Sany
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 252
Hej, ostatnio odebrałam wyniki testu prenatalnego i jestem załamana.... Na usg wszystko dobrze, dziecko jest od samego początku ciąży mniejsze o około tydzień, jednak jest to spowodowane długimi cyklami i późną owulacją, więc o to się nie martwiłam. Na usg prenatalnym jedyna nieprawidłowością było wysokie nt 2,6 przy crl 58,2. Odpowiada to 12 tyg 2 dzień. Ginekolog zachęcił mnie do wykonania testu pappa ze względu na to nieszczęsne nt... i tu zaczęła się masakra... wolne B-hcg 2,112 mom i papp-a 0,336 mom. Wyliczył mi prawdopodobieństwo trisomii 21 podstawowe 1:974 i skorygowane 1:8... sprawdziłam na pewnej stronie internetowej jakie tam mi wyliczą prawdopodobieństwo i jeszcze lepiej 1:7. Zanim otrzymałam wyniki testu krwi poszłam do innego gin i ten w 13 tygodniu wyliczył mi crl 7,12 i nt 0,9. Ginekolog który wykonywał mi badanie prenatalne ma dobre opinie jak i sprzęt wydawał się dokładny. Mój gin to inna bajka jednak nt wyliczał 3 razy i za każdym razem takie same. Jestem załamana. Idę w poniedziałek na badanie nifty pro. Wiem, że wiele z was napisze, że przy tak wysokim ryzyku powinnam iść na amniopunkcję, tym bardziej, że będę usuwać ciąże, jeśli dziecko okaże się byc chore... jednak nadal jest nadzieja, że wszystko będzie dobrze a przy moim pechu pewnie znalazłabym się w tym 1% co by poroniło. Jeśli nifty wyjdzie złe to oczywiście idę na amniopunkcję. Jednak i tak muszę czekać do końca roku zanim się dowiem co i jak... dołuje mnie ta myśl... to moja 2 ciąża, pierwsza poroniona w 8 tygodniu.