Sosna108
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2020
- Postów
- 1 295
Cześć wszystkim
przeczytałam sporo historii, które podnosiły mnie na duchu jednak po dzisiejszej konsultacji u genetyka zostałam rozbrojona totalnie i nie wiem co robić. Mam 29 lat to moja pierwsza ciąża.
Wyniki USG super
Badanie wykonane 12+3
CRL 60,2 mm
FHR 155 ud/min
NT 1,2 mm
Kość nosowa obecna, przepływ na zastawce trójdzielnej prawidłowy.
Biochemia koszmar
beta 3,597 MoM
papp-a 0,599 MoM
ryzyko trisomii 21 1:214.
Widzę wyniki i myślę ok jest nieciekawie ale mogło być gorzej. Jednak rozmowa z panią genetyk spowodowała, że odechciewa mi się wszystkiego i nie wiem co robić.
Generalnie usłyszałam, że jestem za młoda na takie wyniki i to bardzo dziwne. Na pytanie czy jest coś, co może wpływać na biochemię usłyszałam, że nic. Myślę ok rozumiem.
Następnie zapytana zostałam czy chciałabym pogłębić diagnostykę odpowiedziałam, że tak. Jak się zapewne domyślacie usłyszałam o dwóch opcjach jednak muszę się zastanowić czy nieinwazyjne badanie pozwoli mi spokojnie spać bo to tylko statystyka. i teraz hit. Bo w takim wieku nie powinnam mieć takich wyników i dla niej to jest książkowy down. We mnie się zagotowało.
I teraz nie wiem czy decydować się na badania krwi (nawet nie wiem jaki test), bo dostałam sugestię, że i tak pewnie wyjdzie źle czy od razu decydować się na amniopunkcję. Jeżeli chodzi o kwestie finansowe to mogę sobie pozwolić na wydatek rzędu kilku tysięcy.
Przepraszam za tak długi wpis jednak odnoszę wrażenie, że tylko tu mogę dostać słowa otuchy bo słuchanie słów wszystko będzie dobrze od osób, które nie miały podobnych problemów słabo działają
Życzę Wam wszystkim miłego dnia
Zdecydowanie polecam amniopunkcje, daje 100% odpowiedz. W przypadku testu nipt jesli wyjdzie ok to zawsze bedzie ziarenko niepewnosci że a moze sie pomylil. Oczywiscie mozesz najpierw zrobic NiPT np sanco bo wynik jest w 5 dni i szybko sie uspokoisz jesli wynik bedzie ok, a pozniej amnio bo ona dopiero w 16 tyg wiec jeszcze troche czekania przed toba.
Stwierdzenie ze to ksiazkowy down jest dziwne bo bylo mnostwo przypadkow ze wyniki krwi nie oznaczaly choroby dziecka a np problemy z lozyskiem itp
Sa dwa podejscia lekarzy genetykow
- jedni lekcewaza konkretne markery np wysokie NT i zniechęcają do dalszych badan (u mnie)
- a ci drudzy wyolbrzymiaja i napawaja strachem przy calkiem dobrych wynikach
Ja bym wolala spotkac na swojej drodze tego Twojego co namawia do badan niz tego ktorego ja spotkalam ,, niech pani urodzi i zobaczymy czy chore"
Podsumowujac napewno bym dalej sie badała.