Bede robic na 100% tak jak teraz, bo chcialam zrobic ze wzgledu na zespol Downa mojej siostry. Wiem,ze nie jestem w grupie zwiekszonego ryzyka (choc co lekarz to opinia), ale chcialam byc pewna. Od razu poprosilam skierowanie na amniopunkcje , co lekarze zrozumieli. Poprostu ja jestem pewna na 100%,ze nie chce urodzic dziecka z Z. Downa. Mimo iz kocham swoja siostre i jest dla mnie cudowna osoba, wiem,ze nie chce przechodzic tego jeszcze raz w zyciu... Wiem,ze nasze Panstwo jest zacofane jesli chodzi o pomoc takim osobom, zwlaszcza jak sa dorosle! Z drugiej strony my sobie nie zdajemy jak niepelnosprawnosc dziecka, jest duzym obciazeniem psychicznym dla zdrowego rodzenstwa, choc na pewno uczy szczegolnej wrazliwosci. Poprostu podchodze do tematu bardzo racjonalnie, a nie emocjonalnie.
Wiem,ze sa mamy, ktore wychowuja swietnie niepelnosprawne osoby i do konca zycia poswiecaja sie ,zeby opiekowac sie taka osoba. I za to pelen szacunek do nich!! Ja wiem,ze na taka mame sie nie nadaje.