Witam,dzisiaj 2tyg. od amniopunkcji.Jeszcze tydzien czekania na wynik.Jak ten czas sie dłuży. Mamadrugiraz !dziekuje za slowa otuchy.Moje wolne b-hcg to37,2IU/I,a pappa-A 1,000IU/I.Ryzyko trisomii21 to1:231 ,usg genetyczne ok.Niunio,jak sie czujesz?.Mi tez genetyk powiedzial,ze drugi raz ciaza z zespolem d. praktycznie sie nie zdarza.Pozdrawiam was dziewczyny.
reklama
Źle się czuję ciagle ryczę.
Wczoraj byliśmy na zakupach widziałam chłopca z ZD może miał z 15 lat.
Tato go za rękę prowadził, strasznie się rozbeczałam tak mi się przykro zrobiło.
Teraz po tygodniu zaczynam mieć wątpliwości czy aby dobrą decyzję podjęłam.
Wczoraj byliśmy na zakupach widziałam chłopca z ZD może miał z 15 lat.
Tato go za rękę prowadził, strasznie się rozbeczałam tak mi się przykro zrobiło.
Teraz po tygodniu zaczynam mieć wątpliwości czy aby dobrą decyzję podjęłam.
Psycholog mi nie pomoże.Niunio,tak nie mozna.Nie zadreczaj sie,skorzystaj z pomocy psychologa.Nie zyj przeszloscia,bo to juz za toba.Zyj dzis i daj sobie szanse na szczescie.Trzymam kciuki za Ciebie.Sciskam mocno.
Mamadrugiraz
Zaciekawiona BB
Niunio 74 wierze ze jest Ci bardzo ciężko, kiedy stałam przed decyzją taka jak Ty też myślałam że jest dużo dzieci z zespołem Downa o które rodzice walczą, miałam mieszane uczucia. Z drugiej strony wiedziałam też że jestem za slaba żeby poświęcić całe życie choremu dziecku...to oznacza całkowitą rezygnację z siebie i nie tylko. Zd ma różne odmiany te lagodniejsze i te bardzo ciężkie. Nie chciałam skazywać mojego dziecka na takie życie. Mam już syna i wiem że przy dziecku ż zd musiałabym go zaniedbać, zazwyczaj dzieci z zespołem Downa mają chore serduszka więc wiąże się to z licznymi operacjami i pobytami w szpitalu. Nie chciałabym widzieć jak moje dziecko cierpi...wy macie ogromną szansę na zdrowe dziecko i moim zdaniem podjęłas najlepszą decyzję z możliwych. Nie ma nic gorszego niż patrzeć na cierpienie swojego dziecka ( nie wiesz jaka historie maja rodzice tego chlopca którego widziałas z tatą za rękę...napewno go kochają bo swojego dziecka nie da się nie kochać ale nikt nie wie ile się wycierpieli i ile wyciepial się sam chłopiec)
Mamadrugiraz,calkowicie sie z toba zgadzam.Czekam na wynik amnio i rowniez mysle o tym co zrobie,jesli jednak zd.To bardzo trudna decyzja.Tak bardzo chce juz wiedziec.Ta niepewnosc dobija.Jedno wiem napewno,nie zdecyduje sie na urodzenie chorego dziecka.Chwala za mozliwosc podjecia decyzji i za badania prenatalne.Gorsze jest kiedy dowiadujemy sie w momencie porodu.
Dziewczyny ja wiem, że macie rację i drugi raz pewno podjęłabym taką samą decyzję ale serce boli okrutnie.
Gdyby mnie lekarze zapewnili, że to dziecko nie będzie bardzo chore gdybym wiedziała, że samo sobie w przyszłości poradzi może nie zrobiłabym tego.
Gdyby mnie lekarze zapewnili, że to dziecko nie będzie bardzo chore gdybym wiedziała, że samo sobie w przyszłości poradzi może nie zrobiłabym tego.
Wspolczuje wam ciężkiej decyzji, ja wiedziałam,ze nie usune od razu, ale szczescie w nieszczęściu jak to mowia malutkiego serce samo przestało bic. Urodziłam go i pochowalismy z mezem. Mimo,ze mial byc chory i tak moje serce krwawilo,ze go straciłam, chociaz wiem,ze jakby zyl mogloby byc ciezko. Nikt nie ma prawa oceniac ani jednej ani drugiej decyzji, bo żadna nie jest latwa, ani ta o terminacji,ani ta o zajmowaniu sie chorym dzieckiem, z kazdej tej historii kobieta cierpi, ktos kto tego nie przezyl nie wie jak to jest
Bardzo współczuję bardzo.Wspolczuje wam ciężkiej decyzji, ja wiedziałam,ze nie usune od razu, ale szczescie w nieszczęściu jak to mowia malutkiego serce samo przestało bic. Urodziłam go i pochowalismy z mezem. Mimo,ze mial byc chory i tak moje serce krwawilo,ze go straciłam, chociaz wiem,ze jakby zyl mogloby byc ciezko. Nikt nie ma prawa oceniac ani jednej ani drugiej decyzji, bo żadna nie jest latwa, ani ta o terminacji,ani ta o zajmowaniu sie chorym dzieckiem, z kazdej tej historii kobieta cierpi, ktos kto tego nie przezyl nie wie jak to jest
reklama
Mamadrugiraz
Zaciekawiona BB
Adeline 89 musiałaś przeżyć koszmar, bardzo Ci wspolczje. Ty podjelabys inna decyzję, absolutnie tego nie krytykuje, ja mówię ze swojej perspektywy że nie jestem na tyle silna żeby poradzic sobie z chorym dzieckiem...Nie wszyscy się do tego nadaja i nie wszyscy są na to gotowi, Ty byłaś i ogromny szacunek dla Ciebie za odwagę i sile. Ja podjelabym inna decyzje, musiałabym z nią żyć do końca życia, Ty podjelabys inna, w tym przypadku nie ma lepszych czy gorszych decyzji. Obie są bardzo trudne dlatego tak bardzo Ciwspółczuję niunio 74..
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 271 tys
Podziel się: