reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ananasowe staraczki - dziewczyny z udanych cyklów ... i nie tylko 😁☺️❤️

Dziewczyny kochane dzięki za odpowiedzi ale muszę wam odpisać że ja naprawdę dbam o znalezienie dobrego lekarza. Jeździłam parę miesięcy do profesora do Wrocławia. Nie bardzo się pochylił nad moją faza lutealna. Chodziłam też do dwóch pan, bardzo dobre i polecane w rejonie. Wszędzie prywatnie. Nie chodzę na NFZ bo uważam ze na NFZ nikt się mną nie zainteresuje. Byłam u ginekologa endokrynologa też!!!! A teraz od lutego chodzilam i jestem w kontakcie meilowym z lekarzem od niepłodności. Ale z drugiej strony po dwóch wizytach może za dużo wymagam....??? Stwierdziłam że jak nie on to już tylko do kliniki do Wrocka. Bo już 6 lekarzy mnie leczyło. Bardzo dobrych. Z najlepszymi opiniami. Ja jestem średnio 4 razy w miesiącu na wizytach.
Hej. Kiedyś Ci pisałam o hsg. Pytałaś może lekarza? Hsg może wykryć coś, czego nie ma na usg...
A partner badal nasienie?

Wprosiłam się do was [emoji531] ananaski [emoji531]

Właśnie kupiłam ananasa i muszę o was myśleć jak stoi w kuchni [emoji4]
 
reklama
Hej. Kiedyś Ci pisałam o hsg. Pytałaś może lekarza? Hsg może wykryć coś, czego nie ma na usg...
A partner badal nasienie?

Wprosiłam się do was [emoji531] ananaski [emoji531]

Właśnie kupiłam ananasa i muszę o was myśleć jak stoi w kuchni [emoji4]
Chodź, chodź kochana 😘
A co u Was słychać? Wszystko dobrze? Masz już zielone światło? 🤗
 
Ej dziewczyny coś skojarzylam. Apropo naszej ogórkowej to zrobiłam w udanym cyklu przed testem jeszcze, ale to taka ogórkowa że jak jadłam to mnie zęby bolały:D mężowi musiałam rozcienczyc a i tak ledwo zjadl taki kwas był:D
 
Chodź, chodź kochana [emoji8]
A co u Was słychać? Wszystko dobrze? Masz już zielone światło? [emoji847]
Hej. U nas niestety niedobrze. Znaczy ze zdrowiem dobrze. Krwawienie było jak normalny okres. W pierwszy dzień wzięłam przeciwbóla, bo trochę bolało.
Byłam dziś na kontroli u mojego lekarza i wszystko się ładnie oczyściło. Kazała 1-2 cykle odczekac. Ona jest zdania że nie powinno się od razu starać po poronieniu samoistnym. Ale i ja nie chcę narazie, więc mi pasuje..
W piątek mamy termin do urologa z moim mężem. Mam nadzieję, że zaproponuje mu jakąś terapię, chociaż przy słabych wynikach nasienia to nie wiadomo, czy w ogóle jakaś terapia ma sens... No ale nadzieję jeszcze mam, że uda nam się naturalnie zajść w ciążę.
Jesli nie będzie nadziei, to dostaniemy oboje skierowanie do kliniki leczenia niepłodności. Moja lekarka poleciła mi fajną. Na pewno się tam umówimy. No i będziemy myśleć nad in vitro [emoji20]
Lekarka powiedziała mi też, że można zrobić in vitro na cyklu niestymulowanym hormonami, jeśli że mną wszystko będzie dobrze, co naprawdę mnie ucieszyło.
Więc narazie kończymy starania. Zresztą dla mojego męża seks chyba skończył się wraz z diagnozą... Dobiło go moje poronienie, a w sobotę skończył 30 lat. [emoji2356]
 
Co mi moja lekarka opowiedziała to szok!
Mówi że miała takiego ginekologa znajomego i on miał parę która 5 lat się starała o dziecko...
Ich wyniki były perfekcyjne,wszystko sprawdził. Głowił się, co tu może być problemem, że oni nie mogą!!!
Aż w końcu zapytał się: no a jak wy uprawiacie seks?
Ona: no normalnie, on wprowadza członka do pochwy...
Lekarz: no a mąż ma wytrysk?
Ona: no ma! Za każdym razem!
Lekarz: a gdzie ten wytrysk ma?
Ona: no za każdym razem na pępek, bo w nim sie pępowina tworzy!!!!!!!!!

Skislam dziewczyny mówię wam...

A ta babka dostała od lekarza ginekologa skierowanie do psychiatry hahah!
 
Właśnie też mam ten ovarin brać 💪
Wczoraj byłam smutna, podlamana tymi moimi jajnikami, ale dziś jak was czytam, to jest lepiej, dam radę, powalczymy o fasolki 🥰
 
Właśnie też mam ten ovarin brać [emoji123]
Wczoraj byłam smutna, podlamana tymi moimi jajnikami, ale dziś jak was czytam, to jest lepiej, dam radę, powalczymy o fasolki [emoji3059]
Ja brałam bardzo długo. Myo-inositol poprawia owulacje i wyrównuje cykle. Ale trzeba brać regularnie i długo. Ja brałam chyba z pół roku albo i dłużej. Rano i wieczorem (nie tak jak podają na opakowaniu 1 dziennie). Kuracja miminum 3 mce. [emoji4]
 
Jestem, jestem [emoji6] też wcinałam ananasa więc pomyślałam, że do Was dołączę [emoji6]
No jasne! [emoji6] Nie wiem skąd, ale kojarzę Twój awatarek. Jesteś na staraczkach? [emoji6]



To masz na odwrót. Bardzo wiele dziewczyn tak ma. To też dobrze, bo to zawsze jakiś objaw [emoji16]
Na wizycie na pewno wszystko będzie ok, tylko jakby za bardzo nic nie było widać to się nie stresuj bo to bardzo wcześnie. Masz tam dopiero kruszka [emoji3590][emoji179]
 
reklama
Hej. U nas niestety niedobrze. Znaczy ze zdrowiem dobrze. Krwawienie było jak normalny okres. W pierwszy dzień wzięłam przeciwbóla, bo trochę bolało.
Byłam dziś na kontroli u mojego lekarza i wszystko się ładnie oczyściło. Kazała 1-2 cykle odczekac. Ona jest zdania że nie powinno się od razu starać po poronieniu samoistnym. Ale i ja nie chcę narazie, więc mi pasuje..
W piątek mamy termin do urologa z moim mężem. Mam nadzieję, że zaproponuje mu jakąś terapię, chociaż przy słabych wynikach nasienia to nie wiadomo, czy w ogóle jakaś terapia ma sens... No ale nadzieję jeszcze mam, że uda nam się naturalnie zajść w ciążę.
Jesli nie będzie nadziei, to dostaniemy oboje skierowanie do kliniki leczenia niepłodności. Moja lekarka poleciła mi fajną. Na pewno się tam umówimy. No i będziemy myśleć nad in vitro [emoji20]
Lekarka powiedziała mi też, że można zrobić in vitro na cyklu niestymulowanym hormonami, jeśli że mną wszystko będzie dobrze, co naprawdę mnie ucieszyło.
Więc narazie kończymy starania. Zresztą dla mojego męża seks chyba skończył się wraz z diagnozą... Dobiło go moje poronienie, a w sobotę skończył 30 lat. [emoji2356]
Wiesz co, to dobrze, ze macie umówionego lekarza - wszystko idzie w dobrym kierunku. Do tej pory nie znaliście przyczyny, ale teraz już będzie z górki. Jakby naprawdę było potrzebne in vitro to będziecie już bliziutko upragnionego dzieciątka.
Więc to są już postępy i małymi kroczkami dojdziecie do celu 🤗
 
Do góry