Ewelinko cieszę się ze okazało się ze macie tak małe prawdopodobieństwo i mogłaś uniknąć amnio
Cieszę się ze zostałaś z nami i dopingujemy nas, a my możemy wesprzeć ciebie , mi tez ta grupa „ robi dobrze” bo nawet na mamusiach wrześniowych ( mimo iż cudne dzieczyny i tez dopingują) to maja swoje życie i swoje dylematy, a tu zawsze jest ktoś kto pomoże
Jak dołączyłam to dużo dziewczyn pisało ale akurat odbierały wyniki i się cieszyły wspólnie ci tez było super bo podniosło mnie na duchu ale pomyślałam czy jak jest u nich Ok to czy wejdą tu jeszcze odpisać zagubionym w leku ... ale tu zawsze ktoś jest.
Dziewczyny się nawet modlą, za co jestem ogromnie wdzięczenia, bo ja nie potrafię
Wiem tez ze jak dostanę wyniki ( oby dobre!!) to wejdę tu zajrzeć czy ktoś potrzebuje mojego wsparcia- to ogromnie ważne
Wracając do tematu leku, to po stracie dziecka napewno leki są większe... ja pierwsze donosiłam o skubaniec ma już 9 lat a w tej ciąży mam znacznie więcej lęków.
Na początku bałam się ze się nie utrzyma, drżałam między wizytami, a jak zakończyłam 1 trymestr to na prenatalnych ta cholerna przeciętność, brak możliwości oceny kości nosowej i po pappie wyszło 1:236
Stracha miałam takiego przed amnio ze szok!!! W sumie o wyniki to już się jiecierpliwie ale mam dobre przeczucia( czym się tez martwię , bo często jak się nie martwię to się coś knoci) ale przecież strach Noe zabezpiecza przed niczym
Staram się być spokojna i nie wprowadzać nerwowej atmosfery, tygodnie lecą szybko w pracy a w weekend Komunia wiec w pn mina 2 tyg i liczę ze wynik się pojawi, jeśli nie... to kolejny tydzień
Wściekła jestem ze fisha nie wzięłam ale jakoś tak mnie ogłupił ten szpital ze jak lekar burknął ze to nie ma sensu to machnęłam ręka a tu wszystkie zadowolone z fisha!
Cóż- nigdy nie byłam cierpliwa wiec teraz ćwiczę te „ cnotę”
Dziewczynki! WsYstkim wam i sobie także życzę spokoju w głowie
jak najmniej leków i dużo radości z ciąży!
Dziekije za wsparcie