzam się zaszczepić i na grypę też.
Tak jak pisałam nie chcę czekać dużej aniżeli to będzie potrzebne na kolejne starania, parę razy w życiu po porażkach odpuszczałam i potem trudniej jest wrócić i zacząć i uwierzyć że się uda.
A Ty kiedy masz wizytę u genetyka?idziesz na NFZ?
Tak jak pisałam nie chcę czekać dużej aniżeli to będzie potrzebne na kolejne starania, parę razy w życiu po porażkach odpuszczałam i potem trudniej jest wrócić i zacząć i uwierzyć że się uda.
A Ty kiedy masz wizytę u genetyka?idziesz na NFZ?