reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Jaki niby? mnie nie stac na wyjazd za granice jeztem pod opieka nfz a potem wrócę z aborcji jakies powikłania czy cos.. _ ? To wsyztko nie jest legalne wiecj problemów
Trzymaj się.
To nie są gigantyczne koszty. Organizacje pomagają również finansowo - zwłaszcza w takich sytuacjach jak Twoja. Aborcja to zabieg o znikomym stopniu powikłań. Póki co nawet w Polsce nie kara się kobiet dokonujących aborcji.
 
reklama
No jesli bedzie tzreva ... Raczej poronic i urodzić przynajmiej tak twierdza lekarze ze nie dozyje . nie mam wyboru
Nie daj sobie wmówić że nie masz wyboru. Za granicą wybór masz.
Każda decyzja, jakiejkolwiek nie podejmiesz, będzie dobra, każda będzie trudna. Zastanów się jak będzie łatwiej dla Ciebie.
 
Jaki niby? mnie nie stac na wyjazd za granice jeztem pod opieka nfz a potem wrócę z aborcji jakies powikłania czy cos.. _ ? To wsyztko nie jest legalne wiecj problemów
Jeśli aborcja odbywa się za granicą to możesz i na piśmie to wysłać do Kaji Godek czy Kaczyńskiego a nikt Ci nic nie zarzuci. Za granicą jest to legalne i nawet gdyby w Polsce prawo karało kobiety (a nie kara) to w takiej sytuacji nic nie może.
 
Jeśli aborcja odbywa się za granicą to możesz i na piśmie to wysłać do Kaji Godek czy Kaczyńskiego a nikt Ci nic nie zarzuci. Za granicą jest to legalne i nawet gdyby w Polsce prawo karało kobiety (a nie kara) to w takiej sytuacji nic nie może.
Skontaktuj się z ciocią Czesia ona Ci wszystko napisze jak wygląda cała procedura. Trochę jest formalności wiem bo sama pierwotnie miałam tam pojechać
 
Bo w przypadku podejrzeń wady kolejnym zalecanym krokiem jest amnio a nie NIPT. NIPT to wtedy badanie nie rozwiewające wątpliwości, kradnące czas... Mogące dać złudną nadzieje.
Pisałam Wam o przyjaciółce która przy ryzyku ZD z pappa i idealnym usg zrobiła NIPT. Zdrowy chłopczyk. Nadzieja. Kilka tygodni później wady OUN. Amnio i triplodia, o niebo gorsza niż t21 i kończenie ciąży, wyścig z czasem, trauma bo dziecko było już namacalne, był brzuch, były ruchy... Zakończenie ciąży po 20 tyg wyglada inaczej niż 1-1,5 miesiąca wcześniej...

Nikt na amnio w ciążach bez podejrzeń nie wysyła...
Myślę, że wszystko zależy od wyniku Pappa, triplodia niestety nie jest wykrywana przez testy NIPT i jeśli lekarz ją podejrzewa, to niestety NIPT tu odpada. :( U nas było podejrzenie ZD z krwii, USG OK, sam lekarz preinatolog i Genetyk zaproponowali NIPT. Gdyby zalecali amnio, to bym poszła bez zastanowienia. Powiem Wam, że już po NIFTY bardzo dużo się zastanawiałam, czy może Amnio, a może to inna wada genetyczną niż ZD, a może coś innego... Ale w końcu mój mąż przeprowadził ze mną poważna rozmowę. Polowkowe wyszło ok, echo serca też. Więc w końcu odpuściłam, bo po prostu chyba dostałabym do głowy.
 
Ostatnia edycja:
Rozumiem jednak po prostu po swojej historii żałuję, że nie była mowa o nipt tylko od razu o amnio ;/ lekarz w mojej sytuacji się pomylił, więc gdybym go posłuchała to zrobiłabym a

Ja po USG miałam ryzyko 1:67 i nie zdecydowałam się na amnio, wyniki nifty przyszły ok, więc kompletnie nie przejmowałam się tym, że dziecko może być chore.
No ale u mnie był niesamowity błąd lekarza przy prenatalnych, tylko dowiedziałam się o tym, kiedy już byłam po nifty, więc nie byłam świadoma jego błędu.
A jaka była Twoja historia?
 
A jaka była Twoja historia?
Na zwykłym USG w 11tc Nt 3,4mm i skierowanie na szczegółowe badania prenatalne. Czekałam na nie tydzień i w międzyczasie zrobiłam badania prenatalne w klinice w Katowicach, bo nie potrafiłam poczekać tygodnia. Tam wyszło, że dziecko ma obniżona akcję serca, podwyższone NT, skrócone kości udowej i ryzyko ZD 1:67, od razu mowa o amnio, terminacji, gdzie nie chciałam o tym kompletnie słyszeć.
Szukałam na necie jakiejś nadziei i trafiłam na forum o przezierności karkowej, dziewczyny pisały o testach typu nipt, więc zdecydowałam się na nifty, bo razem z ojcem dziecka stwierdziliśmy, że nie potrafilibyśmy usunąć dziecka z ZD. Inne trisomie miały bardzo niskie ryzyko.
Na drugi dzień zrobiłam nifty, a dwa dni później miałam już badania wraz z pappa w klinice w moim mieście. Okazało ssię, że faktycznie NT powiększone, ale w najgorszym ułożeniu było 2,9, syn jest większy o tydzień, a serce bije normalnie. Kości udowe były ok w stosunku do om. Ale za krotnie o tydzień w stosunku do faktycznego wieku syna. W dwa dni nie urósł o tydzien, a serce nie zaczęło dobrze bić...
Faktycznie miałam nieco podwyższone ryzyko ZD, ale było powyżej tysiąca, więc lekarz nie kazał dalej się diagnozować, nie wiedział o Nifty.

Mimo wszystko odmówiłam od razu amnio, gdy na pierwszym prenatalnym wyniki wyszły tak fatalnie, bałam się, że stracę dziecko, bo już jedno straciłam, to byłoby dla mnie większą tragedia niż wiadomość na późniejszym etapie ciąży, że syn ma ZD.
 
Na zwykłym USG w 11tc Nt 3,4mm i skierowanie na szczegółowe badania prenatalne. Czekałam na nie tydzień i w międzyczasie zrobiłam badania prenatalne w klinice w Katowicach, bo nie potrafiłam poczekać tygodnia. Tam wyszło, że dziecko ma obniżona akcję serca, podwyższone NT, skrócone kości udowej i ryzyko ZD 1:67, od razu mowa o amnio, terminacji, gdzie nie chciałam o tym kompletnie słyszeć.
Szukałam na necie jakiejś nadziei i trafiłam na forum o przezierności karkowej, dziewczyny pisały o testach typu nipt, więc zdecydowałam się na nifty, bo razem z ojcem dziecka stwierdziliśmy, że nie potrafilibyśmy usunąć dziecka z ZD. Inne trisomie miały bardzo niskie ryzyko.
Na drugi dzień zrobiłam nifty, a dwa dni później miałam już badania wraz z pappa w klinice w moim mieście. Okazało ssię, że faktycznie NT powiększone, ale w najgorszym ułożeniu było 2,9, syn jest większy o tydzień, a serce bije normalnie. Kości udowe były ok w stosunku do om. Ale za krotnie o tydzień w stosunku do faktycznego wieku syna. W dwa dni nie urósł o tydzien, a serce nie zaczęło dobrze bić...
Faktycznie miałam nieco podwyższone ryzyko ZD, ale było powyżej tysiąca, więc lekarz nie kazał dalej się diagnozować, nie wiedział o Nifty.

Mimo wszystko odmówiłam od razu amnio, gdy na pierwszym prenatalnym wyniki wyszły tak fatalnie, bałam się, że stracę dziecko, bo już jedno straciłam, to byłoby dla mnie większą tragedia niż wiadomość na późniejszym etapie ciąży, że syn ma ZD.
Rozumiem... musiałaś być bardzo skołowana tymi badaniami i rozjazdami. A jak wyszło NIFTY?
 
reklama
W porządku, robiłam pro więc wykrywało inne wady i mikrodelecje, ale wszystko było niskiego ryzyka.
Jednak z tyłu głowy, była świadomość, że może to drugie prenatalne się myliło, koniec końców urodził się Zdrowy chłopak.
Cudownie ❤ Ciesze sie, ze Wasza historia zakonczyla sie szczesliwie.
Ja też robiłam pro. ;)
 
Do góry