reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Badania Po Poronieniu

poroniona84, słyszałam o tej akcji bezpłatnych badań nasienia, niestety u nas limit szybko się skończył, chociaż w innym mieście może jeszcze jest szansa. Powinni częściej robić takie akcje. Jeżeli chodzi o badania nasienia -znawcą nie jestem-ale wydaje mi się, że jeśli w ogóle tych badań jeszcze nie robiliście to warto je zrobić. Wiek utraconej ciąży nie ma tu raczej nic do rzeczy. Zwłaszcza jeśli w nasieniu znajdują się bakterie. U mojego męża znalazło się białko w nasieniu. Mój lekarz prowadzący nie zauważył tego kiedy planowalismy ciążę, dopiero gin-endokrynolog po poronieniu zwrócił uwagę że mogło to być istotne w ostatniej ciąży(zakończonej w 11tyg) i mąż powinien przejść antybiotykoterapię przed kolejnymi staraniami. Nasz dzidziuś tez rozwijał się prawidlowo, stosownie do wieku ciąży.
poroniona84, daj znać jak wyniki przeciwciał.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aniunnia jutro macie spotkanie z genetykiem jeśli dobrze pamiętam. Trzymam kciuki,aby choć troszku po tej wizycie się u Was wyjaśniło - pytaj lekarza o wszystko co Ci tylko do głowy przyjdzie, bo sami raczej od siebie niewiele mówią.
 
Achax co za pamieć :-) Tak...jutro jedziemy.. MAm nadzieję, że tam jakoś trafimy.. Już podrukowałam sobie mapy ;-) Powiedz o co pytać.. Ja nie mam pojęcia jak taka wizyta wygląda.. U nas w sumie żadnych genetycznych chorób nie ma.. O czym mam tam mówić?
 
Achax co za pamieć :-) Tak...jutro jedziemy.. MAm nadzieję, że tam jakoś trafimy.. Już podrukowałam sobie mapy ;-) Powiedz o co pytać.. Ja nie mam pojęcia jak taka wizyta wygląda.. U nas w sumie żadnych genetycznych chorób nie ma.. O czym mam tam mówić?

Musisz przygotować się na tzw. wywiad rodzinny. Będziecie wypełniać ankietę dotyczącą zdrowia Waszej Rodziny (pisałam o tym już - musicie być przygotowania na pytania dot. rodzeństwa Waszych rodziców i ich dzieci - ich stanu zdrowia). Głównie lekarka będzie mówić - tzn. analizować Waszą ankietę, uzupełniać wypowiedzi. Potem poinformuje Was na temat przygotowania badania kariotypu. Co do pytań - to leki! Dowiedź się jaki wpływ będą miały brane przez Ciebie leki na tarczycę na wynik kariotypu. Kilka razy w roku pojawia mi się opryszczka - więc pytałam o jej wpływ na funkcjonowanie organizmu. Twój Mąż miał problemy z nerkami, to może o to również popytacie. Wszystko, co przyjdzie Ci do głowy. Wiesz - mój Synek nie miał nerek więc pytałam ją o przyczyny. Myślę, że coś się Wam przypomni:biggrin2:
 
Nasza wizyta u genetyka nic ciekawego nie wniosła. Polegała jedynie na wypełnieniu ankiet i informacji jak się przygotować do badania, a trochę więcej się po niej spodziewałam. No ale pewnie zależy to od lekarza. Niektórzy kierują również na inne badania oprócz badania kariotypu, nas skierowano tylko na to podstawowe badanie. Trochę długo się czeka na wyniczki, mam nadzieję że nic nie wniosą nowego, tzn. że wszystko jest ok.
Achax, w jakiej poradni robiliście badania? Widze że też jesteś ze śląska...
 
Ostatnia edycja:
Nasza wizyta u genetyka nic ciekawego nie wniosła. Polegała jedynie na wypełnieniu ankiet i informacji jak się przygotować do badania, a trochę więcej się po niej spodziewałam. No ale pewnie zależy to od lekarza. Niektórzy kierują również na inne badania oprócz badania kariotypu, nas skierowano tylko na to podstawowe badanie. Trochę długo się czeka na wyniczki, mam nadzieję że nic nie wniosą nowego, tzn. że wszystko jest ok.
Achax, w jakiej poradni robiliście badania? Widze że też jesteś ze śląska...

Tofika ja też byłam ciut rozczarowana z przebiegu samej wizyty i rozmowy z genetyczką, bowiem spodziewałam się, że mnie kobieta zarzuci informacjami. Jednak okazało się, że informacje uzyskałam tylko dzięki mojemu "wierceniu dziury w brzuchu". Co do kierowania na badania - to mój ginekolog uważał, że nie ma potrzeby robienia nawet kariotypu, gdyż pierwsza strata traktowana jest jako "przypadek". My jednak się na nie zdecydowaliśmy - co do innych, to zobaczymy, jaki będzie stan naszych finansów. Kariotyp robimy prywatnie, więc i pozostałe też byłyby za kasę.
Badanie kariotypu robiliśmy w Rudzie Śląskiej w Genomie. Na wyniki mamy czekać 4-5 tygodni.
 
Ja też juz po wizycie u genetyczki.. Powiem szczerze, że mam takie same odczucia jak Wy.. Zwykły wywiad, zwykłe wypełnienie ankiety.. i info jak się przygotować do badania.. Genetyczka pogadała sobie z mężem na temat odżywek na siłownię.. i powiedziała mojemu P. że nie musi więcej "pakować", bo dobrze wygląda.. Nie dogadałam mu , że to tylko tłuszczyk, a chłopina się podjarał jej słowami, więc dałąm spokój.. Badania będziemy mieć gdzieś w maju..
Aaaa .. powiedziała ,że jak coś będzie nie tak czy coś to wtedy kierują na inne , dodatkowe badania..
 
Przeciwciała antykardiolipinowe u mnie ujemne: 3,49 IgG, 13,32 IgM. Czekam jeszcze na wynik antykoagulantu tocznia. Wykluczenie zespołu antyfosfolipidowego z jednej strony cieszy (bo uniknę kłucia w brzuch przy następnej ciąży) ale z drugiej strony daje powody do obaw bo w dalszym ciągu nie znam przyczyny poronienia :-(
 
poroniona mi też kardiolipinie wyszły ujemne.. a zastrzyki brałam na wszelki wypadek..i wcale takie straszne nie są.. Do tego od samego początku robiłam je sobie sama.. Dziś byłam u mojej gin. ze wszystkimi wynikami.. No i oczywiście wszytsko w porządku oprócz prolaktyny (znowu podwyższona).. Mam znowu brać bromergon i czekamy na kariotyp... Jak on też wyjdzie w porządku to ja nie wiem czy kiedykolwiek będę mieć dziecko.. bo kto znajdzie przyczynę??
 
reklama
Do góry