reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Atopowe zapalenie skóry - AZS

Hej,

Znalazłam wątek o AZS w dziale "zdrowe dziecko" i nie zauważyłam, że dubluje się z tym. Rozpisałam się tam nieźle, bo z paskudztwem mamy do czynienia już od kilku lat. Kopiuję tego posta i wklejam tutaj, bo może nasze doświadczenia komuś się przydadzą. Ja swego czasu bardzo wiele zaczerpnęłam z forum o AZS.

Z atopią borykamy się już kilka ładnych lat. :-( W tym czasie były okresy całkowitej remisji, i nawroty. Zaczęło się, jak synek miał 1,5 roku. Plamy w zgięciach rąk i nóg, na nadgarstkach, potem także na szyji, twarzy, innych częściach ciała. Przez długi czas drakońska dieta eliminacyjna (w najgorszym momencie bezglutenowa, bezmleczna, bezjajeczna, bezcukrowa i wiele innych bez - prawdziwy koszmar), która nie przynosiła jednak spektakularnych efektów. Testy alergiczne niestety w przypadku mojego syna nic nie wykazały. Jest jedynie podwyższone (i to mocno) IgE całkowite, ale nia mamy odpowiedzi, jakie konkretnie alergenty to wywołują. Niestety, to częste przy atopii. Jest to choroba IgE zależna, co nie znaczy, że we wszystkich wypadkach w prosty sposón skolerowana z alergią. O tym, jaki marsz po specjalistach i znachorach wykonałam, nie będę się nawet rozpisywać. Syn był na lekach antyhistaminowych doustnytch, sporadycznie używaliśmy też maści sterydowych i Elidelu (maść immunosupresyjna), no i oczywiście stosowaliśmy też i stosujemy różne preparaty nawilżające i natłuszczające dla atopików. Zaraz po 3 urodzinach tak strasznie mu się pogorszyło, wdało się jakieś wtórne zakażenie, od drapania, że na tydzień wylądowaliśmy w szpitalu, bo skóra na nadgarstkach odchodziła do żywego, koszmar, wyglądało jak oparzenie 2 stopnia. Wtedy w ruch poszły sterydy i antybiotyki. Ale prawdziwym przełomem był dla nas wyjazd do Chorwacji (2 miesiące po szpitalu) - zmiany zaczęły znikać w oczach, bez stosowania inwazyjnych maści, po tygodniu skóra była lekko chora, po 2 tygodnia po chorobie nie było śladu, i taki stan utrzymał się przez kilka miesięcy. Co ciekawe, będąc w Chorwacji sporo eksperymentowaliśmy z dietą (np. podawaliśmy od czasu do czasu gluten, różne nowe owoce) i nic to nie szkodziło. Nawrót choroby nastąpił dopiero późną jesienią (pierwsze delikatne symptomy), zimą pogorszyło się jeszcze bardziej, a apogeum nastąpiło w okolicach maja. Potem znów Chorwacja i znów kilka miesięcy remisji, tym razem aż do stycznia. W marcu pojechaliśmy do Egiptu - słońce i słona morska woda trochę pomogły, ale nie tak spektakularnie, jak to się działo w Chorwacji. Miał zmiany, choć mniej. I znów najgorszy okres to maj, dlatego kojarzę to z jakimś pyleniem, choć testy niczego nie wykazują. Tego lata niestety nie mogliśmy pojechać do Chorwacji, i wyraźnie się to odbiło. Choć latem zmiany zniknęły, to już w październiku zaczęły się znów pojawiać, a teraz jest tak kiepsko, jak nie było od trzech lat. :-(W tej chwili najgorszą ma szyję, i starsznie się drapie. Moje rady w walce z atopią:
-trzeba pamiętać, że to bardzo zindywidualizowana i kapryśna choroba, więc każdy musi w niej odnaleźć swoje sposoby - to, co świetne dla jednych na skórze innych nie robi wrażenia, a jeszcze innym może wręcz zaszkodzić :-(
- robić wszelkie możliwe badania, bo jednak u wielu osób coś z nich wynika a to bardzo ułatwia sprawę. Testy krwi, testy skórne, test transformacji blastycznej limfocytów i warto też zrobic badania w kierunku pasożytów
-dietę rozszerzać tylko wtedy, kiedy są okresy remisji. Nie wprowadzać nowości częściej, niż jedna nowa rzecz na dwa tygodnie - to naprawdę pozwala zaobserowować, czy te produkty mają wpływ (mój syn w tej chwili jej już prawie wszystko, na mleko ewidentnie źle reaguje i ma je wyłączone)
- uważać ze sterydami, ale też nie bać się ich panicznie. Czasem lepiej ich użyć, niż doprowadzić do dużego pogorszenia. Pamiętać o alternatywie jaką jest Elidel i Protopic, choć to też niebezpieczne leki i do stosowania w ostateczności
- bardzo często nawilżać i natłuszczać skórę, dobrać skuteczny preparat. U nas najlepiej sprawdza się Cetaphil Md, zimą także tłusty krem Iwostinu, oraz robiona w aptece maść cholesterolowa z dodatkiem cynku (na zadrapane miejsca). Trzeba jednak uważać, żeby nie nakładać zbyt grubo kremów - to może wzmagać świąd. Lepiej posmarować cienko, i powtórzyć to nawet za 15 minut.
- kąpiele - u nas preparaty typu Oilatum nie sprawdzały sie specjalnie. Najlepsze efekty u nas daje dodawanie soli do kąpieli (stwierdziliśmy, że skoro morze pomaga to może pomoże też sól w wodzie) - najlepiej działa sól bocheńska, ale zwykła spożywcza sól morska też jest OK. Oczywiście mydła i szampony tylko dla atopików.
- ponieważ mój syn koszmarnie się drapał, i to było największym problemem (bo powstawały rany, wtórne zakażenia) to zaczęliśmy na noc zakładać my specjalne koszulki z zaszytymi rękawami. Kupuję zwyczajne, bawełniane białe (barwniki też często uczulają) koszulki o rozmiar-dwa za duże, i zaszywam rękawy. Śpiąc w tym i drapiąc się przez sen nie rozdrapuje aż tak bardzo naskórka, różnica jest kolosalna.

No i to chyba tyle najważniejszych rzeczy. Jakbyście miały jakieś pytania zawsze chętnie pomogę. A poza tym optymizm :cool2: Ta choroba choć przykra i nieraz bardzo uciążliwa, jest jednak do względnego opanowania, jak znajdziecie Wasze własne sposoby. A długie okresy remisji pozwalają o niej choć na jakiś czas zapomnieć.
A, i jeszcze jedno. Nigdy nie mówicie dzieciom, żeby się nie drapały (choć to wiem, to nieraz trudno mi się powstrzymać) - wiem to od dorosłych już atopików, że uczucie swędzenia jest nie do pokonania, człowiek musi się drapać, to silniejsze od niego, a zakazy wywołują u dziecka poczucie winy i zły stan psychiczny, co przy atopii i tak się często zdarza. Jak się drapie, to trzeba posmarować, odwrócić uwagę, ewentualnie poprosić, żeby drapało się przez coś (np. przez płócienną husteczkę czy inny kawałek materiału).
 
reklama
Mój Artykuł

Jak poprawić odporność dziecka.
Moje pytania są następujące:

- w potocznym rozumieniu odporność to umiejętność obrony organizmu przed
chorobą. Czy są jeszcze jakieś inne definicje?
- czy dieta może podnieść odporność dziecka?
- jaki sens ma jedzenie określonych potraw o określonej porze roku?
- czy dieta pp jest dla wszystkich dzieci? Co można nią leczyć?
- czy dieta pp wymaga jakiś specjalnych umiejętności/produktów?
I wreszcie: dlaczego warto ją stosować u dzieci?​
- W potocznym rozumieniu odporność to umiejętność obrony organizmu przed
chorobą. Czy są jeszcze jakieś inne definicje?
Odporność jako umiejętność obrony organizmu przed chorobą ma szerokie spektrum. W medycynie chińskiej nosi nazwę wei-qi i jest ściśle związane z obroną organizmu przed czynnikami chorobotwórczymi zewnętrznymi - klimatycznymi oraz bakteriami, wirusami. Aby wei-qi było silne i spełniało swoją funkcję potrzebna jest równowaga we wszystkich organach wewnętrznych oraz odpowiednia jakość krwi i płynów wewnętrznych. Wpływ na ową równowagę ma oczywiście odpowiednia dieta ( pożywienie ciepłe i doskonale zbilansowane ), jak również ćwiczenia fizyczne oraz emocje i stres.
Energia wei-qi w dzień płynie na poziomie skóry i mięśni odżywiając i ogrzewając zewnętrzne tkanki podskórne. W nocy wei-qi płynie przez narządy wewnętrzne ciała.
Swoją siłę czerpie z wytworzonych esencji odżywczych oraz z wdychanego powietrza.
- Czy dieta może podnieść odporność dziecka?

Żywienie dziecka metodą pięciu przemian ma wiele zalet między innymi podniesienie odporności malucha. Nie potrzeba w niej używać wielu reklamowanych suplementów. Wystarczy wiedza na temat energetyki i przemiany produktów, z których przygotowujemy potrawy. Nie od dziś widomo, że za 80% odporności odpowiada pożywienie.
W dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani reklamami i urywkami wiedzy na temat podniesienia komfortu zdrowia. Nie potrafimy tego połączyć w całość. Nadużywamy nowinek zachodnich, nie dopuszczając do siebie myśli, że jest to najbardziej schorowany naród. Żyjemy w ciągłym pośpiechu nie obserwując swoich ciał, bo nikt nas tego nie nauczył. Pięć przemian nauczy rodziców obserwacji, zwolnienia tempa życia, przyjrzenia się emocjom i jakości życia oraz wyżywienia.

- Jaki sens ma jedzenie określonych potraw o określonej porze roku?
Każdy człowiek czy tego chce czy nie chce jest włączony w cykl natury, pór roku, narodzin i śmierci. Tego nie da się oszukać. Jabłko nie wyrośnie zimą, każde dziecko o tym wie i od drzewa tego nie wymaga. A wymagamy od ciała, żeby funkcjonowało bez zarzutu, wtedy gdy chcemy, wrzucając w nie byle jaki pokarm.
Tak się nie da i taki właśnie sens ma jedzenie określonych potraw o określonej porze roku.
Latem kiedy jest gorąco, organizm potrzebuje nawilżenia i schłodzenia. Wtedy jadamy więcej owoców, warzyw, mniej mięsa – czyli więcej produktów Yin ( wychładzających ) mniej Yang ( rozgrzewających ). Lato jest porą roku renesansu wieku, więc żyjemy pełną piersią.
Jesień jest sucha i jest przygotowaniem do zimy. Organizm sam chce więcej produktów Yang – mięso , czosnek, cebulę, pora, oczywiście przy równowadze i nawilżeniu jakie dają nam produkty Yin. To pora roku starości, więc tempo zwalniamy na poczet spacerów w piękne jesienne dni.
Zima jest porą roku kiedy szczególnie trzeba zadbać o ciepło i wypoczynek. Potrawy bardziej Yang są więc wskazane. To czas szczególny, czas śmierci i odpoczynku przyrody. Więc i my bierzmy z niej przykład i zwolnijmy tempo.
Wiosna jest narodzinami nowego, drzewa wydają soki aby latem wydać owoce. Ta pora roku wymaga jedzenia więcej kwaśnego i bardziej neutralnie.
Jest jeszcze późne lato – pora równoważenia soków. Ta pora jest pomiędzy poszczególnymi porami roku i wymaga szczególnej uwagi i równowagi oraz ciepłego jedzenia.


- Czy dieta pp jest dla wszystkich dzieci? Co można nią leczyć?
Zdecydowanie pięć przemian jest dla wszystkich dzieci i tych zdrowych i tych, którym coś dolega. Trzeba ją tylko dostosować do indywidualnych potrzeb wiekowych i zdrowotnych malucha.
- Czy dieta pp wymaga jakiś specjalnych umiejętności/produktów?
Dieta pięciu przemian nie wymaga żadnych specjalnych umiejętności. Gotować tym sposobem może każdy. Trzeba się tylko nauczyć równoważyć potrawy gdyż równowaga smakowo – energetyczna jest niezbędna, aby organizm dziecka był silny i zdrowy. Wymagane jest też minimum wiedzy na temat dietetyki, energetyki, właściwości i smaków produktów. Choć tych elementów najłatwiej uczy się w praktyce.
Praktyka ta owocuje wiedzą, która umożliwia odbierania sygnałów od ciała, dostosowania diety do swoich indywidualnych potrzeb.
Zaletą jej jest też możliwość przerobienia każdego przepisu w element pięciu smaków.


I wreszcie: dlaczego warto ją stosować u dzieci?

To chyba najtrudniejsze pytanie na, które często odpowiadam rodzicom. Pięć przemian to powrót do korzeni, do ciepłych domowych posiłków. To nauka rytmu natury jaką respektowały nasze babcie i jakiej nasze pokolenie musi się uczyć od początku. To zmysł obserwacji swojego ciała, rozpoznawanie sygnałów jakie nam wysyła. Oczywiście wzbogacone o wiedzę jaką zgromadziła cała medycyna chińska. A wiadomo, chińczycy to najbardziej długowieczny i najzdrowszy naród. Dlaczego? Otóż w Chinach zapobiega się chorobom poprzez dietę, odpowiedni styl życia, ruch. Wykrywa się zaburzenia w organizmie na wiele lat wcześniej zanim dojdzie do choroby. W medycynie chińskiej ciało ludzkie nie jest rozczłonkowane na poszczególne organy - jest Całością. Przecież nasza ręka nie chodzi w innym kierunku jak reszta ciała.
Kuchnia pp pozwala zapobiegać chorobom, pomaga regenerować chore już narządy lecząc przyczyny, nie skutki choroby.
W dzisiejszym świecie plagą są alergie, dzieci atopowych przybywa w zastraszającym tempie. Rodzice dają dzieciom coraz silniejsze leki, smarują skórę dzieci z egzemą różnymi specyfikami, stosują dietę eliminacyjną, pozbywają się zwierząt. Są to działania na skutek jaki wywołuje alarmujący nas organizm dziecka. Mało kto wnika głębiej i spostrzega, że należy zająć się przyczyną takiego stanu i odżywić śledzionę, wątrobę, płuca nerki aby objawy minęły.
Nasze dzieci to nasza przyszłość, pozwólmy, aby były zdrowe i radosne. To one kiedyś w radości, kierując się swą mądrością będą ratować ten świat, aby stał się lepszy. Aby nasze wnuki były bliżej natury niż my kiedykolwiek.
 
Dziś trafiłam na forum. Jestem zrozpaczona i zagubiona. Mam synka 4 letniego uczyulonego na prawie wszystko(w sumie w testach wyszlo ze nie jest uczulony na pomidory i krewetki:)). Martwi mnie stan jego skory jest zaogniona sucha i w wielu miejscach rozdrapana baaardzo. Nie umiem juz sobie z tym poradzic. Boje sie stosowac ciagle sterydy ile mozna(synek jest maly jak na swoj wiek chorowity). dzis postaram sie przeczytac wszystkie posty i rady w nich zawarte. Mam nadzieje ze w razie watpliwosci mozna Was pytac. Czlowiek mazy o wielu rzeczach: pieniadzach, zagranicznych wycieczkach, luksusowym samochodzie a ja maze zeby moje dziecko moglo jesc wiecej i mialo ladna skorke. Mam nadzieje ze dzieki temu forum stan jego sie poprawi
 
moj synek tez jest caly "suchy" ma na calym cieleczerwone placki. jest na diecie bezglutenowej bezmlecznej. uwazam bardzo na niego a mimo to zjego skora jest zle. bardzo prosze o jakies rady. jak nawilzyc jego skore(jedyne co moge stosowac to emolium emulsje specjalna inne go szczypia) moze da sie jakos od wewnatrz nawilzyc skore. prosze doradzcie
 
. jak nawilzyc jego skore(jedyne co moge stosowac to emolium emulsje specjalna inne go szczypia) moze da sie jakos od wewnatrz nawilzyc skore. prosze doradzcie

My stosowalismy i do tej pory stosujemy Emolium - emulsja specjalna na cialo, plyn P do kapieli + krem barierowy na twarz i dlonie (bardzo polecam!). Masc sterydowa tylko miejscowo, raz dziennie (max 3 dni pod rzad) i to tez niekoniecznie, bo nieraz bez masci samo przechodzi (czesto gesto zaostrza sie przy zabkowaniu u nas).

Poza tym duzo wody do picia (nawilzanie od wewnatrz) - u nas Zywiec Zdroj niegazowana.

Aha, i mala nie kapiemy codziennie - tu woda jest lepsza niz w Polsce, ale i tak wysusza, wiec tak co 3 dni ja kapiemy - krotko zreszta. Codzinnie rano i wieczorem tylko przemwamy cala mala gabeczka (woda + emolium do kapieli P).

Z wiekiem bedzie lepiej, wiec nie poddawaj sie!!! Ja jak pomysle co bylo a co jest, to az mnie bol w sercu sciska - ale dalismy rade!!!

Ostatni rada - nie przegrzewaj maluszka i czesto na spacerki - u nas chlod dzialal kojaco :)

Powodzenia!!! W razie pytan, jestem do dyspozycji :)
 
A jak myjesz z tym plynem do kapieli, na gabeczke troche plynu i woda? myslalam ze tak nie mozna i co dzial taki sposob? ja sie juz poddalam bonie mam pomyslow co robie nie tak. nie przegrzewam go. sprzatam codziennie (oczywiscie nie przy dziecku) i wietrze pomieszczenia. codziennie chodze na spacery min godzina scisla dieta smarowanie ciala co chwile wlasnie emolium(boje sie troche skladu bo sa tam chyba parabeny) ale nie znalazlam nic lepszego. sterydow sie boje(przez rok zazywal metypred i to chyba nie bylo madre rozwiazanie) moze macie jakies sugestie. ona ma juz cztery lata i lekarze mowili zepowinno byc lepiej a wydaje mi sie ze jest gorzej. Testy mial robione z krwi wyszlo uczulenie na wszystko. wiec jego dieta jest uboga. jest malutki jak na swoj wiek(my-rodzice jestesmy wysocy) robilam mu badania morfologie cukier usg wszystko dobrze, z plazow i gadow mial gronkowca w nosie(dostal bactroban i chyba sie polepszylo) mial tez gliste(robilam 6 razy badanie po podaniu leku i wyszly negatywnie) wiec co jeszcze moge zrobic. skora jego jest bardzo szorstka luszczaca(nawet powieki mu sie luszcza) i w wielu mniejscach ma saczoce rany(co na nie moge dac) a czy podajecie priobiotyki- ja dawalam dicoflor 30 ale od jakiegos czasu nie daje nie widzialm zadnego polepszenia ale nie wiem czy zrobilam dobrze. co do picia to daje wode cisowianke lub mama i ja i wapno. wiem chaotycznie napisane ale staralam sie wszystko napisac aby mi mogl ktos podkreslic bledy ktore robie. moge tez napisac co dokladnie daje do jedzenia czy moglby ktos spojzec na jadlospis i pomoc?serdecznie dziekuje
 
Hej Kimis,

Na początek - ogromnie Ci współczuję i wiem, co czujesz. Przechodziłam to.
Na sączące rany niestety tylko maść z antybiotykiem i później ewentualnie steryd. Pod kontrolą lekarza. Rany sączące powstają zazwyczaj wskutek wtórnych zakażeń, od drapania. Dziecko się mocno drapie? Polecam na noc kupić białe, bawełniane koszulki o rozmiar-dwa za duże, i zaszyć w nich rękawy. Dużo mniejsze drapanie i mniej powikłań. Mój synek zaakceptował to bez problemu. Można też wypróbować robionych maści (recepta od dermatologa lub pediatry) z dodatkiem cynku albo ichtiolu - ale u nas nie były jakoś porywająco skuteczne.

Na suche powieki - SVR topialyse parpebral - specjalny krem dla atopików na powieki. Niestety drogi, ale bardzo wydajny. Można stosować u dzieci.

Na ciało - jest wiele środków. Spróbuj zmienić Emolium - u nas np. nigdy nie był skuteczny. Wypróbuj np. Cetaphil Ultra DA (w aptece, nadaje się nawet dla niemowląt), naprzemiennie z tłustym kremem Iwostinu. Te środki nigdy nie szczypały mojego dziecka.

Próbowałaś zmiany klimatu, wyjazdu nad morze latem, na conajmniej 2-3 tygodnie? U nas to działa rewelacyjnie, zwłaszcza Chorwacja.
No i czy jakiś lekarz zalecił Ci wypróbować Elidel albo Protopic? To nie są sterydy, tylko leki immunosupresyjne. Warto spróbować, tylko absolutnie nie można na sączące rany, trzeba by wcześniej przeleczyć je antybiotykiem i sterydem.
Polecam też ten wątek - tu ja i inne dziewczyny dużo pisałyśmy o AZS i naszych sposobach na nie.
https://www.babyboom.pl/forum/maly-alergik-f25/atopowe-zapalenie-skory-5816/

Trzymaj się!
 
Ostatnia edycja:
reklama
niestety cetaphil sie nie nadaje szczypie go. wiele juz kremow wyprobowalam roznych marek ale jedyne co przyjmuje jego skora i on to emolium, choc ze smarowaniem to normalnie jest okropnie. co do wyjazdow to nie dam rady nie mam mozliwosci. sterydy odstawilam a protopic i elidel nie dziala wogole(a kosztuje majatek) jedyne co jeszcze dobrze dzialalo to masc z hydrocortyzonem ale juz jej nie stouje(to jedyna akceptowalna masc z robionych) co do drapania to robi to czesto w nocy to sam chodzi i sie smarujetak go boli. nie dam mu rady zszyc ubranek bo sie denerwuje ze nie da rady sie napic nic wziac do raczki i nie usnie wogolejade we wtorek do lekarki moze cos pomoze.
 
Do góry