reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ananasowe staraczki - dziewczyny z udanych cyklów ... i nie tylko 😁☺️❤️

Nie miałam zabiegu. Poroniłam farmakologicznie we czwartek. Nie zgodziłam się na zabieg ze względu na to, że miałam ciągle zamknięta szyjkę pomimo podawania leków. I takie mechaniczne otwarcie "na chama" prowadzi do bardzo wielu powikłań w tym tych najgorszych, które by mnie mogły skreślić na zawsze.

Ja już jestem w domu. Dostałam leki na obniżenie krwawienia. Wyniki krwi mam takie se. Nic się złego nie dzieje, ale wszystkie krwinki na granicy anemii (czy jakoś tak, nie znam się 🙄).
Mam wrócić na izbę przyjęć jakbym miała 38 stopni gorączki. Na razie mam 37.5.
Dobrze, że się udało bez zabiegu, ja jak się obudziłam po zabiegu to lekarka poinformowała mnie, że mimo,ze nie poszło po tabletkach to szyjka się na tyle otworzyła, że nie musiała jej pomagać. A udało Ci się zabezpieczyć tkanki do badania?
 
reklama
Dobrze, że się udało bez zabiegu, ja jak się obudziłam po zabiegu to lekarka poinformowała mnie, że mimo,ze nie poszło po tabletkach to szyjka się na tyle otworzyła, że nie musiała jej pomagać. A udało Ci się zabezpieczyć tkanki do badania?
Rossig możesz podesłać link do tego wątku który założyłaś?
 
Zadawałam sobie to samo pytanie, co jest gorsze, przepraszam te dziewczyny które nie mogą zajść w ciążę, ale uważam że "lepsze" dla nas jest przeżyć poronienie i mieć tą wiedzę że udało się zajść w ciążę bo to daje nadzieję że możemy być zaraz w drugiej ciąży i ją donosić...
Dzięki [emoji8]
to jakiś dramat 3 osoba pod rząd pisze ten sam scenariusz [emoji24] nawet na staraczkach nie było tak smutno. Chociaż tam po prostu się nie udawało prawie nikomu. Nie wiem co jest gorsze. Nie chcę tu już być [emoji24]
 
U mnie niestety Beta spadła więc po ciąży..
Znowu poronienie
Mój organizm chyba nie lubi być w ciąży
Czekam teraz na krwawienie
Do starań powrócę jak tylko pojawi się owulacja,ale
tym razem obstawie się lekami aby się wspomóc
 
Ostatnia edycja:
Wczoraj podczas serduszkowanie stanie zakłóło mnie po prawej stronie, że później trochę krwi.. Śmiałam się, że znowu mój mąż wywołał mi okres (bo jutro mam dostać @) ale dzisiaj nic... Cisza... Kompletnie się nie czuję, a test nadal nie pokazuje tego co ma pokazać... Jak żyć? [emoji23]
 
Ehh... trzymaj się kochana !!.[emoji173][emoji26]
Jesteśmy z Tobą [emoji123][emoji8]
Cześć,
Właśnie wróciłam z soru. Oprócz opryskliwych bab przyjmujących i czekania wyszlp najgorsze. (Dalej leci że mnie krew mpcno).. Lekarz stwierdził na usg że zamiast 8tc wygląda na 6tc do tego brak bicia serduszka i zagniezdzil się blisko krawędzi przy szyjce zamiast bardzieu na środku.. prawdopodobnie w ciągu paru dni poronie sama. W środę mam usg i jeśli sytuacja się nie zmieni to leki..
 
Zadawałam sobie to samo pytanie, co jest gorsze, przepraszam te dziewczyny które nie mogą zajść w ciążę, ale uważam że "lepsze" dla nas jest przeżyć poronienie i mieć tą wiedzę że udało się zajść w ciążę bo to daje nadzieję że możemy być zaraz w drugiej ciąży i ją donosić...
Mądrze mówisz.... Wy chociaż wiecie że nie jesteście bezpłodne.
 
Doktor tak mnie nastawil że w środę Pani doktor potwierdzi jego teze. Mogła by być mlodsza o tyle jak betę mialam chwilę po planowanej @ około 500? Też z moim.akurat tylko uskutecznialismy boboseksy w majówkę (15dc) bo na następne 2,5tyg wyjeżdżał. A 12dpo test już z bladziochem byl. Ni3 wiem sama już co mam myśleć. Czuje wewnętrznie jednak na ten gorszy scenariusz, serduszka też dzis nic a nic. A sprzęt byl dobry :(
Nie wiem. Niechce Ci wkręcać, że to nic nie znaczy. No, ale jak piszesz to faktycznie słabo to wygląda z tą młodsza ciąża o 2 tyg.
Po prostu może na razie o tym nie myśl. I czekaj na potwierdzenie diagnozy.
 
reklama
Dobrze, że się udało bez zabiegu, ja jak się obudziłam po zabiegu to lekarka poinformowała mnie, że mimo,ze nie poszło po tabletkach to szyjka się na tyle otworzyła, że nie musiała jej pomagać. A udało Ci się zabezpieczyć tkanki do badania?
Tak, udało. Latałam do toalety z pojemniczkiem sterylnym i solą fizjologiczną.
Zadawałam sobie to samo pytanie, co jest gorsze, przepraszam te dziewczyny które nie mogą zajść w ciążę, ale uważam że "lepsze" dla nas jest przeżyć poronienie i mieć tą wiedzę że udało się zajść w ciążę bo to daje nadzieję że możemy być zaraz w drugiej ciąży i ją donosić...
Ja właśnie nie jestem przekonana.
Dziewczyny, ktore po 5 razy poroniły są bezradne i medycyna jest bezradna.
A często czytam, że komuś nie udaje się rok, dwa, piec - pójdzie na in vitro i za pierwszym razem ma zdrowe dziecko. Kwestia obstawienia masą leków i lekami na cito daje duży sukces (przy wybieraniu najlepszego plemnika czytałam, że nawet 50% skuteczności). Czyli nie klasyczne IVF tylko IMSI.
U mnie niestety Beta spadła więc po ciąży..
Znowu poronienie
Mój organizm chyba nie lubi być w ciąży
Czekam teraz na krwawienie
Do starań powrócę jak tylko pojawi się owulacja,ale
tym razem obstawie się lekami aby się wspomóc
Ojej. Bardzo mi przykro. Nie wierzę co się dzieje 😓😫
Która to była ciąża?
Przyjmujesz jakieś leki na stałe?

Pewnie te wszystkie leki Cię ruszyły...
Tak, możliwe 😑 w ogóle lekarz mnie dziś pytał czy wypisałam się na własne żadanie. A ja, że nie. A on to czy ordynator mnie wypisał. To też mówię, że nie. To zaczął wypytywać kto. Widocznie uznał, że mnie za szybko wypisali. Dziwne to jakieś było.

W ogóle w domu się skapłam, że lekarz pytał mnie o temperaturę na wejściu i chyba mu źle podałam. Bo usłyszałam 36.3
A potem mi się przypomniało, że Pani powiedziała "ojej" i zmierzyła drugi raz w innym miejscu. A jak przyjechałam do domu to już było 37.5
Chyba źle zrozumiałam w gorączce i nikt tego nie sprawdził drugi raz 🙄
 
Do góry