reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ananasowe staraczki - dziewczyny z udanych cyklów ... i nie tylko 😁☺️❤️

reklama
Owu testy w tym cyklu odpuszczę.. Może być też pozytyw, a nie być owulacji, więc grzecznie biorę euthyrox, ovarin, a od 15dc zacznę dupka przez 10 dni, jak zalecil lekarz, chyba raczej niemożliwe, że nagle mi wróciła owulka 😔 tylko te objawy 🤔 no nic, jeśli zajdę w ciążę, to pomacham testem lekarzowi hehe 😁😅 że jednak nie trzeba 3 cykli, zamiast kontroli 29 lipca przyjdę na usg 😜
Lepiej się miło zaskoczyć, niż mocno zawieść.
@MamaBuni może faktycznie test? Albo betka 😊
 
A ja dziewczyny też nie wesoło. Podejrzewają zakażenie organizmu [emoji58]
Gin powiedział, że nie pokojące jest to, że dalej mam gorączkę i bardzo boli mnie brzuch i czuję się taka osłabiona, że wstaje tylko do toalety (to już 4 dni) wystawił mi na teleporadzie na cito skierowanie na CRP, morfologię i betę. Jutro mam pobranie krwi. Wystawił też skierowanie, żeby mnie przyjęli do gina do 48 h. Ale nie ma terminów nawet prywatnie i mają dzwonić dziś.
Pozwolił mi też odstawić lek na który dostałam receptę w sb na izbie przyjęć. Był na obkurczenie naczyń krwionośnych przy krwotoku. Od razu mi ulżyło bo jednym ze skutków ubocznych w ulotce był zawał serca
Eh [emoji17] niech ten koszmar się skończy.

Na razie słowo ciąża mnie paraliżuje ze strachu więc nawet nie mam zamiaru się starać. Dopiero jak dojdę do siebie psychicznie i fizycznie. Myślę coś o jesieni, może listopad. Zobaczymy.
Dziś rozpoczęła się procedura badań genetycznych. Dostałam też śliczny, malutki "tęczowy kocyk", który jakieś Panie dziergają. Wybrałam go sama. Najmniejszy jaki był. Cały biały, z czerwonym serduszkiem. W formie becika. Taki mikroskopijny. Bardzo, bardzo mnie rozczulił. I złamał na nowo [emoji174] [emoji174][emoji24]

Powodzenia dziewczyny, trzymajcie się. Ja na razie znikam z forum.
Dziękuję za wszystkie miłe chwilę spędzone z Wami i za wasze cudowne wsparcie [emoji8]
Trzymam kciuki za ciebie, mam nadzieję, że niedługo do nas wrócisz, ale na krótko jako staraczka [emoji846][emoji531]
Dziewczyny ale tu cisza... [emoji53]
Meldujcie się [emoji6]
Ja mam 11dc,plodny śluz od 3 dni [emoji848] w flo owulka wychodzi na jutro, nawet testów nie robię, bo jak wiecie stwierdzoną mam brak owu od marca, ale teraz tak myślę, że może coś się zaczyna budzić mi w jajnikach [emoji2356] bo dawno takich objawów śluzowych nie miałam.
Może ovarin 2 miesiące już i ten dupek ostatni cykl coś dają [emoji848]
Zioła o. Sroki też piję już 1,5 tyg i parę rad z akademia płodności hmmm może niepotrzebnie się zastanawiam [emoji2356][emoji2368]
Niestety cisza.. U mnie w pracy nadal armagedon.
U mnie dziś też 11 dc. Ale na starania się nie zapowiada. Partner chce poczekać do następnego cyklu, bo bierze te witaminy i może się mu żołnierze polepsza.
[emoji4]
To mój 36 cykl staraczkowy w tym wyjątkowo się nie przyłożyliśmy. Poczekam. Ale już dawno nie doceniałam sportowych staników tak jak teraz[emoji23]
Wszystko jest możliwe.. Kto wie, może akurat, zwłaszcza, że okres się spóźnia [emoji3590]

A u mnie nic nowego... Sto razy miałam pobierana krew. I zostało mi pełno siniaków na rękach. Panie recepcjonistki w klinice nie mogą mi powiedzieć, jak hormony wyszły. Muszę zrobić termin u lekarki, ale nie mam jeszcze w sumie żadnego wyniku haha, więc nie ma co termin ustalać.
Od endokrynologa nie przyszło jeszcze nic. Mają wysłać pocztą.
W poniedziałek mam znowu pobieranie krwi w 14 dc. Miałam już w 2 dc i w 21, więc to chyba koniec. Dam wam znać jak wyniki, ale były robione w cyklu po poronieniu, więc nie wiem jakie wyjdą...

Potem ginekolog operacyjny, hematolog i diabetolog. To wszystko strasznie długo trwa. Zanim przejdę przez diagnostykę to może z pół roku minie... Denerwuje mnie to, lubię mieć wszystko od razu.

Iiiiiiiiii... Zapisuję się na siłownię!!! [emoji3590][emoji3590][emoji3590] Muszę zrzucić 15 kg (jak zrzucę 10 też będę zadowolona), na przeciwko mojej pracy jest studio fitnessu i prowadzą kursy, można przez miesiąc za darmo próbować, więc idę!!!!
Odżywiam się zdrowo, ale moja waga stoi od ponad roku. Kilka kilo zrzuciłam, ale potem wróciły... Za mało sportu, mam siedzącą pracę [emoji2368]

W związku też napięta sytuacja. Nie radzę sobie trochę z nerwami i dochodzi między nami do spięć. Przez pracę nie mamy czasu nawet porozmawiać. I ja i on dużo pracujemy, na wyniki trzeba czekać i niecierpliwie się już, wolałabym zacząć starania, bo czas ucieka, ale seks bez myślenia o dziecku jest 100 razy lepszy [emoji28] u niego już wszystko jasne, a ja dopiero zaczęłam moja drogę diagnostyczną... No i tak ogólnie smutno mi ostatnio... To wszystko miało byc inaczej, a wyszło jak zwykle. Nie wiem do kogo mieć żal za to wszystko.
 
Trzymam kciuki za ciebie, mam nadzieję, że niedługo do nas wrócisz, ale na krótko jako staraczka [emoji846][emoji531]Niestety cisza.. U mnie w pracy nadal armagedon.
U mnie dziś też 11 dc. Ale na starania się nie zapowiada. Partner chce poczekać do następnego cyklu, bo bierze te witaminy i może się mu żołnierze polepsza. Wszystko jest możliwe.. Kto wie, może akurat, zwłaszcza, że okres się spóźnia [emoji3590]

A u mnie nic nowego... Sto razy miałam pobierana krew. I zostało mi pełno siniaków na rękach. Panie recepcjonistki w klinice nie mogą mi powiedzieć, jak hormony wyszły. Muszę zrobić termin u lekarki, ale nie mam jeszcze w sumie żadnego wyniku haha, więc nie ma co termin ustalać.
Od endokrynologa nie przyszło jeszcze nic. Mają wysłać pocztą.
W poniedziałek mam znowu pobieranie krwi w 14 dc. Miałam już w 2 dc i w 21, więc to chyba koniec. Dam wam znać jak wyniki, ale były robione w cyklu po poronieniu, więc nie wiem jakie wyjdą...

Potem ginekolog operacyjny, hematolog i diabetolog. To wszystko strasznie długo trwa. Zanim przejdę przez diagnostykę to może z pół roku minie... Denerwuje mnie to, lubię mieć wszystko od razu.

Iiiiiiiiii... Zapisuję się na siłownię!!! [emoji3590][emoji3590][emoji3590] Muszę zrzucić 15 kg (jak zrzucę 10 też będę zadowolona), na przeciwko mojej pracy jest studio fitnessu i prowadzą kursy, można przez miesiąc za darmo próbować, więc idę!!!!
Odżywiam się zdrowo, ale moja waga stoi od ponad roku. Kilka kilo zrzuciłam, ale potem wróciły... Za mało sportu, mam siedzącą pracę [emoji2368]

W związku też napięta sytuacja. Nie radzę sobie trochę z nerwami i dochodzi między nami do spięć. Przez pracę nie mamy czasu nawet porozmawiać. I ja i on dużo pracujemy, na wyniki trzeba czekać i niecierpliwie się już, wolałabym zacząć starania, bo czas ucieka, ale seks bez myślenia o dziecku jest 100 razy lepszy [emoji28] u niego już wszystko jasne, a ja dopiero zaczęłam moja drogę diagnostyczną... No i tak ogólnie smutno mi ostatnio... To wszystko miało byc inaczej, a wyszło jak zwykle. Nie wiem do kogo mieć żal za to wszystko.
Doskonale cię rozumiem z tymi żalami z niecierpliwością. My też dopiero zaczęliśmy się diagnozować. Teraz w pon jedziemy na badanie nasienia i 3-4 godziny później już będą wyniki nasienia i moje wyniki z hormonów z 4.06

Zaczęłam też robić testy owu i po 3 miesiącach mam dać do wglądu pani doktor w klinice. Także jesteśmy we dwie w tym trudnym czasie i oczekiwaniu na wyniki i diagnozowanie się.

Napewno wszystko się ułoży. Z jednej strony długo pół roku czy nawet rok ale z drugiej strony pomysl zdiagnozujesz się będziesz wiedziała na czym stoisz i będzie większa szansa na zajście w ciążę z powodzeniem [emoji4]

Jak będziesz mogła podziel się wynikami jakie ci wyszły i co w klinice powiedzieli[emoji6]
A co do sumplementow dla partnera polecili coś konkretnego czy sami wybraliście to co dla was było najlepsze?
 
Dziewczyny ale tu cisza... 😕
Meldujcie się 😉
Ja mam 11dc,plodny śluz od 3 dni 🤔 w flo owulka wychodzi na jutro, nawet testów nie robię, bo jak wiecie stwierdzoną mam brak owu od marca, ale teraz tak myślę, że może coś się zaczyna budzić mi w jajnikach 🤦‍♀️ bo dawno takich objawów śluzowych nie miałam.
Może ovarin 2 miesiące już i ten dupek ostatni cykl coś dają 🤔
Zioła o. Sroki też piję już 1,5 tyg i parę rad z akademia płodności hmmm może niepotrzebnie się zastanawiam 🤦‍♀️🤷‍♀️
Po prostu działaj, nasz organizm jest tak złożony ze nigdy nie wiadomo co może sie wydarzyć. Więc moze masz faktycznie owulacje. Ale nie czekaj do niej, kochaj się i czerp z tego radość.
Jak to pani doktor powiedziała nie mq co czekać na owulacje trzeba sie kochać przed po i kiedy tylko sie chce. Nawet w dni nie płodne bo wiele czynników sklada sie na przesuniecie cyklu.
Wlasnie w tym miesiącu ide za jej rada i będę Serduszkowac tyle razy ile mi sie zachce. Nie bede czekać na to żeby co dwa dni.
Ale co jak co, ananaska juz jem, morele też, kiełki rzodkiewki, humusik paprykowy wpadl, dużo pomidorow itp, czerwone warzywa jak to akademia płodności gdzieś głosiła.
Skończyłam pregne jescci niestety nie było więc wzięłam prenatal uno ma chlorine czy cos takiego a to bardzo ważne..
Tak więc nowe witaminy wpadają. A moj mężczyzna korzeń maca stosuje od po od miesiąc i mowi ze dziala od paru dni ma taki popęd seksualny ze głowa mała.

Tak więc dziewczyny powodzenia życzę!! Obyśmy ten miesiąc miały płodny! :)
 
Owu testy w tym cyklu odpuszczę.. Może być też pozytyw, a nie być owulacji, więc grzecznie biorę euthyrox, ovarin, a od 15dc zacznę dupka przez 10 dni, jak zalecil lekarz, chyba raczej niemożliwe, że nagle mi wróciła owulka 😔 tylko te objawy 🤔 no nic, jeśli zajdę w ciążę, to pomacham testem lekarzowi hehe 😁😅 że jednak nie trzeba 3 cykli, zamiast kontroli 29 lipca przyjdę na usg 😜
Lepiej się miło zaskoczyć, niż mocno zawieść.
@MamaBuni może faktycznie test? Albo betka 😊
Nauczona początkami starań Czekam cierpliwie ale nie nastawiam się 😊
 
Doskonale cię rozumiem z tymi żalami z niecierpliwością. My też dopiero zaczęliśmy się diagnozować. Teraz w pon jedziemy na badanie nasienia i 3-4 godziny później już będą wyniki nasienia i moje wyniki z hormonów z 4.06

Zaczęłam też robić testy owu i po 3 miesiącach mam dać do wglądu pani doktor w klinice. Także jesteśmy we dwie w tym trudnym czasie i oczekiwaniu na wyniki i diagnozowanie się.

Napewno wszystko się ułoży. Z jednej strony długo pół roku czy nawet rok ale z drugiej strony pomysl zdiagnozujesz się będziesz wiedziała na czym stoisz i będzie większa szansa na zajście w ciążę z powodzeniem [emoji4]

Jak będziesz mogła podziel się wynikami jakie ci wyszły i co w klinice powiedzieli[emoji6]
A co do sumplementow dla partnera polecili coś konkretnego czy sami wybraliście to co dla was było najlepsze?

Dzięki za miłe słowa! [emoji120] Próbuje zająć czymś głowę, żeby nie myśleć tyle i jak narazie wychodzi całkiem nieźle. Ale to czekanie wykańcza.

Jestem pewna że się ułoży, pytanie tylko kiedy... Z natury jestem osobą niecierpliwa i nie lubię czekać [emoji2368]

Pewnie, że się podzielę wynikami, jak narazie to codziennie latam do skrzynki pocztowej a tam tylko reklamy... [emoji2356]

Partnera urolog polecił nam konkretne suplementy. Ja czytalam składy wszystkich suplementów na poprawę nasienia - profertil, fertil man, preseed, androvit i innych... Chciałam kupić androvit, ale urolog polecił nam to:


i kazał uzupełnić tym:


2 razy dziennie - rano i wieczorem. Kuracja na 3 mce 125 Euro, więc drogo...

No i sprawdziłam skład i wg mnie jest najlepszy! Możesz zamówić z tej strony i zapłacić na rachunek.

Ja biorę teraz femibion 1 bo mi został po ciąży, do tego wit d i Inofem i jeszcze olej z wiesiołka i place ogromne pieniądze, więc poszłam za ciosem i zamówiłam też dla siebie tą omegę 3 na 3 mce i to:


Ma w składzie 500 mg myo-inositolu i nawet luteinę!!! No a cena za miesiąc kuracji to 17,90. A femibion w Niemczech (w którym w porównaniu do tego preparatu jest gowienko) kosztuje 24 euro. Ja sciagalam z Polski, ale teraz rzadko jestem było mi naprawdę ciężko załatwić coś stamtąd. Będę próbować te witaminy teraz, ciekawe jak to będzie [emoji846][emoji846][emoji846]
 
Ostatnia edycja:
Po prostu działaj, nasz organizm jest tak złożony ze nigdy nie wiadomo co może sie wydarzyć. Więc moze masz faktycznie owulacje. Ale nie czekaj do niej, kochaj się i czerp z tego radość.
Jak to pani doktor powiedziała nie mq co czekać na owulacje trzeba sie kochać przed po i kiedy tylko sie chce. Nawet w dni nie płodne bo wiele czynników sklada sie na przesuniecie cyklu.
Wlasnie w tym miesiącu ide za jej rada i będę Serduszkowac tyle razy ile mi sie zachce. Nie bede czekać na to żeby co dwa dni.
Ale co jak co, ananaska juz jem, morele też, kiełki rzodkiewki, humusik paprykowy wpadl, dużo pomidorow itp, czerwone warzywa jak to akademia płodności gdzieś głosiła.
Skończyłam pregne jescci niestety nie było więc wzięłam prenatal uno ma chlorine czy cos takiego a to bardzo ważne..
Tak więc nowe witaminy wpadają. A moj mężczyzna korzeń maca stosuje od po od miesiąc i mowi ze dziala od paru dni ma taki popęd seksualny ze głowa mała.

Tak więc dziewczyny powodzenia życzę!! Obyśmy ten miesiąc miały płodny! :)

Ja mam podobne podejście! Myślę że spontan i radość z seksu to najlepsza metoda.

W tajemnicy przed partnerem robię testy owu, ale udaje że lecę na spontanie i seksy są fajneeee [emoji846]

Ja też jestem mega fanką zdrowego jedzenia! Wierzę, że leczenie IO i pcos można wspomoc dieta i osiągnąć mega poprawę, a nawet cofnięcie się choroby! Ja jem czarnuszkę, olej lniany, pomidorki i inne antyoksydanty, nie dość, że czuję się lepiej, to jeszcze robię coś dla mojej przyszłej fasolki [emoji3590]

Mój men też bierze witaminki, mam nadzieję, że i jego popęd seksualny wzrośnie, chociaż i tak nie mam na co narzekać [emoji28][emoji28][emoji28]
 
reklama
Dzięki za miłe słowa! [emoji120] Próbuje zająć czymś głowę, żeby nie myśleć tyle i jak narazie wychodzi całkiem nieźle. Ale to czekanie wykańcza.

Jestem pewna że się ułoży, pytanie tylko kiedy... Z natury jestem osobą niecierpliwa i nie lubię czekać [emoji2368]

Pewnie, że się podzielę wynikami, jak narazie to codziennie latam do skrzynki pocztowej a tam tylko reklamy... [emoji2356]

Partnera urolog polecił nam konkretne suplementy. Ja czytalam składy wszystkich suplementów na poprawę nasienia - profertil, fertil man, preseed, androvit i innych... Chciałam kupić androvit, ale urolog polecił nam to:


i kazał uzupełnić tym:


2 razy dziennie - rano i wieczorem. Kuracja na 3 mce 125 Euro, więc drogo...

No i sprawdziłam skład i wg mnie jest najlepszy! Możesz zamówić z tej strony i zapłacić na rachunek.

Ja biorę teraz femibion 1 bo mi został po ciąży, do tego wit d i Inofem i jeszcze olej z wiesiołka i place ogromne pieniądze, więc poszłam za ciosem i zamówiłam też dla siebie tą omegę 3 na 3 mce i to:


Ma w składzie 500 mg myo-inositolu i nawet luteinę!!! No a cena za miesiąc kuracji to 17,90. A femibion w Niemczech (w którym w porównaniu do tego preparatu jest gowienko) kosztuje 24 euro. Ja sciagalam z Polski, ale teraz rzadko jestem było mi naprawdę ciężko załatwić coś stamtąd. Będę próbować te witaminy teraz, ciekawe jak to będzie [emoji846][emoji846][emoji846]
No to ty masz całkiem inaczej niż ja. Ja mam sporo cierpliwości w sobie choć czasami zachowuje się jak nienormalna.

Co do sumplementow to mój właśnie pierwszy miesiąc bral mascupro a teraz procreative man Spermienbildung. Zobaczymy jak wyjdą badania nasienia i zobaczymy czy coś poleci żeby brał. Na dzień dzisiejszy wiem tylko że jak wyjdą teraz źle to dla porównania w lipcu znowu trzeba powtórzyć ale nie wiem dlaczego po miesiącu [emoji848]

Ja z kolei biorę wit d3, ovulomed max 1x1 w tym mam 2000mg mioizotynolu i 30mg d-chiro-izotynolu plus jakieś witaminy w małej ilości, witamina B Complex B-50 Methyl TMG Plus z aliness 1x1, olej z wiesiołka 2x1 rano, acard 1x1, robię testy owu a od kolejnego cyklu chce wrócić do mierzenia temperatury. Teraz jestem na diecie dodatkowo ułożonej specjalnie do IO i niedoczynność hashimoto i będę zażywala berberyne, jakiś dziwny magnez i probiotyk. No i muszę odwiedzić diabetologa i zrobić krzywe i z tymi wynikami do kliniki.

Wracając do tematu to właśnie ja chce chociaż jedno dziecko do 30-stki choć żyje z nadzieją że do końca przyszłego roku będę w ciąży a najlepiej do końca tego choć to chyba nie będzie możliwe. Zależy co u nas wyjdzie i jak pójdzie leczenie.
Ile masz lat jak można wiedzieć? Ja mam w tym roku 26
 
Do góry