reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

U mnie USG książkowo, NT 1.7-1.9 (zależnie od ułożenia), kość nosowa obecna. W biochemii wyszło mi bardzo nisko białko PAPPA, bHCG względnie w normie MoM. Ryzyko T21 1:227, od razu dostałam skierowanie na amnio. Genetyk powiedział, że nie spotkał się w swojej karierze zawodowej ze skutkami tej aberracji, jest to stosunkowo popularna sprawa i ludzie nie zdają sobie sprawy, że mają taki błąd w swoim kariotypie. Niemniej jednak niepokój w głowie zasiany i amnio zamiast mnie uspokoić, zrobiło mi jeszcze dodatkowy stres.

A jakie niskie miałaś białko? Główka do góry. Trzeba wierzyć że chłopczyk będzie zdrowy. Jak powiedział że błędy się czasami zdarzają. Ja wierzę że wszystko będzie dobrze. Widzisz u mnie ryzyko wyszło jeszcze gorsze. Biochemię też miałam kiepską. Fakt ze jeszcze czekam na ostateczny wynik. Długo czekałaś na ten końcowy wynik od wyniku qf-pcr?
 
reklama
A jakie niskie miałaś białko? Główka do góry. Trzeba wierzyć że chłopczyk będzie zdrowy. Jak powiedział że błędy się czasami zdarzają. Ja wierzę że wszystko będzie dobrze. Widzisz u mnie ryzyko wyszło jeszcze gorsze. Biochemię też miałam kiepską. Fakt ze jeszcze czekam na ostateczny wynik. Długo czekałaś na ten końcowy wynik od wyniku qf-pcr?
Białko było na poziomie 0.201 MoM, bHCG 0.868 MoM. Na pełny wynik miałam czekać 3 tygodnie, ale dostałam telefon po dwóch. Wszystko do przodu, nie panikujemy 🙂trzeba mimo wszystko pamiętać, że wyniki PAPPA mogą też wskazywać na przyszłe problemy z łożyskiem czy ciśnieniem. A mi właśnie wjechało nadciśnienie 🤷‍♀️
 
Białko było na poziomie 0.201 MoM, bHCG 0.868 MoM. Na pełny wynik miałam czekać 3 tygodnie, ale dostałam telefon po dwóch. Wszystko do przodu, nie panikujemy 🙂trzeba mimo wszystko pamiętać, że wyniki PAPPA mogą też wskazywać na przyszłe problemy z łożyskiem czy ciśnieniem. A mi właśnie wjechało nadciśnienie 🤷‍♀️


Zobaczymy co u mnie będzie. Ja ciśnienie miałam podwyższone. To wszystko przez stres. Mnie czeka jeszcze echo serduszka i sprawdzenie co może być przyczyną wysokiego tętna u naszej dzidzi. Cały czas jest powyżej 170 ud/min.
Ale wierzę że wszystko będzie dobrze. U Ciebie kiedy rozwiązanie? Ja mam na koniec pazdziernika.
 
Zobaczymy co u mnie będzie. Ja ciśnienie miałam podwyższone. To wszystko przez stres. Mnie czeka jeszcze echo serduszka i sprawdzenie co może być przyczyną wysokiego tętna u naszej dzidzi. Cały czas jest powyżej 170 ud/min.
Ale wierzę że wszystko będzie dobrze. U Ciebie kiedy rozwiązanie? Ja mam na koniec pazdziernika.
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Ponad wszystko musimy być dobrej myśli, stres nam nie służy. Do października jeszcze trochę czasu, ja na koniec lipca 😅🙈
 
Hej, ja też poczytuję forum od paru dni i zastanawiam się nad amniopunkcją.
Co prawda mój wynik nie jest mega wysoki, ale okazuje się, że jestem w grupie ryzyka.

Moje wyniki ZD:
ryzyko podstawowe 1: 542 (31 lat)
ryzyko po USG 1:716
ryzyko po teście PAPPA: 1:243

Trisomie 13 i 18 - ryzyko poniżej 1:10000.

Wyniki USG:
FHR - 167 u/min
CRL - 54,5 mm
NT - 2 mm (niby w normie, ale blisko górnej granicy)

No i test z krwi:
beta - 1,21 MoM
PAPPA - 0,46 MoM

Beta całkiem ładna, ale niskie białko PAPPA "psuje" wynik.
Powiem, szczerze że nie wiem, co o tym myśleć. W szpitalu powiedzieli mi od razu, że amniopunkcja. A ja nie jestem przekonana... Niby podwyższone ryzyko, ale nie przekonuje mnie to do wykonania inwazyjnego zabiegu. NIFTY/SANCO też nie chcę robić, bo nie chcę kolejnego prawdopodobieństwa (tym bardziej, że badania nie są tanie).
Przez ostatnie parę dni szukam informacji na temat diagnostyki ZD i wiem, że samo niskie białko PAPPA może mieć też inne przyczyny. Ostatecznie postanowiłam skonsultować się z innym lekarzem. Zobaczę, co powie. Wizytę mam dziś. Mam jeszcze czas na podjęcie decyzji (teraz jest końcówka 14 tygodnia - rozwiązanie w połowie listopada), bo amniopunkcję można wykonać dopiero w 16 tygodniu ciaży.

Muszę przyznać, że teraz żałuję wykonania testu PAPPA. Zdecydowałam się sama na rozszerzoną diagnostykę, mimo że nie było żadnych wskazań. No i mam teraz dodatkowy stres. Przez ostatnie parę dni przeczytałam wiele stron tego wątku i wiem, że kobiety z dużo wyższym ryzykiem rodzą zdrowe dzieci. Jestem raczej dobrej myśli, ale wiadomo, że niepewność jest.

Dodam jeszcze, że kość nosowa obecna, a przepływy prawidłowe. ;)
 
Hej, ja też poczytuję forum od paru dni i zastanawiam się nad amniopunkcją.
Co prawda mój wynik nie jest mega wysoki, ale okazuje się, że jestem w grupie ryzyka.

Moje wyniki ZD:
ryzyko podstawowe 1: 542 (31 lat)
ryzyko po USG 1:716
ryzyko po teście PAPPA: 1:243

Trisomie 13 i 18 - ryzyko poniżej 1:10000.

Wyniki USG:
FHR - 167 u/min
CRL - 54,5 mm
NT - 2 mm (niby w normie, ale blisko górnej granicy)

No i test z krwi:
beta - 1,21 MoM
PAPPA - 0,46 MoM

Beta całkiem ładna, ale niskie białko PAPPA "psuje" wynik.
Powiem, szczerze że nie wiem, co o tym myśleć. W szpitalu powiedzieli mi od razu, że amniopunkcja. A ja nie jestem przekonana... Niby podwyższone ryzyko, ale nie przekonuje mnie to do wykonania inwazyjnego zabiegu. NIFTY/SANCO też nie chcę robić, bo nie chcę kolejnego prawdopodobieństwa (tym bardziej, że badania nie są tanie).
Przez ostatnie parę dni szukam informacji na temat diagnostyki ZD i wiem, że samo niskie białko PAPPA może mieć też inne przyczyny. Ostatecznie postanowiłam skonsultować się z innym lekarzem. Zobaczę, co powie. Wizytę mam dziś. Mam jeszcze czas na podjęcie decyzji (teraz jest końcówka 14 tygodnia - rozwiązanie w połowie listopada), bo amniopunkcję można wykonać dopiero w 16 tygodniu ciaży.

Muszę przyznać, że teraz żałuję wykonania testu PAPPA. Zdecydowałam się sama na rozszerzoną diagnostykę, mimo że nie było żadnych wskazań. No i mam teraz dodatkowy stres. Przez ostatnie parę dni przeczytałam wiele stron tego wątku i wiem, że kobiety z dużo wyższym ryzykiem rodzą zdrowe dzieci. Jestem raczej dobrej myśli, ale wiadomo, że niepewność jest.

Dodam jeszcze, że kość nosowa obecna, a przepływy prawidłowe. ;)
Witaj, ja wiele nie doradzę ale zazdroszczę wyniku, chciałabym mieć taki trzycyfrowy. Trzymam kciuki✊✊
 
Witam Wszystkich,
od prawie 3 tygodni ślędzę to forum. Postanowiałam się zalogować i opisać swoją sytuację i podtrzymać Was dziewczyny na duchu. Miałam skierowanie na amniopunkcję po badaniach prenatalnych. Ryzyko wyszło u mnie ZD 1:4 I ZP 1:37. Jak się o tym dowiedziałam świąt mi się zawalił. Długo dochodziła do Siebie. Zdecydowałam się na amniopunkcję. Miałam ją 13 maja. Zrobiłam w 15+2. Do gabinetu wchodziłam na miękkich nogach. Bardzo się zdenerwowałam. Jak pobierali płyn to czułam się jakby zabierali ze mnie ostatnie ml krwii. Dopłaciłam do qf-pcr. Wczoraj dostałam telefon z przychodni że wynik jest prawidłowy. Dlatego dziewczyny głowa do góry. NNaprawdę cuda się zdarzają.
Oli36
Super, że wnosisz trochę optymizmu. 😃Gratuluję i zazdroszczę, że pojawiło Ci się światło w tunelu i powoli wszystko zmierza w dobrym kierunku . U mnie ten mrok już mnie dobija, boję się najbliższej wizyty u gina. Ściskam mocno!
 
Super, że wnosisz trochę optymizmu. 😃Gratuluję i zazdroszczę, że pojawiło Ci się światło w tunelu i powoli wszystko zmierza w dobrym kierunku . U mnie ten mrok już mnie dobija, boję się najbliższej wizyty u gina. Ściskam mocno!

Bardzo dziękuję. Jak usłyszałam wynik to poczułam się o 200 kg lżejsza. Nagle wszystkie mięśnie mi się rozluźniły. A jak u Ciebie Jadzik? Czekasz na wyniki czy na amnio?
 
Bardzo dziękuję. Jak usłyszałam wynik to poczułam się o 200 kg lżejsza. Nagle wszystkie mięśnie mi się rozluźniły. A jak u Ciebie Jadzik? Czekasz na wyniki czy na amnio?
Ja zaczynam 14 tydzień, no i staram się nie myśleć, ale myśli same chodzą po głowie. Ogólnie mam ustalone amino, ale się boję, mój mąż też się boi. Jestem jeszcze przed rozmowami i z moim prowadzącym ginem i genetykiem, i jeszcze przed pappa i beta (wynikami) więc czuję się jak zawieszona w próżni, mam ochotę zniknąć. A do tego jescze moje myśli wracają do ostatniej ciąży (obumarła w 18tc) więc cały czas myślę czy moje dzieciątko jescze żyję. Zawsze w nocy i rano kiedy jestem w łóżku staram się poczuć jakiś najmniejszy ruch- sygnał dla mnie że żyje. Dlatego w tej ciąży boję się każdego usg a na każdej wizycie mój prowadzący sprawdza czy serduszko bije. W planach jest aminopunkcja, wiem, że ona wiele wyjaśni ale jest u mnie i mojego męża ta niepewność a ja sama decyzji też podjąć nie mogę i nie chcę decydować za mojego męża, w końcu to też jego dziecko.
 
reklama
Ja zaczynam 14 tydzień, no i staram się nie myśleć, ale myśli same chodzą po głowie. Ogólnie mam ustalone amino, ale się boję, mój mąż też się boi. Jestem jeszcze przed rozmowami i z moim prowadzącym ginem i genetykiem, i jeszcze przed pappa i beta (wynikami) więc czuję się jak zawieszona w próżni, mam ochotę zniknąć. A do tego jescze moje myśli wracają do ostatniej ciąży (obumarła w 18tc) więc cały czas myślę czy moje dzieciątko jescze żyję. Zawsze w nocy i rano kiedy jestem w łóżku staram się poczuć jakiś najmniejszy ruch- sygnał dla mnie że żyje. Dlatego w tej ciąży boję się każdego usg a na każdej wizycie mój prowadzący sprawdza czy serduszko bije. W planach jest aminopunkcja, wiem, że ona wiele wyjaśni ale jest u mnie i mojego męża ta niepewność a ja sama decyzji też podjąć nie mogę i nie chcę decydować za mojego męża, w końcu to też jego dziecko.
Kochana. Ja wiem że łatwo mówić, ale staraj się być dobrej myśli, pozytywne myślenie jest bardzo ważne. Musisz być silna dla siebie i rodziny. Niezależnie od decyzji, jaką podejmiesz/podejmiecie, pamiętaj że to najlepsza decyzja i nikt nie ma prawa jej oceniać.
My też wspólnie dokonaliśmy wyboru, co w sytuacji jeśli amniopunkcja potwierdzi chorobę. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie zanim jeszcze zaszłam w ciążę, w lutym temat wrócił na poważnie.
 
Do góry