Mimi94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2019
- Postów
- 6 191
Tylko, że ja niby 13dpo...Jasne, że jest. 4 dni to dużo. Mi pierwszy bladzioszek wyszedł 11 dpo.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tylko, że ja niby 13dpo...Jasne, że jest. 4 dni to dużo. Mi pierwszy bladzioszek wyszedł 11 dpo.
To i tak jest szansa. Tak chyba do 15 dpo. A bywają i dziewczyny, ktorym test pokaże nawet tydzień po terminie okresu.Tylko, że ja niby 13dpo...
Cześć dziewczyny. Czytałam Was wczoraj. Dziękuję za wsparcie i słowa otuchy
Jesteście bardzo kochane i cieszę się, że tu trafiłam.
Ja też z tych, które muszą się wygadać (ze szczegółami). Pełna ekstrawertyczka
Jednak nie chciałam tu pisać, żeby nie pouciekały dziewczyny na wczesnym etapie ciąży i staraczki szukałam wątku podobnego odpowiedniego na dziale poronienia, ale wydawało mi się, że mało kto tam jest aktywny i nie napisałam.
Cały dzień pisałam elaboraty do przyjaciółki i to mi pomogło. Trochę mnie uspokoiło.
Pierwszy dzień był dla mnie traumatyczny. Cieszyłam się, że mam ostatnie łóżko przy oknie, mogłam się obrócić i w spokoju popłakać.
Wielka rozpacz przeplatała mi się z wielką wściekłością. Denerował mnie nawet śmiech kobiet na korytarzu bo jak mogą się śmiać skoro ja takie coś przeżywam. Obwinianie całego wszechświata o to
W ogóle przed przyjęciem do szpitala pokłóciłam się z paroma ludźmi. Buzowała we mnie negatywna energia i nie mogłam jej po hamować. Przyjęcia od 8-9. Wszyscy na tą samą godzinę. Podchodze pod izbę przyjęć, a tam kolejka na 20 osób. Stanęłam 2 metry za ostatnią osobą. Doszło z 15 osób. Kolejka przesunęła się do przodu, a Ci mi pchają się z 3 stron, stoją 20 cm ode mnie i chuchają na kark. Odwróciłam się i powiedziałam, że mają się odsunąć na 2 metry bo sobie nie życzę, żeby tak blisko stali. Na to chłop w pyskówkę ze mną, że ma maseczkę. Więc ja do niego "wie Pan, że maseczka nic nie daje". A on, że to po co noszę. I state hyrpy na mnie naskoczyły chyba z 5 osób na raz. Oj jak bym miała wtedy nóż przy sobie to chyba bym zrobiła samuraja w koło. Wiecie takie wymachiwanie nożem na 2 metry Wszyscy by się odsunęli skutecznie
Oczywiście jak tylko przekroczyłam próg izby przyjęć to się popłakalam na izbie przyjęć. Położna powiedziała, że mam ciśnienie wysokie. To pewnie przez tą akcje przed szpitalem.
Ogólnie pierwszy dzień był dla mnie dość traumatyczny. Nawet myślałam, że nie wiem czy powinnam się dalej starać bo nie przeżyje tego drugi raz. Ale myślę, że pewnie nie jedna z Was to mówiła.
Dziś czuje się zdecydowanie lepiej psychicznie. Fizycznie nijak bo nie reaguje na tabletki. Po 3 tabletkach wczoraj 0 efektu ani jednej kropli krwi. Po kolejnych 3 raptem jakieś plamienia. Więcej nie chcieli mi dać bo za dużo. Myślałam, że dziś wyjdę, a tu dupa bo nic się za bardzo nie zaczęło. Pewnie tu z tydzień posiedzę jak tak dalej pójdzie łyżeczkowania nie chce. Będę się upierała, żeby mnie paśli tymi tabletkami
No i to tyle. Sorry za przydługi wpis (cała ja)
Dziękuję kochana ❤Kochana!!! Jak sama pięknie napisalas w tytule: "dziewczyny z udanych cykli i nie tylko". Dla mnie ten wątek to miejsce w którym wypowiedzieć i wygadać się może każdy, bez względu na to na jakim etapie planowania ciąży jest! Ja się mega cieszę, ze tu piszesz, ze się udzielasz i dzielisz swoimi przeżyciami, bo nigdy nie wiadomo czy kogoś jeszcze to nie spotka i to też jest bardzo ważne, żebyś i Ty miała się gdzie wygadać i opowiedzieć swoją historię! Tulę Cię mocno i mam nadzieję, ze szybko wyjdziesz że szpitala, ze będziesz się tutaj aktywnie udzielała, a za chwilę będziemy wszystkie czekały razem z Tobą na II kreseczki
Jestem załamana... 2 tyg temu pęcherzyk 20mm i ovitrelle, tydzień temu pęcherzyk 17mm i płyn, dzisiaj 25mm i płyn... Endo ok 7... A @ ma być za 4 dni.... Nie kumam...
Dziękuję kochana ❤
Tak się upierałam, żeby nie było zabiegu, a teraz to już mi obojętne właściwie. To jakiś kosmos, że miałabym się starać za dwa tygodnie. Chyba potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie.
Chce umówić się z przyjaciółka - upić na całego, iść pobiegać, wyjść na długi spacer, może nawet pojechać na wczasy jak tylko się będzie dało. Zrobic coś tylko dla siebie. Nie jestem gotowa psychicznie na kolejną ciążę. To jakaś abstrakcja. Będę tu wspierać staraczki.
Myśli krążą jak w kalejdoskopie.
Może bym nawet teraz pojechała. Coś wiadomo o otwarciu granic? Nie oglądam tv podobno Grecja otworzyła granicę, ale nie dla Polaków. A Czarnogóra? Cypr? Kiedy można jechać?
Grecja otwiera granicę, ale nie dla Polski. 29 krajów tylko wpuściła.Czarnogóra podobno Polaków nie chce, też kombinuję gdzie tu pojechać, żeby się odstresować... Grecja za to chyba od 15 czerwca dostępna. A Cypru jeśli nie byłaś to od siebie nie polecę - pieruńsko drogo. Pamiętam, że kiedyś złapaliśmy się na tanie loty, a na miejscu się spłukaliśmy do cna. Ale Twój plan na najbliższy czas wygląda super, należy Ci się, więc jak tylko będziesz mogła - porozpieszczaj się trochę, kup ładny ciuch
Byliśmy teraz nad Bałtykiem odstresować głowy, chyba wakacje jednak w Polsce, nigdy nie bylam na Mazurach Wgl tak to ciągle czasu nie było żeby gdzieś się wyrwać, a po tej sytuacji chyba tak wszystko przewartosciowalismy, że i nagle plany na krótkie wyjazdy się porobiły Odeszłam też z pracy także wszystkie te złe chwile zmotywowały mnie do pary zmianGrecja otwiera granicę, ale nie dla Polski. 29 krajów tylko wpuściła.
Na Cyprze nie byłam. Podobno klimaty greckie? Dlatego chciałam. Bo Grecję kochamy.
Ogólnie to bym sobie z chęcią egzotyke walnęła "na pocieszenie"
Ale to już chyba w ogóle nie ma opcji.
Dziewczyny jak chcecie spędzić wakacje w tym roku? Co planujcie tylko Polska? Nic? Boicie się za granicę jechać?