To prawda. Ja mam za tydzień rozwiazanie i coraz bardziej sie stresuje... Tego chyba nie zrozumie nikt kto nie byl w takiej sytuacji. Boje sie, ze cos będzie nie tak, a ja bede z tym wszystkim sama, bo w szpitalach nawet odwiedzin nie ma...
A co dolega Twojemu synowi? Nie bylo zadnych symptomow na usg?
Niestety żadnych, wzorowe usg a badało mnie mnóstwo lekarzy bo mieosac czasu przed rozwiązaniem leżałam na patologii ciąży z powodu cholestazy ciążowej, mały urodził się o czasie, siłami natury, poród dość szybki bo okay mi dali bo jak odszedł mi. W nocy czop i lekarz rano na obchodzie mnie zbadał mowil. Ze rodzimy bo zielone wody, ale żadnego niedotlenienia nie było ani nic, dostal nawet 9 punktów w skali Apgar, 1 punkt mniej za napięcie mięśniowe i to było pierwszym syganelm ze cos nie tak.. Pozniej sie doszukali nagle wady serca, dysmorfii twarzy, miał totalnie zaburzony odruch ssania, miesiąc był karmiony sondą, wypisali nas po 5 tyg tzn Jego.. Ja wrocilam do domu sama.. Dojeżdżałam raz dziennie na Oiom noworodków zeby Go choć chwile zobaczyć.. Okropnie wspominam tamten czas.. Minęło 13 lat a ja się nie pogodziłam.. Czekaliśmy na wynik kariotypu jak na zbawienie
Kariotyp wyszedł. Prawidłowy, mieliśmy nadzieję zaczęła się rehabilitacja która trwa do dzisiaj..
5 lat miał. Jak zaczął pomalutku sam chodzić, ale wymaga pomocy, sam nie wejdzie i nie zejdzie ze schodów, jest mniejszy niż 13 lat wygląda na 9/10, bierze 3 leki na serce do końca życia, w wieku 2 lat pojawiła się epilepsja.. Tak nagle więc jest na lekach na epi, mowa się nie rozwinęła - ale bardzo duzo rozumie komunikujemy się niewerbalnie, dotykiem, gestem, obrazkiem lub dźwiękiem. (kilka prostych sylab umie) ojciec dziecka, mój pierwszy mąż zostawił nas jak Synek miał. Półtorej roku, przerosły Go problemy i ciągle wizyty w szpitalach.
Obecnie jestem szczęśliwą mężatką i po 13 latach zdecydowałam się na drugie maleństwo, bo mąż bardzo chciał.. Z reszt ja też to było moje marzenie.. A tu od początku ciągle pod górkę.. dlatego jestem przerażona
I będę chyba już do końca
Przepraszam za ten wywód i przydługi wpis..
Czasem musze się wygadać..
Lil nie bierz mojej historii do serca, każda jest inna, dzieci w 99,9 % rodzą się przecież zdrowe jak w ciąży jest ok,
Ja mialam pecha po prostu, 13 lat temu nie mialam testów Pappa, sprzęt był. Inny...
Ściskam będzie dobrze