reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badania Po Poronieniu

Ginekolog mam rzeczywiście super (chociaż wcześniej 6 lat chodziłam do innego), nie mogę przeboleć tylko że na czas zabiegu była na urlopie i musiałam zdać się na kogoś innego. Jestem z Krakowa więc dostęp do badań mam łatwy, co do terminu badań chce iść za ciosem i te które nie są zależne od fazy cyklu zrobię jeszcze w tym tygodniu. Jestem zdeterminowana i chcę to wykorzystać, bo wiem, że moment zwątpienia może przyjść w każdej chwili. Co do kariotypu, to jutro będę dzwonić, bo wiem że nawet odpłatnie czeka się jakiś czas i na termin i na wyniki. Widać ile masz siły w sobie, żeby walczyć o swoje szczęście i Twój wyczekiwany dzieciaczek/dzieci będą mieć wspaniałą mamę:). Badania na toxo, cyto, listeriozę itd. powtórzę dopiero za 3 m - ce przed samymi staraniami, bo dopiero miałam je robione. Ale nie zapominam jaki jest mój cel i strasznie się pilnuje jak nigdy z czystością warzyw, owoców, czyszczeniem, obróbką mięsa (nie przechodziłam ani toxo, ani cyto). Mam przeciwciała na ospę (ale nie dużo) więc zamierzam się zaszczepić i na grypę też.
Tak jak pisałam nie chcę czekać dużej aniżeli to będzie potrzebne na kolejne starania, parę razy w życiu po porażkach odpuszczałam i potem trudniej jest wrócić i zacząć i uwierzyć że się uda.
A Ty kiedy masz wizytę u genetyka?idziesz na NFZ?
 
reklama
Asia.85, swiatelko dla Twojego Aniolka (*). Ja niestety tez przeszlam przez to juz dwukrotnie, z tym ze moje Aniolki mialy juz postac dziecka, ich serduszka zatrzymywaly sie na przelomie 11 i 12 tygodnia. Kazdy z lekarzy na usg probowal je obudzic, niestety bezskutecznie... masz calkowita racje, idz za ciosem. Po pierwszej stracie zmienilam prace i sila rzeczy nie moglismy sie od razu starac, a jak juz moglismy, to przez dwa lata nie moglismy nic zdzialac. Jak juz sie w koncu udalo, nasze szczescie znowu nie trwalo dlugo. Teraz tez juz sie staramy, czwarty cykl. Wiec jesli nie mialas problemu z zajsciem w ciaze, walcz o swoje szczescie z calych sil. Widzisz, ja na tydzien przed druga strata powiedzialam do M, drugi raz tego nie przezyje. Ale jak widac zyje, a dzieki mezusiowi i tutejszym Mamusiom Aniolkowym, trwam nadal w swojej walce o cud. Czasami jest ciezko, bo u nas strata byla dopiero poczatkiem czarnej serii, ale na ile starczy mi sil, na tyle bede walczyc.

Buziaki:*
 
Olusia i Karola Wasza postawa jest dla mnie inspirując i dodaje mi siły, dzisiaj mija tydzień od kiedy usłyszałam "wyrok". Dziś też przestały mnie już boleć zupełnie piersi i ostatecznie do mnie dotarło, że nie ma już mojego dzidziusia. Chociaż tyle, że dobrze czuje się po zabiegu, plamienie było tylko w szpitalu, a ból brzucha pierwszego dnia, tylko czasami i słaby.

Karola z samego rana zadzwoniłam w/s badań genetycznych i tu w Krakowie wygląda to tak, że na fundusz termin na marzec albo i lepiej, za pieniądze 420 zł od osoby mogę przyjść nawet w środę. Tylko nie można przed brać żadnych antybiotyków i sterydów bo zaciemniają wynik. Wyniki po 5 tyg, 2 tyg "wylęganie" i 3 w "cieplarce".
Kariotyp zostawiam na koniec, na początku zrobię całą resztę, tak w ogóle to mam chwile, że zastanawiam się czy chce je w ogóle robić, to jednak jedno z tych badań z których wynikiem nie ma co zrobić. Pogoda i fakt, że siedzę teraz w domu sprawiają, że mam aż za dużo czasu na myślenie. Moja mama idzie jeszcze z tydzień na poważna operację i się o nią boję.

Ściskam
 
Asiu witam ponownie.ja ide na fundusz nalezy mi sie po 3 poronieniu.tak normalnie nie byloby mnie stac tym bardziej,ze chwilowo nie pracuje,a moja sytuacja finansowa poprawi sie w nastepnym roq dopiero...takze mam za darmo.ja jestem z pod łodzi i badania bede robic w instytucie centrum zdrowia matki polki...11 sierpnia mam 1 wizyte u genetyka taki wywiad.zapisalam sie w tam tym tygodniu.co do wytrwalosci to my kobiety juz tak mamy,ze jak czegos bardzo pragniemy to dazymy do tego...dobrze,ze dzieki nam masz power do dzialania.gdybys sie poddala zalowala bys do konca zycia.wiem jak sie boisz,bo ja mam takiego stracha przed wynikami tych badan,ze nerwicy jeszcze wiekszej sie nabawie niz juz mam:) ja mam przed soba jesio duzo badan,ale zaczynam od tych najgorszych dla mnie...a toxo mialam i tez nie przechodzilam i musze sie zaszczepic na rozyczke,ospe,swinke bo zadnej nie przechodzilam...:*
 
Asia85 musisz byc dzielna. Jesli natomiast chodzi o operacje Twojej Mamy, to postaraj sie myslec pozytywnie. Wiem ze nie jest latwo, ale pozytywne nastawienie to polowa sukcesu. Jak juz wczesniej wspomnialam i pewnie sie powtorze, to gdyby nie tutejsze Dziewczyny i moj wspanaialy mezus, to ja dawno bym sie poddala i pewnie w wariatkowie skonczyla. Zaraz po smierci naszej kochanej coreczki stwierdzilismy ze musimy wyjechac na pare dni z daleka od tego wszystkiego. Pojechalismy do ... Krakowa;) to bylo moje marzenie od zawsze. Niestety potem bylo juz tylko gorzej. Przez urlop ktory moj M wzial na pozbieranie mnie do kupey, moj M stracil prace. Miesiac pozniej znalazl nowa, ale musial wyjechac do Wawy na 4 miesiace. Dzien po swietach zmarla moja ukochana Babunia, a w dzien pogrzebu u tesciowej zdiagnozowano raka mozgu i to w kilku miejscach. Potem moj miesniak i szesc guzow na tarczycy, przede mna biopsja. No i jeszcze rak trzustki u chrzestnego mojego M. Generalnie jak sama to do kupy pozbieram, to jestem z deka przerazona. Ale sie nie poddaje i walcze o nasz cud. Teraz we wszystkim doszukuje sie jakiegos celu, sensu i staram sie chwytac to co moge z zycia, bo zawsze moze wydarzyc sie cos jeszcze gorszego, czego nikt nie przewidzi. Mam nadzieje ze Cie nie wystraszylam, nie taki byl moj zamiar. Ale to jest wlasnie plus tego forum. Tutaj masz gwarancje, ze kazdy Cie zrozumie, bo kazda z nas przechodzila przez to samo pieklo. Moze kazda na swoj sposob, ale tragedia byla tak naprawde ta sama.
Tak wiec Kochane glowy do gory, bedzie co ma byc:) buziaki i dobrej nocki zycze;*
 
Karola nerwica mówisz, ja to nawet przed ciążą miałam nerwicę, tak chyba po tacie:), mój mąż wypycha mnie do psychologa, a o zablokowaniu internetu mówił wielokrotnie.Co do ceny kariotypu, no nie jest tanio, ale zdrowie najważniejsze. Zresztą powiem Ci, że cały czas się zastanawiam nad tym badaniem. U Was na pewno będzie wszytko dobrze, już tyle przeszliście. Skierowanie bym dostała od mamy, ale czekanie dla mnie za długo trwa, a nie chce wpychać się poza kolejnością. Dziś wzięłam skierowanie na badania na zespół antyfosfolipidowy i jutro zaczynam, w diagnostyce już wszystkie pielęgniarki mnie znają...W dzieciństwie nie miałaś szczepień przeciw różyczce? bo moja mama mówi, że to do wielu lat jest obowiązkowe? Ja nie przechodziłam ospy, a jak zbadałam przeciwciała to okazało się, że nie zachorowałam ale zetknęłam się z wirusem i mam przeciwciała, ale nie dużo i też myślę co zrobić.Nie wiem czy miałaś szczepienie na WZW typ. B (ja miałam w wieku 12 lat), ale jak nie to zrób jeszcze to koniecznie. Dzięki Tobie spojrzałam do książeczki zdrowia z dzieciństwa i też nie miałam szczepienia przeciwko świńce, czytam teraz o tej szczepionce i jest napisane, że: "przez 3 mies. po szczepieniu kobieta nie powinna zachodzić w ciążę", tak samo w przypadku szczepionki na ospę i różyczkę, z uwagi na fakt, że te szczepionki zawierają w sobie aktywne wirusy to należy odczekać 3 m- ce przed staraniami. Warto to zaplanować bo czasami trzeba przyjąć kilka dawek szczepionki.Pomęczę moją teściową na temat tych szczepionek, kiedy, której firmy jaki model sczepiania najlepiej i Ci napiszę.

Olcia bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum, szkoda że w takich okolicznościach, ale jeszcze przyjdą dla nas lepsze czasu. A jeżeli jeszcze kiedyś będziesz chciała wpaść do Krakowa to chętnie oprowadzę.
 
Asia chetnie skorzystam;) a wybierzemy sie na pewno, tylko mezus musi najpierw do domku wrocic. Musimy pojechac jakos na dluzej ,bo 3 dni to stanowczo za malo. Tym barzdiej ze bylam zaraz po zabiegu i mialam male klopoty z chodzeniem:(

Dobrej nocki.
 
No to super, widzę że masz beagla, jak się nazywa?. My z mężem mamy Rhodesiana - Eddie, też dodaje mi siły:)
W ogóle to obydwoje mamy świra na punkcie psów, a mój mąż marzy o włanej hodowli, na razie chce drugiego rhodesiana i ja bym wolała drugiego berneńczyka.
Nasze marzenie, trójka dzieci i dwa psy.
spokojnej nocy
 
WITAM DZIEWCZYNKI.WRESZCIE JESTEM,BO KURCZE WRESZCIE POSZŁAM DO PRACY Z CZEGO SIE CIESZE I WSTAJE PO 3EJ RANO BO MAM RANNA ZMIANE I PADAM JAK WRACAM:( ALE JESTEM.ASIU CO DO SZCZEPIEN WZWB TO MIALAM A ROZYCZKE HMM...DAŁAS MI DO MYSLENIA MUSZE SPRAWDZIC...W KAZDYM BADZ RAZIE NA RESZTE I TAK BEDE SIE MUSIALA ZASZCZEPIC JUZ POSTANOWILAM.CO DO BADAN GENETYCZNYCH TO WIESZ NIE MUSI ZNOWU WAM SIE POWTORZYC TAKA SYTUACJA,ALE MOZE...WIEM,ZE TO STRASZNIE BRZMI,ALE JA BYLAM PRZEKONANA,ZE JESTEM ZDROWA I ZA DRUGIM RAZEM SIE UDA...NIESTETY NIE UDALO SIE...PO DWOCH LATACH ZA TRZECIM TEZ SIE NIE UDALO.GDYBYM WTEDY PO TYM PIERWSZYM RAZIE WIEDZIALA,Z ZNOWU TAK BEDZIE POROBILA BYM WSZYSTKIE MOZLIWE BADANIA...A TAK TO NADAL CZEKAM:( ALE SKAD MOZN BYLO WIEDZIEC.POSŁUCHALAM SIE LEKRZY,ZE TAK SIE ZDAZA ZA PIERWSZYM RAZEM I O MAM...WIEC JESLI CHCESZ TO POROB BADANIA JESLI NIE TO NIE ROB.MUSISZ CZUC SIE GOTOWA PSYCHICZNIE...JA CHYBA JESZCZE NIE JESTEM,A 11GO MAMY WIZYTE PIERWSZA...WIESZ POZATYM TY MASZ SPRWE UŁATWIONA W RODZINIE LEKARZE TO ZAWSZE ŁATWIEJ O NIC SIE PROSIC NIE TRZEBA.ALE JAKO ZNAWCA:) ZAPYTAM CIE CZY JESLI BYM DOSTALA SKIEROWANIE NA BADANIE FT3I4 I NA ZESPOL ANTYFOSFOLIPIDOWY TO MAM ZA DARMO????? BO NIE MOGE SIE DOPROSIC LEKRZY MOWIA,ZE NAWET ZE SKIEROWANIEM TO PLATNIE,A JAK TO JEST NAPRAWDE???? BO U NAS COS ZALATWIC TOGRANICZY Z CUDEM...A CO DO PSOW TO JA MAM LABRADORKA BISZKOPTOWEGO-ARO SIE WABI:) MA 12MIESIECY I JEST OD CHOLERKI:))) JESIO CHCE MIEC OWCZARKA NIEMIECKIEGO NIO I TROJE DZIECI:))) WIECIE DZIEWCZYNKI JA WIEZE W PRZEZNACZENIE.WIEM,ZE KAZDA Z NAS MA TAM NA GORZE TAKI SWOJ ZESZYT W KTORYM JEST OPISANY KAZDY NASZ DZIEN PO KOLEI JAK MA WYGLADAC,CO MA SIE DZIAC,JAKIE MAMY EMOCJE ODCZOWAC...NIC NIE DZIEJE SIE BEZ PRZYCZYNY...PORAZKI DAJA NAM SILE NIE WOLNO SIE PODDAWAC...TEZ MAM MNOSTWO KLOPOTOW KREDYT,MAMA CHORA PROBLEMY Z TARCZYCA JAKIES GUZKI I DUZO TEGO.CHOCIAZ TERAZ JAK POSZLAM DO PRACY TO TROCHE LEPIEJ PRZEZ 8H NIE DA SIE ZA DUZO MYSLEC O KLOPOTACH TRZEBA SIE SKUPIC NA PRACY...ASIU A TWOJ MAZ NIECH CI NIE ZABIERA KOMPUTERA,NIE ODŁACZA INTERNETU BO TO PEWNIE TRZEYMA CIE PRZY ZYCIU:-D MOJ b.NA SZCZESCIE TO ROZUMIE:)POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNKI I ZYCZE SLONECZNYCH DNI BEDE SIE ODZYWAC.DZIEKI,ZE JESTESCIE:D


OLUSIA81 TY TEZ SIE KOCHANA NIE MARTW.CO MA BYC TO BEDZIE.CI CO MAJA ŁATWO W ZYCIU NIE DOCENIAJA GO,NIE SZANUJA NIE WIEDZA ZE ZA ROGIEM CZYCHA NIESZCZESCIE...MY DZIEKI TEMU CO NAS SPOTYKA JESTESMY WARTOSCIOWE I BEDZIEMY WSPANIAŁYMI MATKAMI.WIERZE W TO Z CALEGO SERDUSZKA:)))
 
reklama
Kochane, moj piesek to Jumbo, ktory niedlugo skonczy 4 latka. Kazdy mysli ze to jeszcze mlody pies i pyta czy urosnie;) dopiero jak zeby pokaze, to dociera, ze juz dorosly i broni swojej pani.
Asia, jesli masz mozliwosc, to rob badania. Prawda jest taka ze co ma byc to bedzie, ale po co sobie potem w brode pluc?
Karola, jesli chodzi o zespol antyfosfolipidowy, to chyba jest platny. Ale tsh, ft3 i 4 ze skierowaniem powinno byc bezplatne. Robie co 4 tygodnie, wiec jesli mialabym placic to chyba bym musiala zrezygnowac.

Buzka
 
Do góry