u nas Judyty nikt na rece nie moze wziasc procz mnie jacka i mojego Taty.i nasze jest wrzask i krzyk i dobrze.ona nie lubi i juz tak do obcych.
ale musze sie troche pozalic ze ostatnio nic tylko chodzi i wrzeszcz...a jak sie wscieknie to mi wszystkim rzuca...no szok...albo soba o ziemie...juz mam czasem dosc...
ale musze sie troche pozalic ze ostatnio nic tylko chodzi i wrzeszcz...a jak sie wscieknie to mi wszystkim rzuca...no szok...albo soba o ziemie...juz mam czasem dosc...