reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Dokładnie ... a ja sama nie wiem, to decyzja na całe życie. Wiem ze jakby z zaskoczenia się urodziło to wychowalibysmy jak zdrowe, wiec nie chce się narażać na to ze mogę realnie stanąć przed wyborem.
Ja ogólnie uważam ze jestem w stanie zaakceptować wszsytsko ale mąż nie....

Tak naprawdę to nie stresuje się już jakoś mocno- na początku spanikowałam okropnie, ale teraz bardziej przeraża mnie różnica zdań, podejścia do tematu. Mąż tez jest optymista wiec to nie tak ze jest dramat, ale wczoraj zapytał czy robię amnio i jakoś tak znów temat wrócił.
Na dziś najbardziej się boje ze stracę dziecko choć jest zdrowe mimo ze oczywiście nie mam pewności. Ja po prostu zdążyłam mocno pokochać dziecko, czuje już jak mnie smyra i nie wyobrażam sobie zycia bez niego
Mąż chyba jeszcze aż tak nie jest przywiązany, nie odczuwa ciąży fizycznie, a brzuszek malutki, wiec dla Noego to jeszcze czysta metafizyka.




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Rozumiem Cię doskonale , ja też przeżywałam to o wiele bardziej niż mój partner . Bo ja go oglądam za każdym razem na usg , ja czuje jak się porusza i kocham go już teraz nad życie . Albo tylko mi się wydaje że bardziej , mężczyźni chyba mają tak w głowie że muszą być silni , tak nie okazywać uczuć.
Chociaż szczerze Ci powiem że nasza pierwsza rozmowa po tych wiadomościach od lekarza to była jedna wielka rozpacz , oboje płakaliśmy okropnie, a później mój partner ciągle mówił że będzie dobrze i był dla mnie ogromnym wsparciem.

Dlatego wiem że decyzja o amnio jest dla Ciebie bardzo trudna . Lekarz mi mówił o terminacji A ja ciągle miałam w głowie - ale że jak że usunąć przecież to moje dziecko , noszę je pod serduszkiem i kocham .
Wierzę, że podejmiesz słuszna decyzję i zrobisz tak jak podpowiada Ci twoja matczyna intuicja.
A jeśli mogę wiedzieć to wasze pierwsze dziecko ?
 
reklama
Rozumiem Cię doskonale , ja też przeżywałam to o wiele bardziej niż mój partner . Bo ja go oglądam za każdym razem na usg , ja czuje jak się porusza i kocham go już teraz nad życie . Albo tylko mi się wydaje że bardziej , mężczyźni chyba mają tak w głowie że muszą być silni , tak nie okazywać uczuć.
Chociaż szczerze Ci powiem że nasza pierwsza rozmowa po tych wiadomościach od lekarza to była jedna wielka rozpacz , oboje płakaliśmy okropnie, a później mój partner ciągle mówił że będzie dobrze i był dla mnie ogromnym wsparciem.

Dlatego wiem że decyzja o amnio jest dla Ciebie bardzo trudna . Lekarz mi mówił o terminacji A ja ciągle miałam w głowie - ale że jak że usunąć przecież to moje dziecko , noszę je pod serduszkiem i kocham .
Wierzę, że podejmiesz słuszna decyzję i zrobisz tak jak podpowiada Ci twoja matczyna intuicja.
A jeśli mogę wiedzieć to wasze pierwsze dziecko ?

Mamy już jednego „
Maluszka” skromnis ma 9 lat:)
Zaczęliśmy się starać jakieś 1,5 roku temu. Trochę nam zeszło i dwie kreski były ooooooogromnym szczęściem.
Nie mogłam uwierzyć we własne szczęście! Mąż tez przeszczesliwy, a syn.... - czysta rozkosz!
Mogę się pogodzić ze wszystkim ale nie ze strata, wiem ze to okropnie brzmi ale faktycznie z tym nie wiem jak miałabym sobie poradzić
Pewnie dlatego tak mnie amnio przeraża

Lekarz namawia mnie bo uważa ze nawet jeśli nie myślimy o terminacji to rzekomo dla dziecka...
No może po porodzie jeśli jest chore to dobrze żeby lekarze wiedzieli co robić....


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Rozumiem Cię doskonale , ja też przeżywałam to o wiele bardziej niż mój partner . Bo ja go oglądam za każdym razem na usg , ja czuje jak się porusza i kocham go już teraz nad życie . Albo tylko mi się wydaje że bardziej , mężczyźni chyba mają tak w głowie że muszą być silni , tak nie okazywać uczuć.
Chociaż szczerze Ci powiem że nasza pierwsza rozmowa po tych wiadomościach od lekarza to była jedna wielka rozpacz , oboje płakaliśmy okropnie, a później mój partner ciągle mówił że będzie dobrze i był dla mnie ogromnym wsparciem.

Dlatego wiem że decyzja o amnio jest dla Ciebie bardzo trudna . Lekarz mi mówił o terminacji A ja ciągle miałam w głowie - ale że jak że usunąć przecież to moje dziecko , noszę je pod serduszkiem i kocham .
Wierzę, że podejmiesz słuszna decyzję i zrobisz tak jak podpowiada Ci twoja matczyna intuicja.
A jeśli mogę wiedzieć to wasze pierwsze dziecko ?

A to twoja pierwsza ciąża?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć dziewczyny,
nie czytałam całości forum, ale ostatnie kilka stron, wiec wybaczcie że nie jestem w 100% w temacie , ale gratuluję wszystkim szczesliwym mamuskom które mogą już sapać spokojnie :)

ja mam teraz 14tc 3d
badanie przesiewowe zrobiono mi choć nie miałam wskazań, ale w Opolu są teraz jakieś projekty bezpłatne wiec poszłam....19 marca,
No i pani doktor miała problemy z odczytem dzidzi (nieopatrznie poszłam siusiu przed badaniem-wyleciało mi z głowy że mam być pełna) i badała mnie 2 razy tego dnia i jak to napisała kość nosowa nie do oceny , a nt 2,6, , no i PAppa i oczekiwanie tydzień....

Beta wyszła 25,9 odpowiada 0,706 MoM
Pappa 1,470 co odpowiada 0,529 MoM,
Skorygowane ryzyko 21 1:236
18 1:4797
13 1:989

genetyk zaleca amnio, ale skoro amnio ma ryzyko 1:100, a moje ryzydo ZD to niespełna 0,5% to czy jest sens ryzykować?

oczywiście się boję, ale też nie wiem czy potrafiłabym podjąć decyzję w razie złych wyników.
Co do tego tez nie jestm zgodna z mezem , bo on chce robić amnio i do tego nie akceptuje ewentualnych problemów.

jestem rozdarta , od tygodnia chodze z tym sama bo nie mam ochoty na debate w rodzinie, bo wszyscy myślą, że wiedzą najlepiej , ale wiem że tylko dziewczyny w podobnej sytuacji wiedzą co czuje matka w takiej sytuacji.

Widziałam wypowiedzi kilku z was, że wasze wyniki wyszły jeszcze trudniejsze w rokowaniach i tak sie zastanawiam , gdzie jest granica gdzie powinno sie robić amnio?
Ryzyko podstawowe dla mnie wyszło 1:343 , wiec po testach wzrosło lecz nie drastycznie, Pani doktor uprzedzała, że tak może być przez ten nos i grubszy fałd.
Z reszta kilka dni po tym byłam u mojego gina i wdg niego nt ma 2,1 a nie 2,6 i nosek na miejscu.

Ale ten genetyk mnie okrutnie naciskał- normalnie był nachalny! Wpienił mnie , bo wypytywałam go czy napewno jest sens ryzykować poronienie jesli ryzyko jest wyższe niż wada!?
Oburzył go mój tok myślenia , ale ja naprawdę tak to kalkuluję a cholernie boję się o moje dzieciątko!
Powiedzcie, co sądzicie?
badać?
Cześć dziewczyny,
nie czytałam całości forum, ale ostatnie kilka stron, wiec wybaczcie że nie jestem w 100% w temacie , ale gratuluję wszystkim szczesliwym mamuskom które mogą już sapać spokojnie :)

ja mam teraz 14tc 3d
badanie przesiewowe zrobiono mi choć nie miałam wskazań, ale w Opolu są teraz jakieś projekty bezpłatne wiec poszłam....19 marca,
No i pani doktor miała problemy z odczytem dzidzi (nieopatrznie poszłam siusiu przed badaniem-wyleciało mi z głowy że mam być pełna) i badała mnie 2 razy tego dnia i jak to napisała kość nosowa nie do oceny , a nt 2,6, , no i PAppa i oczekiwanie tydzień....

Beta wyszła 25,9 odpowiada 0,706 MoM
Pappa 1,470 co odpowiada 0,529 MoM,
Skorygowane ryzyko 21 1:236
18 1:4797
13 1:989

genetyk zaleca amnio, ale skoro amnio ma ryzyko 1:100, a moje ryzydo ZD to niespełna 0,5% to czy jest sens ryzykować?

oczywiście się boję, ale też nie wiem czy potrafiłabym podjąć decyzję w razie złych wyników.
Co do tego tez nie jestm zgodna z mezem , bo on chce robić amnio i do tego nie akceptuje ewentualnych problemów.

jestem rozdarta , od tygodnia chodze z tym sama bo nie mam ochoty na debate w rodzinie, bo wszyscy myślą, że wiedzą najlepiej , ale wiem że tylko dziewczyny w podobnej sytuacji wiedzą co czuje matka w takiej sytuacji.

Widziałam wypowiedzi kilku z was, że wasze wyniki wyszły jeszcze trudniejsze w rokowaniach i tak sie zastanawiam , gdzie jest granica gdzie powinno sie robić amnio?
Ryzyko podstawowe dla mnie wyszło 1:343 , wiec po testach wzrosło lecz nie drastycznie, Pani doktor uprzedzała, że tak może być przez ten nos i grubszy fałd.
Z reszta kilka dni po tym byłam u mojego gina i wdg niego nt ma 2,1 a nie 2,6 i nosek na miejscu.

Ale ten genetyk mnie okrutnie naciskał- normalnie był nachalny! Wpienił mnie , bo wypytywałam go czy napewno jest sens ryzykować poronienie jesli ryzyko jest wyższe niż wada!?
Oburzył go mój tok myślenia , ale ja naprawdę tak to kalkuluję a cholernie boję się o moje dzieciątko!
Powiedzcie, co sądzicie?
badać?
 
A to twoja pierwsza ciąża?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Cześć dziewczyny.
Byłam dziś na powtórnym usg - kość nosowa jest już wyraźnie widoczne. Lekarka podkreślała, że w 11-12 tyg., gdy dzidziuś jest jeszcze mały, usg może nie dokładnie wychwycić kości, dlatego zaleca kontrole po tygodniu. Dzidziuś ma już 7 cm, poprzednio miał 5,8cm.
Biochemia wyszła mi dobrze - w normie. Gdzieś wpadła mi w oczy opinia, że progesteron (luteina itd.) może pogarszać te wyniki. Ja długo brałam 500mg progesteronu dziennie i wyniki mam ok.
Na amniopunkcję nie dostałam skierowania.
Pytałam o testy typu nifty. Lekarka polecała bardziej test panorama ze względu na szeroką diagnostykę (wiele badanych wad), ale na wyniki czeka się ok. 3 tyg. Test harmony przestał się rozwijać (tak powiedziała).
No i to chłopiec :) :) :) Bardzo chcieliśmy córeczkę, ale najważniejsze, że badanie wyszło dobrze. Nie ważna płeć, ważne, że dzidzia zdrowa :)
 
Cześć dziewczyny.
Byłam dziś na powtórnym usg - kość nosowa jest już wyraźnie widoczne. Lekarka podkreślała, że w 11-12 tyg., gdy dzidziuś jest jeszcze mały, usg może nie dokładnie wychwycić kości, dlatego zaleca kontrole po tygodniu. Dzidziuś ma już 7 cm, poprzednio miał 5,8cm.
Biochemia wyszła mi dobrze - w normie. Gdzieś wpadła mi w oczy opinia, że progesteron (luteina itd.) może pogarszać te wyniki. Ja długo brałam 500mg progesteronu dziennie i wyniki mam ok.
Na amniopunkcję nie dostałam skierowania.
Pytałam o testy typu nifty. Lekarka polecała bardziej test panorama ze względu na szeroką diagnostykę (wiele badanych wad), ale na wyniki czeka się ok. 3 tyg. Test harmony przestał się rozwijać (tak powiedziała).
No i to chłopiec :) :) :) Bardzo chcieliśmy córeczkę, ale najważniejsze, że badanie wyszło dobrze. Nie ważna płeć, ważne, że dzidzia zdrowa :)

Robiłaś panoramę czy miałaś punkcję?


w4sqs65g3vslh41s.png
 
Cześć dziewczyny.
Byłam dziś na powtórnym usg - kość nosowa jest już wyraźnie widoczne. Lekarka podkreślała, że w 11-12 tyg., gdy dzidziuś jest jeszcze mały, usg może nie dokładnie wychwycić kości, dlatego zaleca kontrole po tygodniu. Dzidziuś ma już 7 cm, poprzednio miał 5,8cm.
Biochemia wyszła mi dobrze - w normie. Gdzieś wpadła mi w oczy opinia, że progesteron (luteina itd.) może pogarszać te wyniki. Ja długo brałam 500mg progesteronu dziennie i wyniki mam ok.
Na amniopunkcję nie dostałam skierowania.
Pytałam o testy typu nifty. Lekarka polecała bardziej test panorama ze względu na szeroką diagnostykę (wiele badanych wad), ale na wyniki czeka się ok. 3 tyg. Test harmony przestał się rozwijać (tak powiedziała).
No i to chłopiec :) :) :) Bardzo chcieliśmy córeczkę, ale najważniejsze, że badanie wyszło dobrze. Nie ważna płeć, ważne, że dzidzia zdrowa :)

Cieszę się oczywiście ze wyniki jak z bajki :) powiedz proszę jakie miałaś prawdopodobieństwo po usg i pappa ze cię nie skierowali na punkcję?


w4sqs65g3vslh41s.png
 
Hej Ola
Moja koleżanka miała podobne ryzyko- ZD 1:298, lekarz też bardzo naciskał na amniopunkcję. Koleżanka zrobiła amniopunkcję i okazało się zdrowe. To jest Twoja decyzja, ale ja bym wolała wiedzieć, a nie martwić się przez całą ciążę. Ja miałam amniopunkcję w Szczecinie i nie miałam żadnych dolegliwości po niej. Chociaż lekarz przed zabiegiem jeszcze raz się pytał czy na pewno się decyduję, że ryzyko jest w granicach 0,5 % ale to ja mogę być w tych %. Zastanów się Ola i daj koniecznie znać co postanowiłaś.
 
Cześć dziewczyny.
Byłam dziś na powtórnym usg - kość nosowa jest już wyraźnie widoczne. Lekarka podkreślała, że w 11-12 tyg., gdy dzidziuś jest jeszcze mały, usg może nie dokładnie wychwycić kości, dlatego zaleca kontrole po tygodniu. Dzidziuś ma już 7 cm, poprzednio miał 5,8cm.
Biochemia wyszła mi dobrze - w normie. Gdzieś wpadła mi w oczy opinia, że progesteron (luteina itd.) może pogarszać te wyniki. Ja długo brałam 500mg progesteronu dziennie i wyniki mam ok.
Na amniopunkcję nie dostałam skierowania.
Pytałam o testy typu nifty. Lekarka polecała bardziej test panorama ze względu na szeroką diagnostykę (wiele badanych wad), ale na wyniki czeka się ok. 3 tyg. Test harmony przestał się rozwijać (tak powiedziała).
No i to chłopiec :) :) :) Bardzo chcieliśmy córeczkę, ale najważniejsze, że badanie wyszło dobrze. Nie ważna płeć, ważne, że dzidzia zdrowa :)

Ewelina cieszę się razem z Tobą :) super
 
reklama
Robiłaś panoramę czy miałaś punkcję?

Ani jedno ani drugie na razie. Na amniopunkcję nie dostanę skierowana, ryzyko mam 1:7973.
U mnie na pierwszym prenatalnym - tydzień temu - nt wyszło 1,3 przt crl 58,7. Do kontroli była kość nosowa - pani dr napisała w komentarzu - kość nosowa słabo uwapniona, kontrola za tydzień. Dziś była kontrola - kość jest wyraźnie widoczna. Wolne beta wyszło 1,202 mom, pappa 1,305 mom. Myślę jeszcze nad panoramą. Mąż nie jest przekonany, ja chcę zrobić.
Gdybym miała ryzyko 1:300 lub większe i skierowanie na amnio i niezagrozoną ciążę - zrobiłabym amnio. Wolałabym wiedzieć, nawet jeśli nie brała bym pod uwagę terminacji. Po prostu lepiej przygotować się psychicznie i logistycznie i szybko reagować (terapie, badania, lekarze, poród w odpowiednim szpitalu itd.). Ale to moje zdanie, ryzyko poronienia po amnio jest malutkieTy kochana podejmij decyzję tak jak czujesz. Trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze :)

w4sqs65g3vslh41s.png
 
Do góry