reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Co para to inne podejście. U mnie mój mąż wcześniej mówił ze tez chce wiedzieć itd. ale teraz jak wyszło słabo to się poradził jakiejś znajomej która mówi żeby nie robić i zmienił front. I w sumie czuje się jakbym została sama i jak coś by było nie tak po amnio to pewnie by miał pretensje.
u mnie znow moja matka mnie strasznie stresowała dzwonila non stop i odradzala i mowila "jestem przerażona, jestem przerażona" :/ i jak mi to mialo pomoc? maskara no ale co, zrobialm i nie zaluje :) a ten spokoj co zyskasz po wynikach BEZCENNY!!!!!!! :)
 
reklama
Ja robiłam tu gdzie prenatalne, w gabinetach Krasińskiego w Warszawie. Tego samego dnia co otrzymałam na @ wyniki pappa to miałam tel konsultacje z lekarzem co robił i genetykiem. Pappa to statystyki ale pomagające wykryc czy jest się w grupie ryzyka. Pappa nie mówi że dziecko jest chore czy zdrowe mowi że jest ryzyko że może być chore i należy pogłębić diagnostykę czyli na początek wykonać amniopunkcje. Jeżeli amniopunkcja potwierdzi wadę to wtedy idzie się dalej z diagnostyka. Sanco, nifty czy inne to nadal statystyki a nie diagnostyka dlatego się zdecydowaliśmy. Ryzyko powikłania jest mniejsze niż 0.5%
dolakdnie najnowsze badania mowi a ze ryzyko u zdrowego plodu to 0,11% wiec nie jest tak zle :)
 
u mnie znow moja matka mnie strasznie stresowała dzwonila non stop i odradzala i mowila "jestem przerażona, jestem przerażona" :/ i jak mi to mialo pomoc? maskara no ale co, zrobialm i nie zaluje :) a ten spokoj co zyskasz po wynikach BEZCENNY!!!!!!! :)
Moja też mówi żeby nie robić bo ona czuje że będzie dobrze i żeby się pomodlić.
 
nieeee mi amnio robili w prywatnej placówce, a nie w szpitalu wiec luzz, mialam "gorsza" pappe 3,028 i 0,588 35 lat (zaraz 36) i wyszlo mi 1:194,
nie stresuj sie, moim zdaniem powinno byc dobrze, zrob amnio, ja dopłacalam 1600 bo chcialam miec mikromacierze dokladniejsze, wynik szybki bo po tygodniu, a zwyklej amnio tez mialam szybko bo po 2 tyg, jak sama widzisz te ryzyka sa "zmienne" lekko mówiąc, wiem co czujesz sama to przechodzilam...
Właśnie mnie dziwi to moje ryzyko. Przeryłam całe forum o dziewczyny miała gorsze parametry pappa niż ja a ryzyko podobne albo mniejsze. Nie wiem co aż tak zaważyło bo reszta wydawała się ok. Może mój wiek 37 lat.
 
Moja też mówi żeby nie robić bo ona czuje że będzie dobrze i żeby się pomodlić
hehe wypisz wymaluj moja :)
"a czy ty sie modlisz" :D
ja jej mowie idz ty sie pomodl :)
kuzynka tez mi odradzala co ma 4 dzieci....nikt cie nie zrozumie, kto tego nie przezyl szkoda z nimi gadac :)
 
.nikt cie nie zrozumie, kto tego nie przezyl szkoda z nimi gadac :)
DOKŁADNIE!
Dlatego z uporem maniaka wracam na te wątki o pappa i amniopunkcji. Bo kiedy ja z ryzykiem 1:17 byłam na skraju rozpaczy to otrzymałam największa pomoc właśnie od osób, które to przeszły. Słowa rodziny typu "będzie dobrze, na pewno będzie zdrowe" nic nie robią, kiedy lekarz wręcza Ci kartkę z takim ryzykiem czarno na białym.
 
DOKŁADNIE!
Dlatego z uporem maniaka wracam na te wątki o pappa i amniopunkcji. Bo kiedy ja z ryzykiem 1:17 byłam na skraju rozpaczy to otrzymałam największa pomoc właśnie od osób, które to przeszły. Słowa rodziny typu "będzie dobrze, na pewno będzie zdrowe" nic nie robią, kiedy lekarz wręcza Ci kartkę z takim ryzykiem czarno na białym.
Dokładnie. Ja rozumiem ze to ciagle duży procent ze dziecko będzie zdrowe ale komuś ten 1 się trafia a ja wolałabym wiedzieć. Wiadomo po 5 latach starania o dziecko to nie tak łatwo podjąć decyzje o amnio i nawet ryzyko 1% czy 0.1 % wydaje się dużo. Mnie gadanie „będzie dobrze” nie uspokaja.
 
reklama
DOKŁADNIE!
Dlatego z uporem maniaka wracam na te wątki o pappa i amniopunkcji. Bo kiedy ja z ryzykiem 1:17 byłam na skraju rozpaczy to otrzymałam największa pomoc właśnie od osób, które to przeszły. Słowa rodziny typu "będzie dobrze, na pewno będzie zdrowe" nic nie robią, kiedy lekarz wręcza Ci kartkę z takim ryzykiem czarno na białym.
Dokładnie !
 
Do góry