reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Witajcie,
po krótce opiszę swoją historię, która zaczęła się 7 lat temu, kiedy w pierwszej ciąży test pappa wyszedł źle, bardzo niskie białko pappa spowodowało, że ryzyko T21 było 1:29, T13 1:178. Badanie USG wszystko prawidłowo, zrobiłam wtedy amniopunkcję i test fish, po kilku dniach otrzymałam test fish prawidłowy 🙂 To pozwoliło mi się uspokoić, po 3 tygodniach oczekiwania na wynik amniopunkcji dostałam informację, że niestety nie udało się nic wyhodować i zalecają powtórzenie. Po dokładnym USG w 18 tygodniu nie zdecydowałam się już na powtórkę amnio. Mam zdrowego synka 🙂 Natomiast w 30 tc wystąpił stan przedrzucawkowy i to prawdopodobnie dlatego białko pappa było tak niskie.
Teraz jestem w ciąży po raz drugi (mam 37 lat), ze względu na stan przedrzucawkowy w pierwszej ciąży od początku biorę acard. Wiedziałam, że pewnie ze względu na wiek, pappa wyjdzie nieciekawie, dlatego w 10 tygodniu zrobiłam Sanco (wynik prawidłowy, chłopiec). W USG wszystko prawidłowo, ale białko pappa znowu niskie, chociaż nie aż tak jak w 1 ciąży, tym razem ryzyko T21 skorygowane 1:210, T13 1:239.
Lekarz sugeruje amniopunkcję (twierdzi, że Sanco to nadal tylko test przesiewowy i nie daje pewności), a ja się zastanawiam co robić. Z jednej strony boję się powikłań, z drugiej jeśli jej nie zrobię będę się stresować do końca ciąży. Nie wiem co zrobić 🙁
D.
Myślę, że sama już sobie odpowiedziałaś na pytanie...wiesz, że badanie jest bezpieczne i że daje pewność i spokój
 
reklama
Witajcie,
po krótce opiszę swoją historię, która zaczęła się 7 lat temu, kiedy w pierwszej ciąży test pappa wyszedł źle, bardzo niskie białko pappa spowodowało, że ryzyko T21 było 1:29, T13 1:178. Badanie USG wszystko prawidłowo, zrobiłam wtedy amniopunkcję i test fish, po kilku dniach otrzymałam test fish prawidłowy 🙂 To pozwoliło mi się uspokoić, po 3 tygodniach oczekiwania na wynik amniopunkcji dostałam informację, że niestety nie udało się nic wyhodować i zalecają powtórzenie. Po dokładnym USG w 18 tygodniu nie zdecydowałam się już na powtórkę amnio. Mam zdrowego synka 🙂 Natomiast w 30 tc wystąpił stan przedrzucawkowy i to prawdopodobnie dlatego białko pappa było tak niskie.
Teraz jestem w ciąży po raz drugi (mam 37 lat), ze względu na stan przedrzucawkowy w pierwszej ciąży od początku biorę acard. Wiedziałam, że pewnie ze względu na wiek, pappa wyjdzie nieciekawie, dlatego w 10 tygodniu zrobiłam Sanco (wynik prawidłowy, chłopiec). W USG wszystko prawidłowo, ale białko pappa znowu niskie, chociaż nie aż tak jak w 1 ciąży, tym razem ryzyko T21 skorygowane 1:210, T13 1:239.
Lekarz sugeruje amniopunkcję (twierdzi, że Sanco to nadal tylko test przesiewowy i nie daje pewności), a ja się zastanawiam co robić. Z jednej strony boję się powikłań, z drugiej jeśli jej nie zrobię będę się stresować do końca ciąży. Nie wiem co zrobić 🙁
D.
Co do amnio sie nie wypowiem, to Wasza indywidualna decyzja czy sie zdecydujecie. Natomiast mialam podobny przypadek tylko odwrotnie, w pierwszej ciazy bialko niskie, czestsze kontrole, nadcisnienie, podejzenie hipotrofi, syn urodzil sie malutki ale zdrowy, po terminie, w drugiej bialko znow niskie, ciaza tym razem ksiazkowa a przy porodzie stan przedrzucawkowy. Miesiac po porodzie wyniki zaczely sie normowac a lekarze uspokajali ze wrazie kolejnej ciazy wdrąza leki zeby zmniejszyc ryzyko problemow. Tyle ze u mnie w obu przypadkach bialko na poziomie 0.3 nie wplynelo na statystyki trisomii.
 
Witajcie,
po krótce opiszę swoją historię, która zaczęła się 7 lat temu, kiedy w pierwszej ciąży test pappa wyszedł źle, bardzo niskie białko pappa spowodowało, że ryzyko T21 było 1:29, T13 1:178. Badanie USG wszystko prawidłowo, zrobiłam wtedy amniopunkcję i test fish, po kilku dniach otrzymałam test fish prawidłowy 🙂 To pozwoliło mi się uspokoić, po 3 tygodniach oczekiwania na wynik amniopunkcji dostałam informację, że niestety nie udało się nic wyhodować i zalecają powtórzenie. Po dokładnym USG w 18 tygodniu nie zdecydowałam się już na powtórkę amnio. Mam zdrowego synka 🙂 Natomiast w 30 tc wystąpił stan przedrzucawkowy i to prawdopodobnie dlatego białko pappa było tak niskie.
Teraz jestem w ciąży po raz drugi (mam 37 lat), ze względu na stan przedrzucawkowy w pierwszej ciąży od początku biorę acard. Wiedziałam, że pewnie ze względu na wiek, pappa wyjdzie nieciekawie, dlatego w 10 tygodniu zrobiłam Sanco (wynik prawidłowy, chłopiec). W USG wszystko prawidłowo, ale białko pappa znowu niskie, chociaż nie aż tak jak w 1 ciąży, tym razem ryzyko T21 skorygowane 1:210, T13 1:239.
Lekarz sugeruje amniopunkcję (twierdzi, że Sanco to nadal tylko test przesiewowy i nie daje pewności), a ja się zastanawiam co robić. Z jednej strony boję się powikłań, z drugiej jeśli jej nie zrobię będę się stresować do końca ciąży. Nie wiem co zrobić 🙁
D.
Hej też tak miałam, mam 38 lat i tak jak uc ciebie test papa źle a reszta ok. Ja zrobiłam Sanco i na tym się opierałam , chociaż podobno teraz amniopunkcja to nie wielkie ryzyko. W 32 tyg ciąży mimo acardu i clexanu zaczęły się problemy z ciśnieniem byłam 3 razy w szpitalu ,pojawił się białko w moczu i stan przedzucawkowy. Dodano mi leków i podano steryd na plucka i tak dotrwałam do 37+5 tyg gdzie w końcu zrobili CC bo już leki nie działały i urodziłam właśnie zdrowego synka. Twoja decyzja ale wydaje mi się że Sanco to dobry test a stan przedzucawkowy jeśli ma być to i tak będzie bez zwzgledu czy zrobisz amniopunkcję, musisz pomprostu bardzo się pilnować z cosnie iem i być pod kontrolą ,ja zaczynałam od 2.5 tabletki depegyt a skończyłam na 6 a podobno ddo 12 można podać ,moje ciśnienie w dniu CC było 170/110 a tak wahało się w granicach dopuszczalnej normy 140/90 . Ważne byś miała dobrego lekarza tak jak u mnie który odrwzu reagował i wysyłam mnie na szpital. I mimo że od 9 sierpnia do teraz byłam praktycznie cały czas w szpitalu to teraz jestem Anna szczęśliwego zdrowego chclopca
 
Hej też tak miałam, mam 38 lat i tak jak uc ciebie test papa źle a reszta ok. Ja zrobiłam Sanco i na tym się opierałam , chociaż podobno teraz amniopunkcja to nie wielkie ryzyko. W 32 tyg ciąży mimo acardu i clexanu zaczęły się problemy z ciśnieniem byłam 3 razy w szpitalu ,pojawił się białko w moczu i stan przedzucawkowy. Dodano mi leków i podano steryd na plucka i tak dotrwałam do 37+5 tyg gdzie w końcu zrobili CC bo już leki nie działały i urodziłam właśnie zdrowego synka. Twoja decyzja ale wydaje mi się że Sanco to dobry test a stan przedzucawkowy jeśli ma być to i tak będzie bez zwzgledu czy zrobisz amniopunkcję, musisz pomprostu bardzo się pilnować z cosnie iem i być pod kontrolą ,ja zaczynałam od 2.5 tabletki depegyt a skończyłam na 6 a podobno ddo 12 można podać ,moje ciśnienie w dniu CC było 170/110 a tak wahało się w granicach dopuszczalnej normy 140/90 . Ważne byś miała dobrego lekarza tak jak u mnie który odrwzu reagował i wysyłam mnie na szpital. I mimo że od 9 sierpnia do teraz byłam praktycznie cały czas w szpitalu to teraz jestem Anna szczęśliwego zdrowego chclopca
Ja w pierwszej ciąży też miesiąc spędziłam w szpitalu i urodziłam zdrowego synka przez CC w 37t5d, tylko moje ciśnienia były jeszcze wyższe, a Dopegyt nie bardzo chciał na mnie już działać. Teraz już jestem na Dopegycie, bo już w sumie przed ciążą miałam ciśnienie raczej w górnych granicach normy, a w ciąży urosło i razem z acardem od razu Dopegyt, ale na razie dobrze na mnie działa. A z amniopunkcją mam dylemat, bo wyczytałam, że Sanco nie wykrywa np. mozaiki i tego się boję, z drugiej strony boję się, że zaszkodzę lub stracę ciążę, a nie było łatwo w nią zajść 🙁
 
Mając 39 lat zaszłam w ciążę. Test pappa wyszedł dobrze, ale ze względu na wiek mój lekarz domagał się amniopunkcji którą zrobiłam. Fish wyszedł bardzo dobry i spokojnie oczekiwałam na wyniki. W międzyczasie dwa razy w odstępach 2 tygodniowych wylądowałam na sorze ze skurczami. Wyniki amnio wyszły bardzo dobre. Czy zdecydowałabym się ponownie ? Mimo wszystko tak...ciąża trwa 9 miesięcy, 9 miesięcy brania do głowy i zamartwiania się. Chciałabym wiedzieć na czym stoję by móc w.pełni cieszyć się ciążą.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,
po krótce opiszę swoją historię, która zaczęła się 7 lat temu, kiedy w pierwszej ciąży test pappa wyszedł źle, bardzo niskie białko pappa spowodowało, że ryzyko T21 było 1:29, T13 1:178. Badanie USG wszystko prawidłowo, zrobiłam wtedy amniopunkcję i test fish, po kilku dniach otrzymałam test fish prawidłowy 🙂 To pozwoliło mi się uspokoić, po 3 tygodniach oczekiwania na wynik amniopunkcji dostałam informację, że niestety nie udało się nic wyhodować i zalecają powtórzenie. Po dokładnym USG w 18 tygodniu nie zdecydowałam się już na powtórkę amnio. Mam zdrowego synka 🙂 Natomiast w 30 tc wystąpił stan przedrzucawkowy i to prawdopodobnie dlatego białko pappa było tak niskie.
Teraz jestem w ciąży po raz drugi (mam 37 lat), ze względu na stan przedrzucawkowy w pierwszej ciąży od początku biorę acard. Wiedziałam, że pewnie ze względu na wiek, pappa wyjdzie nieciekawie, dlatego w 10 tygodniu zrobiłam Sanco (wynik prawidłowy, chłopiec). W USG wszystko prawidłowo, ale białko pappa znowu niskie, chociaż nie aż tak jak w 1 ciąży, tym razem ryzyko T21 skorygowane 1:210, T13 1:239.
Lekarz sugeruje amniopunkcję (twierdzi, że Sanco to nadal tylko test przesiewowy i nie daje pewności), a ja się zastanawiam co robić. Z jednej strony boję się powikłań, z drugiej jeśli jej nie zrobię będę się stresować do końca ciąży. Nie wiem co zrobić 🙁
D.


ja bym radziła zrobić - ewentualne powikłania to kropla w morzu, a to, co amniopunkcja może wykryć to znacznie więcej niż 3 podstawowe trisomie (których wszystkie się najbardziej boją, choć od strony genetycznej naprawdę jest wiele mikroduplikacji i mikrodelecji, które mogą mieć poważniejszy finał). Nie piszę tego absolutnie w celu straszenia - mi wykonanie amniopunkcji po wykryciu anomalii anatomicznej na USG połówkowym oszczędziło masę nerwów w tym momencie, dlatego uważam, że warto te badania wykonywać, zwłaszcza że dają nam informację jak działać z naszym dzieckiem gdy już się urodzi.
Ale, wszystko zależy od Twojej psychiki i potrzeb, jeśli sama nie jesteś do badania przekonana, to ja jako baba z forum nie mam prawa nic Ci sugerować.
 
Ja w pierwszej ciąży też miesiąc spędziłam w szpitalu i urodziłam zdrowego synka przez CC w 37t5d, tylko moje ciśnienia były jeszcze wyższe, a Dopegyt nie bardzo chciał na mnie już działać. Teraz już jestem na Dopegycie, bo już w sumie przed ciążą miałam ciśnienie raczej w górnych granicach normy, a w ciąży urosło i razem z acardem od razu Dopegyt, ale na razie dobrze na mnie działa. A z amniopunkcją mam dylemat, bo wyczytałam, że Sanco nie wykrywa np. mozaiki i tego się boję, z drugiej strony boję się, że zaszkodzę lub stracę ciążę, a nie było łatwo w nią zajść 🙁
Mozaiki to i amniopunkcja nie wykryje, nikt nie da nam gwarancji, że dziecko urodzi się stuprocentowo zdrowo, niestety.
 
Myślę, że sama już sobie odpowiedziałaś na pytanie...wiesz, że badanie jest bezpieczne i że daje pewność i spokój
Witaj. U mnie również tak jak u Ciebie wyszło białko złe i ryzyko 1:36. Również stwierdzono ryzyko stanu przedrzucawkowego i zalecono akard, który pomógł. Za każdym razem USG prawidłowe a Pani Genetyk nawet nie zaleciła amiopunkcji... Zresztą my też nie chcieliśmy. Nie robiłam tych płatnych badań. I urodziłam zdrową córeczkę. Stres był ale oddałam wszystko Panu Bogu.
 
reklama
Jeśli zdecyduję się na amniopunkcję to na pewno z mikromacierzami, bo uważam, że tylko wtedy miałoby to sens. Czytałam, że mikromacierze wykrywają znacznie więcej.
Ja nie będę obiektywna, bo mi wykonanie amniopunkcji z mikromacierzami prawdopodobnie oszczędziła wielu siwych włosów na głowie i nerwów, ale tak, na ten moment jest to chyba jedna z najdokładniejszych i najszerszych metod, która ma wartość diagnostyczną.
W naszym przypadku (podejrzenie mikrodelecji 22q11.2) żadne Sanco, Nifty i Panoramy nie dałyby pewnej odpowiedzi, wyliczyłyby tylko ryzyka - a te mogłam sobie sama wyliczyć z dostępnych badań (przy prawym łuku aorty, który zdiagnozowano na usg u mojego synka, ta mikrodelecja to, wg badań od 5 do nawet i 20 % przypadków).
 
Do góry