reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Cześć dziewczyny, jestem nowa na forum. Stanęłam przed takim dylematem jak większość z was. Moim zdaniem wyniki badania prenatalnego są ok, ale i tak dostałam skierowanie na amniopunkcję i moja gin prowadząca na nią nalegała...

Mam 36 lat. Wyniki:
FHR 151 ud/min
CRL 68,6 mm
NT 1,2 mm
Pępowina trójnaczyniowa
Kość nosowa obecna
Przepływ na zastawce: zwykła
Anatomia płodu: wszystkie wymienione prawidłowe/obecne
B-hCG 1,820 MoM
PAPP-A 0,717 MoM
T21 ryz. podst. 1:181 skorygowane 1:945
T18 ryz. podst. 1:451 skorygowane 1:9015
T13 ryz. podst. 1:1411 skorygowane <1:20000

Przede mną jeszcze badanie połówkowe, będzie je robił inny lekarz niż prowadzący i po tym badaniu chcę zdecydować, czy warto ryzykować amnio i czy warto wyłożyć 2000 zł na badanie z krwi. Niby, zwłaszcza po lekturze wątku, widzę że to dobry wynik, ale mojej gin udało się zasiać sporo niepewności, kazała mi też podpisać oświadczenie że rozumiem co robię, nie decydując się na amnio.
 
Ja 3 dziecko miałam w wieku 35 a czwarte przed czrerdziestką. Coś tam mówili mi o ryzyku a przy trzecim nawet wymiary karku dzieciątka były troszkę podejrzane. Jak znajdę wyniki to zobaczę ale nie chciałam ryzykować. Oboje są zdrowi. Bądź spokojna :) życzę Wam zdrowia i błogosławieństwa Bożego ❤️❤️❤️
 
Cześć dziewczyny, jestem nowa na forum. Stanęłam przed takim dylematem jak większość z was. Moim zdaniem wyniki badania prenatalnego są ok, ale i tak dostałam skierowanie na amniopunkcję i moja gin prowadząca na nią nalegała...

Mam 36 lat. Wyniki:
FHR 151 ud/min
CRL 68,6 mm
NT 1,2 mm
Pępowina trójnaczyniowa
Kość nosowa obecna
Przepływ na zastawce: zwykła
Anatomia płodu: wszystkie wymienione prawidłowe/obecne
B-hCG 1,820 MoM
PAPP-A 0,717 MoM
T21 ryz. podst. 1:181 skorygowane 1:945
T18 ryz. podst. 1:451 skorygowane 1:9015
T13 ryz. podst. 1:1411 skorygowane <1:20000

Przede mną jeszcze badanie połówkowe, będzie je robił inny lekarz niż prowadzący i po tym badaniu chcę zdecydować, czy warto ryzykować amnio i czy warto wyłożyć 2000 zł na badanie z krwi. Niby, zwłaszcza po lekturze wątku, widzę że to dobry wynik, ale mojej gin udało się zasiać sporo niepewności, kazała mi też podpisać oświadczenie że rozumiem co robię, nie decydując się na amnio.
Moje wyniki pewnie widziałaś, ze 2 strony wcześniej są. Miałam o wiele większe ryzyko ZD. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, nikt na mnie nie naciskał, nie musiałam nic podpisywać. Poprostu nie zdecydowałam się na to badanie. Po rozmowie z prowadzącym( kto inny robi padania prentalalne) zdecydowałam się na Sanco( wynik był w ciągu 3 dni,badanie jest robione w PL, robiłam bezpośrednio u nich, bo wychodziło kilka stówek takiej niż w przychodni gdzie chodzę). Wyniki wyszły ok, będzie zdrowy chłopak.
 
Moje wyniki pewnie widziałaś, ze 2 strony wcześniej są. Miałam o wiele większe ryzyko ZD. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, nikt na mnie nie naciskał, nie musiałam nic podpisywać. Poprostu nie zdecydowałam się na to badanie. Po rozmowie z prowadzącym( kto inny robi padania prentalalne) zdecydowałam się na Sanco( wynik był w ciągu 3 dni,badanie jest robione w PL, robiłam bezpośrednio u nich, bo wychodziło kilka stówek takiej niż w przychodni gdzie chodzę). Wyniki wyszły ok, będzie zdrowy chłopak.
No właśnie nie do końca rozumiem, skąd taki nacisk. Czytałam, że gdyby wynik wyszedł 1:1000 to ryzyko byłoby określone jako niskie i ta cała rozmowa zapewne w ogóle by się nie odbyła. Natomiast jednym z argumentów Pani doktor było to, że zna osobę której ryzyko zostało określone jako niskie, a dziecko urodziło się z ZD. I że ona nie chciałaby, abym miała do niej pretensje o błąd w sztuce lekarskiej, dlatego daje mi skierowanie i rekomenduje wykonanie badania zgodnie z tym, co napisane jest w wyniku.
7 lipca mam badanie połówkowe, postaram się na poważnie porozmawiać z wykonującym je lekarzem. Będę wtedy w 20 tygodniu i zdążę jeszcze zrobić badanie genetyczne, jeśli ustalę z lekarzem że jest taka potrzeba albo sama będę chciała. Bo przyznaję, że o ile nie bałam się jakoś za bardzo innych chorób dziecka, to ZD był zawsze w czołówce moich obaw, na dodatek póki co w ogóle nie mam instynktu macierzyńskiego i już sam fakt bycia w ciąży nie jest dla mnie łatwy, a myśl o chorym dziecku...
 

Załączniki

  • 20220621_165403.jpg
    20220621_165403.jpg
    1,9 MB · Wyświetleń: 119
Cześć dziewczyny, jestem nowa na forum. Stanęłam przed takim dylematem jak większość z was. Moim zdaniem wyniki badania prenatalnego są ok, ale i tak dostałam skierowanie na amniopunkcję i moja gin prowadząca na nią nalegała...

Mam 36 lat. Wyniki:
FHR 151 ud/min
CRL 68,6 mm
NT 1,2 mm
Pępowina trójnaczyniowa
Kość nosowa obecna
Przepływ na zastawce: zwykła
Anatomia płodu: wszystkie wymienione prawidłowe/obecne
B-hCG 1,820 MoM
PAPP-A 0,717 MoM
T21 ryz. podst. 1:181 skorygowane 1:945
T18 ryz. podst. 1:451 skorygowane 1:9015
T13 ryz. podst. 1:1411 skorygowane <1:20000

Przede mną jeszcze badanie połówkowe, będzie je robił inny lekarz niż prowadzący i po tym badaniu chcę zdecydować, czy warto ryzykować amnio i czy warto wyłożyć 2000 zł na badanie z krwi. Niby, zwłaszcza po lekturze wątku, widzę że to dobry wynik, ale mojej gin udało się zasiać sporo niepewności, kazała mi też podpisać oświadczenie że rozumiem co robię, nie decydując się na amnio.
Wydaje mi się że wyniki masz bardzo dobre.
A Twoja pani doktor nie wiem nie spotkałam się z taką praktyką żeby podpisywać papier że odmówiono badania.
Ja sama miałam badanie prenatalne pierwszego trymestru w Warszawie w Instytucie Matki i Dziecka i fakt na wyniku pisze ze pacjentka odmówiła badania tzw testu papa jak i dalszej diagnostyki tzw amniopunkcji.
Ale nic podpisywać nie musiałam.


Faktycznie odmówiłam dodatkowych badań. Wyraziłam zgodę wyłącznie na usg.
Moja sytuacja wygląda następująco mam nie prawidłowy kartiotyp ale podjęliśmy z mężem decyzję że zgadzamy się wyłącznie na usg jeśli na usg by wyszło coś nie prawidłowego w tedy byśmy temat raz jeszcze podjęli jaka decyzję podejmujemy.
Ale że jedno usg mieliśmy u naszej pani doktor a drugie w Warszawie i każde z nich wyszło super nie widzieliśmy powodów aby pchać się w dalsza diagnostykę.
 
No właśnie nie do końca rozumiem, skąd taki nacisk. Czytałam, że gdyby wynik wyszedł 1:1000 to ryzyko byłoby określone jako niskie i ta cała rozmowa zapewne w ogóle by się nie odbyła. Natomiast jednym z argumentów Pani doktor było to, że zna osobę której ryzyko zostało określone jako niskie, a dziecko urodziło się z ZD. I że ona nie chciałaby, abym miała do niej pretensje o błąd w sztuce lekarskiej, dlatego daje mi skierowanie i rekomenduje wykonanie badania zgodnie z tym, co napisane jest w wyniku.
7 lipca mam badanie połówkowe, postaram się na poważnie porozmawiać z wykonującym je lekarzem. Będę wtedy w 20 tygodniu i zdążę jeszcze zrobić badanie genetyczne, jeśli ustalę z lekarzem że jest taka potrzeba albo sama będę chciała. Bo przyznaję, że o ile nie bałam się jakoś za bardzo innych chorób dziecka, to ZD był zawsze w czołówce moich obaw, na dodatek póki co w ogóle nie mam instynktu macierzyńskiego i już sam fakt bycia w ciąży nie jest dla mnie łatwy, a myśl o chorym dziecku...
Mi się wydawało że na amniopunkcję kierują pacjentki z wynikiem poniżej 100, ale przy Twoim wyniku, osobiście bym chyba nie zawracała sobie tym głowy
 
Mi się wydawało że na amniopunkcję kierują pacjentki z wynikiem poniżej 100, ale przy Twoim wyniku, osobiście bym chyba nie zawracała sobie tym głowy
Dzięki :) Mój mąż jest tego samego zdania, oboje się boimy amniopunkcji. Mąż mi tłumaczy, że statystycznie to jest dobry wynik i że jak mam się bać do końca ciąży, to po prostu wydamy te pieniądze na badania genetyczne i już.
 
reklama
Powiem Wam ze byłam ostatnio chwile hospitalizowana i nie rozumiem straszenia przez lekarzy ciężarnych … od położnych tez się nasłuchaliśmy 😳 wróciłam do domu i liczyłam ruchy dziecka co 5minut, trochę już wychodzę z tego myślenia ale nastrój mam obniżony do samego porodu 😵‍💫
Rozwoj opieki prenatalnej jaki obecnie mamy u większości moich koleżanek odbiera uśmiech z twarzy. Wszędzie szuka się patologii :( nie wiem czy tez macie takie odczucia.
 
Do góry