reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Archiwum ciążowe-dolegliwości,porody,ciąża przenoszona,cesarka,wieści i nieobecności

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
asiulkaa jak widać miałysmy bardzo podobne do siebie porody:-D
hehe mój na razie grzeczny ale to przez żółtaczke, a Twój też ją miał?:sorry2: taką przedłużajacą się?:sorry2:

oby grzeczny pozostał!!Wszystkiego NAJ NAJ również dla Was:tak:
 
Myfa i to juz jutro. Jejku. Bede mocno trzymac kciuki. Koniecznie daj znac jak idzie:)
 
No pięknie!!!

Nawet Agusia mnie "wyrolowała" :dry:

Bardzo się cieszę GRATULACJE!!!
 
Madzik ja juz wczesniej zauwazylam ze mamy takie same suwaczki:-).
Madzik cholero jasna jak moglas:-D:-D:-D hehe zartowalam,przeciez
 
Czas i na mój opis:
Ja 11.03 miałam stawić się w szpitalu na wywołanie porodu ze względu na cholastoze, i tak się stało ale 11.03 badania 12.03 badania, a ja już kota dostaje na tej patologoi ciąży i jeżeli tak ma być to idę do domu, ale po południu badanie mojego lekarza prowadzącego i wreszcie jakaś decyzja kończymy ciąże,dziecko duże ciąża donoszona 38 ydz, łożysko dojrzałe, rozwarcie na luźne 2 palce. Ja szczęśliwa że wreszcie coś się dzieje czekam aż się naradzą i powiedzą co dalej.
I słysze że teraz naczczo a jutro poród ALE JAK? czuje się przecież dobrze, oni na to że założą cewnik Faleya który przez noc ma zwiększyć rozwarcie ( nigdy o tym nie słyszałam więc strach w oczach ) rano zdejmą i na porodówkę. I tak się stało założenie tego cewnika nie bolało lekko szczypało i wypadł czop ale słysze jak lekarze mówią do siebie "ale długo szyjka ciekawe czy będzie się rozwierać"
A JA SZOK PEWNIE NIE URODZĘ!!!!
Póżniej KTG co 2godziny i okazało się że poród naturalny zaczął postępować skórcze co 10-7 min ale ja odziwo czuje się super mąż pojechał do domu i czekał w pogotowiu ale noc była spokojna
Rano o 9 na porodówkę czułam się super myślałam że z tego porodu to nici ale ok godz 10 badanie i wyjęcie cewnika i super wiadomość rozwarcie na 4 pale i 1/3 porodu za mną tak stwierdziła położna byłam szczęśliwa mąż właśnie dojechał a ja stwierdziłam ,że jak tak dalej ma być to poród to pikuś.
Ok 11 przyszedł lekarz i stwierdził że zaczynamy nie wiedziałam co to znaczy ale brzmiało grożnie i przebiła pęcheż płodowy i się zaczeło...
Bóle sie nasiliły a skórcze coraz częstrze siedziałam na piłce prawie caly czas i co 20 minut na badanie akcja postępuje poród niedługo ale kiedy!!! bóle były na tyle częste że nie mogłam odsapnąć a gdyby nie mąż to chyba bym nie oddychała muchał mi w uch i nadawał rytm oddechu uspokajało mnie to 13:20 badanie i słyszę 10 cm i juą nie zeszłam z łóżka zrobił się szum dzwonoili po lekarzy a ta mam słuchać i zaraz urodzę tak mówi do mnie położna.
Ale jak tu słuchać jak mnie rozrywa a ona każe mi się skupić po 2 bólach partych nieudanych skupiłam się maksymalnie i przy 4 Zuzanka moja ukochana była na świecie była 14:15 poród 3godziny 15 minut
Położona na moim brzuchu była taka malutka i piękna a obraz męża zapłakanego ze szczęścia nigdy mi nie zniknie z pamięci (byam dumna z mojego męża i córeczki ) Lekarze zajmowali się mną i słysze tylko córeczka zdrowa 10 pkt brak zastrzerzen gratulacje
I TAK SZCZĘŚCIE ZACZEŁO SIĘ ODDALAĆ!!!
podczas szycia trasznie zaczeło mnie boleć krocze Lekarz który mnie szył stwierdził że to normalne bo dziecko mnie strasznie rozerwał całe krocze jest popękane szycie trwało ok 1 godz a ja z bólu nie wytrzymywałam wkońcu się skończyło ból się zaczął nasilać a ja płakałam w niebogłosy, zaczeli schodzić się lekarze i obradować co się dzieje i słyszę na sale z nią !!! wiedziałam żę coś nie tak
Prawdopodobie zrobił się krwiak trzeba jeszcze raz szyć było mi wszystko jedno tylko błagałam o narkoże i tak się stało zabieg trwał ok 30 min obudziłam się na sali pooperacyjnej kilka godzin po Mąż był przerażony miałam jakieś omamy gadałam głupoty byłam zielona i zwijałam się z bólu. CO JEST!!!! żadne środki od bólu nie działały a mąż zaczął dzwonić po rodzine NIEWIEDZIAŁ CO MA ROBIĆ
oględziny naciskają na brzuch a tam krew tryska ze mnie byi w szoku pielgrzymki lekarzy cała sala specjalistów nie wiedzą co jest w końcu chcą zrobić rezonans magnetyczny ale ja opadam z sił pobierają krew i okazuje się że trace krew w takich ilościach że Hemoglobiny mam 1,6 na norme min 12 STRACH LEKARZY przetaczają mi krew 6 jednostek krwi i 5 osocza i jadę na salę operacyjną a lekarza specjalistę najlepszego ściągają na dyżur i jedzie już !!!!
Byłam przytomna przed uśpieniem i pomiętam że uspokoił mnie i powiedział że wszystko będzie dobrze nie po to go tyle kilometrów ciągneli aby było coś nie tak , usnełam wszyscy przy mnie skakali ...
Obudziłam się na sali pooperacyjnej w nocy i co wreszcie nie czułam bóu JAKA ULGA!!!!!!!!!!!!!!!!
Lekarze cały czas czuwali przy mnie nawet anestozjolodzy byli przy mnie byłam słaba ale z godziny na godzine czułam się dobrze w nocy czuwała ze mną położna
KIedy przyszedł ranek parametry były już na tyle dobre że chcieli mnie zawieść na normalną sale ale ja stwierdziłam że sama pójdę siostra położna niedowieżała a ja po takiej dawce leów miałam 6 welflonów w rękach cewnik i odsącznik pooperacyjny i poszłam o własnych siłach aż zadzwoniła do lekarza i powiedziała że to niemożliwe i tak zaczeły się ponowne pielgrzymki lekarzy któży niedowierzali że jest wszystko ok po transfuzji brak gorączki i jeszcze zażyczyłam sobie aby przywieżli mi dziecko oni na to że jestem za słaba nie mogę się jeszcze opiekować ale ja swoje i tak się stało kiedy przywieżli mi Zuśkę to wtedy opłyneło mnie szczęście i zrozumiałam co w życiu jest najważniejsze i żęto ona sprawiła że tak szybko doszłam do siebie

Teraz jest już coraz lepiej

Opisałam to po to aby przestrzec wszystkich przed porodami w prywatnich klinikach i szpitalach bo nawet łatwa ciąża i poród nie dają gwarancji pododu bez powikłań
Jestem tu z wami dzięki szybkiej reakcji i specjalistycznej pomocy
I wcale mnie to nie zniechęciło do posiadania następnego szkraba za jakieś 2 latka to cudowne uczucie ( w szpitalu nazywali mnie baba z rzelaza ) a jak może uzdrowić takie maleństwo i miłość do niego to tylko dowód
POZDRAWIAM WAS KOBITKI
Nic się nie bójcie nie po to pisałam to zdarza się bardzo rzadko, a poród nie taki straszny
CO NAS NIE ABIJE TO NAS WZMOCNI
 
reklama
Gosia, aż mi łzy w oczach stanęły... najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło,że masz zdrową córeńkę a sama a pewno wrócisz szybko do zdrowia - tego Ci życzę :-)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry