Staralam sie o to dziecko dlugooo i jesli przez moja nadgorliwosc cos sie stanie to nie bede umiala z tym zyc,chorego dziecka tez nie dam rady miec.nie wiem co zrobic.
Prawda jest taka, że nawet ze 100% zdrową ciążą możesz urodzić chore dziecko - może np. dojść do niedotlenienia przy porodzie. Dziecko może w efekcie dostać dziecięcego porażenia mózgowego. Tak było z moim chrześniakiem - ciąża wzorcowa, ale przy porodzie niedotlenienie, chłopak porusza się na wózku. Niepełnosprawność może też wyjść później, mimo że ciąża i poród ok. U mnie wszystko było super. A teraz mam córkę, która ma m.in. autyzm i padaczkę. U kuzynki wszystko było ok na usg, w badaniach, a urodziła córeczkę z zespołem Downa. Dziecko w wieku kilku lat też może mieć wypadek i w efekcie stać się niepełnosprawne. Nie piszę tego, by Cię straszyć. I nie chodzi mi o to, że jak jest chore i usuniesz, to to jest złe - nie! Ja mając jedno dziecko niepełnosprawne, nigdy bym tak nie oceniała. Mając wybór - sama nie chciałabym drugiego dziecka niepełnosprawnego urodzić, bo wiem, ile pracy, czasu, poświęcenia opieka nad takim dzieckiem kosztuje. Musiałabym jednemu, które tego czasu dużo wymaga, poświęcać mniej. Ale prawda jest taka, ze nawet przy 100% zdrowej ciąży, coś może pójść nie tak. Po prostu. I trzeba się z tym liczyć. Po prostu, o to mi chodzi. Dziewczyny, liczcie się z tym, starając się o dziecko. Bo owszem, jeśli w ciąży okaże się, że coś jest nie tak - możecie ciążę zakończyć. Ale co jeśli, że coś jest nie tak, okaże się dopiero po porodzie? Albo jak dziecko będzie miało rok czy 4 lata? Starając się o dziecko, zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że coś może się wydarzyć i wtedy trzeba będzie dać radę. Po prostu pamiętajcie o tym, że zdrowa ciąża nie równa się zdrowemu dziecku. Trzeba być i na taką ewentualność gotowym, by po porodzie/wypadku dziecka itd. nie doznać szoku, depresji, że my takiego dziecka nie chcieliśmy i że miało być zdrowe od początku do końca.
Ja myślę, że Twoje dziecko jest zdrowe. Że to pewnie błąd pomiaru, bo po prostu w pobranej próbce akurat nie było wymaganej ilości % dna. Akurat ta próbka była zła po prostu. Jeśli nie daje Ci to spokoju - możesz spróbować powtórzyć ten test, ale licząc się z tym, że znowu może być zła próbka. Albo zrób amnio i będziesz wiedziała, na czym stoisz. To jest badanie diagnostyczne, a nie statystyczne i będziesz miała pewność, czy wszystko jest ok.
Ryzyko poronienia jest, ale niewiele. Najważniejsze, to spytaj samą siebie, co jest dla Ciebie mniejszym złem po prostu i co jest ważniejsze. Jeśli mega jesteś nastawiona na to, że nie dasz rady i nie chcesz niepełnosprawnego dziecka - zrób amnio. Jeśli wyjdzie, że coś jest nie tak, będziesz wdzięczna, że amnio zrobiłaś. Jeśli poronisz, a dziecko było zdrowe (a przypominam, że szansa na to jest znikoma!!) - trudno, ważniejsze było dla Ciebie nie urodzić dziecka chorego (i to jest też ok wybór). Albo możesz amnio nie robić - ale wtedy musisz wziąć pod uwagę, że być może coś jest nie tak i jest mała szansa, że dziecko może nie urodzić się zdrowe.
Ale przy pierwszych wynikach moim zdaniem naprawdę nie masz czym się martwić. Wyszło Ci mega małe ryzyko. Przy drugim teście po prostu próbka była zła - nie oznacza to, że z dzieckiem jest coś nie tak. Dla spokoju ducha zrób amnio, jeśli jest to dla Ciebie tak ważne. Będziesz spokojna. Nie będziesz się kolejne 20 tygodni stresować,