reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Archiwum ciążowe-dolegliwości,porody,ciąża przenoszona,cesarka,wieści i nieobecności

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Witam!
Ja dzis jestem pierwszy dzien po porodzie w domku a to opis mojego porodu:
18.03 gdzien o godzinie 7 rano do 10 mialam takie uporczywe skurcze ale nie takie jak na miesiaczke tylko to bylo pododbne do czegos takiego jakbym miala prcherz moczowy przepelniony a mala na niego usiskala(takie dziwne prady przechodzily), popoludniu przeszlo i wieczorkiem znowu sie zaczelo kolo godziny 23:30 leze sobie z mezem i czuje jak by cos peklo i i nagle czuje jak leci okazalo sie ze to krwe wstalam to dopiero ta krwe "chlusnela" wiele nie myslac zebralismy sie na porodowke, tam babaeczka mnie zbadala i pwoiedziala ze czekac na lekarza, lekarza okazal sie rzeznikiem ze podczas badania poczulam jelita w przelyku, mala pod ktg i wszysko z nia ok, zawiezli mnie na sale porodowa(kompercyjna) rozwarcie na 1,5cm i nada krwawie skurczy 0 takie jak powinny byc. Na sali komercyjnej sytuacja sie troche ruszyla bo zaczely sie skurcze na poczatku nie regularne z roznym natezeniem okolo godziny 5 rozwarcie ruszylo na 3cm ja nadal krwawie, wyniki ktg ok przy badaniu lekarza stwierdza ze wody czyste. Kolo godziny 7:50 zlot lekarza w moim pokoju badanie i haslo cesarsie cięcie bo kcja nie rusza a ja krwawie i dla mnie i dla malej lepiej jak bedzie cesarka, o godzinie 8:10 mala juz byla z nami. W opisie wynikalo ze wody plodowe z krwia, podejrzenie odklejania lozyska.
 
gosia czytajac opis ryczalam jak bobr-serio.
dziekna jestes,zycze ci szybkigo powrotu do normalnosci.
duzo zdrowka dla ciebie i malenstwa
 
Gosia dzielna z Ciebie Babeczka!!!!! Najważniejsze że wszystko szczęśliwie się skończyło!!!! Duuuuużo zdrówka dla Ciebie i Waszej Kruszynki!!!!
 
No ładnie Agusia, i Ty mnie musiałas wyprzedzic...
Serdecznie gratuluje!!:-):-)
 
Madzik mój mały też miał dość silną żółtaczkę. Przez nią siedzieliśmy 5 dni w szpitalu,a nie 3 tak jak to zwykle bywa. Żółtaczka znikła po jakimś miesiącu, braliśmy witaminkę E i też położne mówiły, że dziecko jest takie spokojne i grzeczne właśnie przez żółtaczkę. A teraz ma prawie 4 miesiące i nie mogę powiedzieć, że daje mi w kość:tak: Także życzę Ci, aby u Was było podobnie;-)
 
gosia wstrząsający opis porodu!!! naprawdę aż ciarki mi przeszły. ale dałaś radę, jesteś tu na Ziemi jeszcze potrzebna :-)
dobrze,ze wszystko dobrze się skończyło. wracaj do zdrowia!
w jakiej klinice rodziłaś jeśli mozna wiedzieć?





 
gosia-masakra jakas!

legazna-ty tez sie pewnie niezle nadenerwowałas...

najwazniesjze ze wszystko juz ok i ze jestescie w domu z maluchami!
 
Evulek ja rodziłam w W-wie na Wołoskiej pomimo wszystko polecam opieka super

DZIEWCZYNY dzięki za mile słowa fajnie że można się z kimś podzielić swoimi przeżyciami
:tak::tak::tak:
Dzięki
 
reklama
Gosia ale dzielna z Ciebie kobitka-z zelaza!

Leganza
z ta krwia to nieciekawie ale wazne ze wszystko OK:tak:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry