A ja dziewczyny też nie wesoło. Podejrzewają zakażenie organizmu
Gin powiedział, że nie pokojące jest to, że dalej mam gorączkę i bardzo boli mnie brzuch i czuję się taka osłabiona, że wstaje tylko do toalety (to już 4 dni) wystawił mi na teleporadzie na cito skierowanie na CRP, morfologię i betę. Jutro mam pobranie krwi. Wystawił też skierowanie, żeby mnie przyjęli do gina do 48 h. Ale nie ma terminów nawet prywatnie i mają dzwonić dziś.
Pozwolił mi też odstawić lek na który dostałam receptę w sb na izbie przyjęć. Był na obkurczenie naczyń krwionośnych przy krwotoku. Od razu mi ulżyło bo jednym ze skutków ubocznych w ulotce był zawał serca
Eh
niech ten koszmar się skończy.
Na razie słowo ciąża mnie paraliżuje ze strachu więc nawet nie mam zamiaru się starać. Dopiero jak dojdę do siebie psychicznie i fizycznie. Myślę coś o jesieni, może listopad. Zobaczymy.
Dziś rozpoczęła się procedura badań genetycznych. Dostałam też śliczny, malutki "tęczowy kocyk", który jakieś Panie dziergają. Wybrałam go sama. Najmniejszy jaki był. Cały biały, z czerwonym serduszkiem. W formie becika. Taki mikroskopijny. Bardzo, bardzo mnie rozczulił. I złamał na nowo
Powodzenia dziewczyny, trzymajcie się. Ja na razie znikam z forum.
Dziękuję za wszystkie miłe chwilę spędzone z Wami i za wasze cudowne wsparcie