reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Nie braliśmy pod uwagę usunięcia. Wie o tym też mój lekarz a mimo to naciska na amnio bo wg. Niej lepiej wiedzieć. Ale pytanie co wiedzieć. I tak będę rodzić w szpitalu o najwyższym stopniu ref więc jakby nie widzę powodu żeby wiedzieć. Wszelkie USG robię,więc wady narządów będą znane. Pozostanie tylko wada genetyczna którą można zidentyfikować po porodzie. Taki jest mój tok myślenia.
Twój tok myślenia jest logiczny i rozsądny. Życzę Ci, aby tak jak u mnie było to tylko ryzyko (bo ryzyko to nie diagnoza) i że po prostu będziecie mieli zdrowe dziecko. Wysyłam moc uścisków :)
 
reklama
Okej w takim razie czas chyba na mój nieco przysługi wpis :)
Po pierwsze warto się zastanowić co da Ci amniopunkcja. Czy jeśli dowiesz się o złym wyniku - lepiej Cię to przygotuje psychicznie - nic nie zmieni - czy chcesz np. po złych wiadomościach jechać za granicę.
Niektóre wady można leczyć już wcześniej lub właśnie rodzić w specjalnym szpitalu.
Jeżeli jesteś zdecydowana rodzić plus i tak rodzisz w szpitalu specjalnym to rzeczywiście sens amniopunkcji maleje.
Z testami NIFTy jest tak - jeżeli ktoś ma zdrową ciążę i chce się upewnić że wszystko jest okej ten test jest zalecany. Jeżeli wady trisomii wyszły wysokie ale koło 1:300 też nadal można zrobić NIFTy. Przy ryzyku 1:50 i większym NIFTy to tylko niepotrzebnie wydane pieniądze.

Co do samej amniopunkcji osobiście uważam że strasznie wszyscy się zafiksowali i niepotrzebnie straszą!
Ja zdecydowałam się na amniopunkcję (dwa tygodnie temu miałam robioną) - i szczerze dla mnie jest to po prostu zwykłe badanie. Jestem zła na internet i wszystkich którzy tak bardzo negatywnie się o tym badaniu wypowiadają. Więcej się stresowałam przed amniopunkcja czytając internet niż na samej amniopunkcji!

I jeszcze kilka słów merytorycznych a propo samego badania.
Po pierwsze słynny jeden procent poronień to jakaś przestarzała bzdura i tak naprawdę ryzyko wynosi 1:1000! Badanie trwa dosłownie kilka minut. Najpierw USG sprawdzenie stanu bejbika, jego ułożenia, ja dostałam wypis jak przy badaniu prenatalnym. Badanie robiłam w 15t2d i to jest podobno najbardziej optymalne - dziecko jest na tyle duże że już wszystkie organy wykształcone a na tyle małe że ma sporo miejsca i łatwiej pobrać płyn owodniowy. Samo wkłucie igłą - nie poczułam absolutnie nic, miałam odkażany brzuch w miejscu wkłucia, mnie nic nie bolało a nawet dyskomfort mniejszy niż pobieranie krwi z łokcia (oczywiście może to być całkiem indywidualne odczucie)
Co ważne przed amniopunkcją miałam zalecone zażywanie no-spy 3x dziennie i magnezu (magne b6) 3 x po 2 tabletki dziennie (po badaniu kontynuowałamm to dawkowanie przez tydzień) Dodatkowo przez dwa dni leżałam (dużo odpoczynku ale nie tak że do łazienki nie można wyjść :) ) potem przez dwa tygodnie zero wysiłku, podnoszenia rzeczy, naciągania się, seksu.

A na koniec jeszcze powiem ze pamiętaj, że koniec końców to Ty podejmujesz decyzję i jaka ona nie będzie powinna być wyłącznie Twoja, a nie otoczenia 

Ja tylko swoim wpisem chciałam trochę uspokoić wszystkich którzy się na amniopunkcję zdecydują.
 
Z moim brakiem szczęścia myślę że mnie dotknie powikłanie. Co do ryzyk to moim zdaniem nie ma znaczenia co wyszło z krwi.ja jestem na sto procent pewna że ryzyka miałam wyliczone źle. I nie ma znaczenia jakie jest ryzyko z przestarzałej papy, nifty na zachodzie jest już standardem i nie robią tam wogole ryzyk z papy. No ale zobaczymy co jutro po rozmowie przyjdzie mi do głowy.
 
Z moim brakiem szczęścia myślę że mnie dotknie powikłanie. Co do ryzyk to moim zdaniem nie ma znaczenia co wyszło z krwi.ja jestem na sto procent pewna że ryzyka miałam wyliczone źle. I nie ma znaczenia jakie jest ryzyko z przestarzałej papy, nifty na zachodzie jest już standardem i nie robią tam wogole ryzyk z papy. No ale zobaczymy co jutro po rozmowie przyjdzie mi do głowy.
Kochana nie ma co się nastawiać że "z.moim szczęściem na pewno będzie źle " ;) Co do PAPPy myślę że jakoś źle jest to nam kobietom ciężarnym przedstawiane ;D Po wszystkich perypetiach uważam że to badanie jest okej. Mi wyszło bardzo niskie to białko i dzięki temu mam wdrożony acard (który zmniejsza ryzyko wcześniejszego porodu i problemów z przepływami nawet o 80% ! ) Co do NIFTy one są bardzo skuteczne ale przy zwiększonym ryzyku wad bardzo możliwe że dadzą wynik pośredni - w tym wypadku koło się zamyka i i tak wracamy do tematu amniopunkcji :)

A co do Twojej sytuacji to z wszystkiego co piszesz chyba bym sobie odpuściła tą amniopunkcję i skupiła się na dobrych badaniach prenatalnych i sprawdzonych lekarzach :)
Trzymaj się ciepło, trzymam kciuki żeby wszystko było okej ❤️
Najgorzej chyba podjąć decyzję - potem to już idzie z górki :)
 
Z moim brakiem szczęścia myślę że mnie dotknie powikłanie. Co do ryzyk to moim zdaniem nie ma znaczenia co wyszło z krwi.ja jestem na sto procent pewna że ryzyka miałam wyliczone źle. I nie ma znaczenia jakie jest ryzyko z przestarzałej papy, nifty na zachodzie jest już standardem i nie robią tam wogole ryzyk z papy. No ale zobaczymy co jutro po rozmowie przyjdzie mi do głowy.
Dokładnie, na zachodzie nify jest standardem, a u nas lekarze często nie mają wiedzy i doświadczenia z tym badaniem, więc niepotrzebnie straszą.
 
Z moim brakiem szczęścia myślę że mnie dotknie powikłanie. Co do ryzyk to moim zdaniem nie ma znaczenia co wyszło z krwi.ja jestem na sto procent pewna że ryzyka miałam wyliczone źle. I nie ma znaczenia jakie jest ryzyko z przestarzałej papy, nifty na zachodzie jest już standardem i nie robią tam wogole ryzyk z papy. No ale zobaczymy co jutro po rozmowie przyjdzie mi do głowy.
I jak tam dzisiaj po wizycie ?? Cos nowego się dowiedziałaś ?? Mam nadzieję, że jakieś pozytywne wiadomości ❣
 
am dzisiaj po wizycie ?? Cos nowego się dowiedziałaś ?? Mam nadzieję, że jakieś pozytywne wiadomości ❣

Ano nic nowego. Raczej robić amnio,raczej te duolikacje się nie potwierdza. Wszystko raczej. Nie da się nic konkretnego powiedzieć,ale kibitka przynajmniej miła i wyrozumiała. Objaśniła że miała taki przypadek i się nie potwierdził. Więc nadal jestem w kropce
 
Dzień dobry to ja trochę w innej sprawie
Jestem w 13tyg ciąży, pierwsze usg prenatalne wyszło dobrze, jednak zastanawiam się czy iść robić test nifty
Boję się, że test wyjdzie okey a po urodzeniu okaże się, że dziecko jest chore
Co sądzicie? Czy ktoś miał taką sytuację, że testy wyszły spoko a jednak było inaczej?
Boję się ponieważ odkąd jestem w ciąży bardzo dużo czytam o rozwijaniu się dziecka, komplikacjach itp. A dodatkowo sama mam astme, niedoczynność tarczycy i problemy kardiologiczne
 
reklama
Dzień dobry to ja trochę w innej sprawie
Jestem w 13tyg ciąży, pierwsze usg prenatalne wyszło dobrze, jednak zastanawiam się czy iść robić test nifty
Boję się, że test wyjdzie okey a po urodzeniu okaże się, że dziecko jest chore
Co sądzicie? Czy ktoś miał taką sytuację, że testy wyszły spoko a jednak było inaczej?
Boję się ponieważ odkąd jestem w ciąży bardzo dużo czytam o rozwijaniu się dziecka, komplikacjach itp. A dodatkowo sama mam astme, niedoczynność tarczycy i problemy kardiologiczne
To czy dziecko urodzi się zdrowe czy chore pokaże dopiero poród. Żaden test nie wykrywa wszystkich chorób. Nawet amnio.
 
Do góry