reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Witam byłam u ginekologa jak się okazało mam w piątek diabetologa początku cukrzycy ciążowej masakra w piątek się wszystkiego dowiem co i jak nie są aż takie zle no ale są do konsultacji więc widać że jest to prawda że Jesl i się ma wysokie b-hCG to może być jakaś późniejszym czasie choroba s ciąży typu cholestaza cukrzyca i różne inne paskuctwa mam nadzieję że będzie wszystko w porządku
 
Ostatnia edycja:
Postanowiłam, że znowu się odezwę.

W tamach przypomnienia - w 19+4 wykryto u mojej córki dysplazję tanatoforyczną typu I. Wada letalna. Dziecko tak czy siak umrze. Postanowiłam donosić.

Obecnie jestem w 28 tygodniu ciąży. Przytyłam 13 kg. Wody płodowe 30 afi (norma max 25 afi).

Brzuch masakrycznie duży, macica bardzo wysoko, nie ma miejsca już na rośnięcie, jest pod żebrami i uciska powodując ból. Nie mogę spać po nocach.

Byłam kontrolnie w szpitalu. Byłam przygotowana na wieści typu - ciąża będzie rozwiązana w 37 tygodniu albo wcześniej w grudniu. Czyli jeszcze 2.5 miesiąca czekania.

Słyszę diagnozę - proszę stawić się w poniedziałek 5 listopada na rozwiązanie ciąży. A ja takie wielkie oczy i w płacz (szok i ulga). Ale jak to?! Co tak wcześnie?!

Wyjaśniają - dziecko mimo, że malutkie 720 gram - dla pani jest ogromne ryzyko noszenia dłużej. Ona i tak nie przeżyje, a macica pani już za duża i wód za dużo. Tniemy w przyszłym tygodniu (mimo, że malutkie dziecko, to główka jak na poród i miednicowe ułożenie). No i 1 poród był cc.

Także takie zakończenie... I napiszę, że bardzo się cieszę, że się nie zdecydowałam na terminację. To była tak trudna dla mnie psychicznie sytuacja, bałam się, że się nie podniosę po takiej decyzji... A tu jestem „wolna psychicznie”. Taka ulga trochę no i strach przed zobaczeniem jej. Ale pożegnam się i ochrzczę moją malutką Arianę...
 
@MonikaAria tyle przeszłaś, przykro mi:( dobrze, że czujesz już ulgę, widać rozwiązanie, które wybrałaś było dla Ciebie najlepsze. Mam nadzieje, że nigdy więcej nie będziesz musiała nic podobnego przezywać :(
 
Postanowiłam, że znowu się odezwę.

W tamach przypomnienia - w 19+4 wykryto u mojej córki dysplazję tanatoforyczną typu I. Wada letalna. Dziecko tak czy siak umrze. Postanowiłam donosić.

Obecnie jestem w 28 tygodniu ciąży. Przytyłam 13 kg. Wody płodowe 30 afi (norma max 25 afi).

Brzuch masakrycznie duży, macica bardzo wysoko, nie ma miejsca już na rośnięcie, jest pod żebrami i uciska powodując ból. Nie mogę spać po nocach.

Byłam kontrolnie w szpitalu. Byłam przygotowana na wieści typu - ciąża będzie rozwiązana w 37 tygodniu albo wcześniej w grudniu. Czyli jeszcze 2.5 miesiąca czekania.

Słyszę diagnozę - proszę stawić się w poniedziałek 5 listopada na rozwiązanie ciąży. A ja takie wielkie oczy i w płacz (szok i ulga). Ale jak to?! Co tak wcześnie?!

Wyjaśniają - dziecko mimo, że malutkie 720 gram - dla pani jest ogromne ryzyko noszenia dłużej. Ona i tak nie przeżyje, a macica pani już za duża i wód za dużo. Tniemy w przyszłym tygodniu (mimo, że malutkie dziecko, to główka jak na poród i miednicowe ułożenie). No i 1 poród był cc.

Także takie zakończenie... I napiszę, że bardzo się cieszę, że się nie zdecydowałam na terminację. To była tak trudna dla mnie psychicznie sytuacja, bałam się, że się nie podniosę po takiej decyzji... A tu jestem „wolna psychicznie”. Taka ulga trochę no i strach przed zobaczeniem jej. Ale pożegnam się i ochrzczę moją malutką Arianę...
Bardzo mi przykro zdrówka ci życzę ale wiesz cuda się zdarzają
 
Postanowiłam, że znowu się odezwę.

W tamach przypomnienia - w 19+4 wykryto u mojej córki dysplazję tanatoforyczną typu I. Wada letalna. Dziecko tak czy siak umrze. Postanowiłam donosić.

Obecnie jestem w 28 tygodniu ciąży. Przytyłam 13 kg. Wody płodowe 30 afi (norma max 25 afi).

Brzuch masakrycznie duży, macica bardzo wysoko, nie ma miejsca już na rośnięcie, jest pod żebrami i uciska powodując ból. Nie mogę spać po nocach.

Byłam kontrolnie w szpitalu. Byłam przygotowana na wieści typu - ciąża będzie rozwiązana w 37 tygodniu albo wcześniej w grudniu. Czyli jeszcze 2.5 miesiąca czekania.

Słyszę diagnozę - proszę stawić się w poniedziałek 5 listopada na rozwiązanie ciąży. A ja takie wielkie oczy i w płacz (szok i ulga). Ale jak to?! Co tak wcześnie?!

Wyjaśniają - dziecko mimo, że malutkie 720 gram - dla pani jest ogromne ryzyko noszenia dłużej. Ona i tak nie przeżyje, a macica pani już za duża i wód za dużo. Tniemy w przyszłym tygodniu (mimo, że malutkie dziecko, to główka jak na poród i miednicowe ułożenie). No i 1 poród był cc.

Także takie zakończenie... I napiszę, że bardzo się cieszę, że się nie zdecydowałam na terminację. To była tak trudna dla mnie psychicznie sytuacja, bałam się, że się nie podniosę po takiej decyzji... A tu jestem „wolna psychicznie”. Taka ulga trochę no i strach przed zobaczeniem jej. Ale pożegnam się i ochrzczę moją malutką Arianę...
Tulę mocno. Łzy same lecą. Cieszę się,że trafiłaś na dobrych lekarzy,dla których liczy Twoje zdrowie. Byłaś i jesteś bardzo silna i dzielna. Dużo spokoju. Mam nadzieję,ze rozwiązanie odbędzie się bez komplikacji i że szybko powrócisz do zdrowia. Nie wiem Moniko, co jeszcze mogę Ci napisać, bo myśli mi się kłębia. Strasznie mi przykro,ze tak kończy się Wasza historia, tymbardziej mi przykro, bo w tym samym czasie czekałyśmy na wyniki amniopunkcji...ciesze się,że jesteś już pogodzona z sytuacją, nie wyobrażam sobie przez co musiałaś przejść. Jestem z Tobą, tulę Cię mocno. Trzymaj się!
 
Witam ponownie . Dawno nic nie pisałam ale postanowiłam się odezwać . Wiem co dziewczyny przechodzicie czekając na wyniki amino. Ja czekałam 3 tygodnie na wyniki testu Harmony choć panie w rejestracji mówiły że dwa tygodnie czeka się na wynik ( nie dodały że to 14 dni roboczych ) . Więc trzy podstawowe trisomie są wykluczone i noszę pod sercem małą Łucję :) . Byłam też na ECHU serduszka malutkiej u dr Włoch ( podobno jednej z lepszych specjalistów w dziedzinie kardiologia dziecięcej na Śląsku ) i też wszystko dobrze . Wszystkie przepływy w normie, narządy też :) . Teraz we wtorek mam drugie badanie prenatalne i zaczynam 21 tydzień ciąży i muszę powiedzieć że dopiero teraz zaczęłam cieszyć się ciążą.
 
reklama
Gratuluję :)
Też byłam u dr Włoch. Super lekarz :) a sprzęt na jakim pracuje to łohoho. Podobno USG prenatalne u Sodowskiego też niezłe.
Ja będę mieć jeszcze jedno ECHO maleńkiej u dr Włoch w 30 tygodniu ciąży :) więc nie będę musiała robić prywatnie trzeciego prenatalnego. A prenatalne robię w Feminie rzut beretem od Sadowskiego ;)
 
Do góry