reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Alkohol w ciąży.

Ja przez pierwsze miesiące ciąży nie piłam absolutnie nic. Dopiero w 5 czy 6 msc skusiłam się na małą lampkę czerwonego wina do kolacji. Od tego czasu kilka razy podpiłam od męża kilka łyczków piwa, i wypiłam może ze dwa - trzy razy po małej lampce wina podczas jakiejś uroczystości rodzinnej. I to wszystko. Generalnie nie mam potrzeby picia, nie jest do dla mnie jakieś wyrzeczenie, ale akurat w tych kilku sytuacjach miałam ochotę na odrobinę alkoholu, choćby dla smaku. Zresztą rozmawiałam ze znajomym lekarzem - neonatologiem, który sam stwierdził, że sporadyczna, mała dawka słabszego alkoholu w prawidłowo przebiegajacej ciąży nie jest żądnym zagrożeniem, wręcz przeciwnie, może poprawić krążenie i odstresować przyszłą mamę. Nie chodzi o upijanie się, tylko na prawdę niewielkie ilości.
 
reklama
Ja ruszyłam alkohol jedynie na sylwestra, i to dosłownie troszeczkę Malibu z mlekiem, nic od tamtej pory, ani łyczka piwa czy wina, kategorycznie zabroniłam sobie alkoholu.
 
i dobrze dziewuszki :tak: po co kusić los ... najbardziej irytują mnie te nowe szkoły, że małe piwko od czasu do czau nie zaszkodzi, wręcz na nerki dobre, lampka wina to samo, przecież to źródło hemoglobinki... i na co to komu :no: ja nawet cukierka z alkoholem nie zjadłam ;-) ale powiem Wam szczerze, że mam takiego smaka od 2 czy 3 miesięcy na półwytrawne, że acccchhh jak już będę mogla to się rzucę na nie i nie będzie żadnych hamulców hihi

karmi też bym wypiła, a chociaż tam niby tylko do 0,5 % alk to nie mam odwagi
 
Przez całą ciążę nic nie piłam. Dopiero jakiś miesiąc temu wypiłam parę łyczków wina. A tak nic. Generalnie odrobina alkoholu nie zaszkodzi, bo organizm człowieka sam także wytwarza pewne ilości alkoholu. Jeśli wypijemy trochę wina, to po prostu ten alkohol z organizmu sie nie produkuje. Wszystko wolno, ale z UMIAREM :D
 
Zresztą rozmawiałam ze znajomym lekarzem - neonatologiem, który sam stwierdził, że sporadyczna, mała dawka słabszego alkoholu w prawidłowo przebiegajacej ciąży nie jest żądnym zagrożeniem, wręcz przeciwnie, może poprawić krążenie i odstresować przyszłą mamę. Nie chodzi o upijanie się, tylko na prawdę niewielkie ilości.
A Twoja znajoma neonatolog nie zna innych sposobów na odstresowanie i poprawienie krążenia:confused:.....najprościej walnąc kielicha:cool:
To może pójdźmy dalej skoro niewielka ilośc alkoholu nie szkodzi rozwijającemu się plodowi.
Jak dziecko będzie zbyt nerwowe to może dolejemy mu do mleka troszkę alkoholu to się uspokoi i odstresuje:cool:
 
A Twoja znajoma neonatolog nie zna innych sposobów na odstresowanie i poprawienie krążenia:confused:.....najprościej walnąc kielicha:cool:
To może pójdźmy dalej skoro niewielka ilośc alkoholu nie szkodzi rozwijającemu się plodowi.
Jak dziecko będzie zbyt nerwowe to może dolejemy mu do mleka troszkę alkoholu to się uspokoi i odstresuje:cool:

'Sporadyczna,mala dawka'...napewno nie chodzi tu o to by usiasc i walnac sobie kielicha jak jakis alkoholik.A po drugie dziewczyna nie pytala nenatologa o sposoby na odstresowanie sie tylko o alkoholu byla rozmowa i to w postaci lampeczki wina...Przeciez to nie zadna zbrodnia,kobieto! Juz lepiej wypic sobie ta lampeczke wina raz czy dwa przez cala ciaze niz z brzuchem pod nos paradowac po miescie z fajka w buzi (dzisiaj wlasnie bylam swiadkiem czegos takiego) takich kobiet to ja juz w ogole nie rozumiem...
A po drugie nie badz od razu zlosliwa piszac o delewaniu alkoholu do mleka dziecku...to,ze jakas mama wypije lampke wina w ciazy to nie znaczy,ze na mozg jej to wino siadzie i bedzie dziecku do mleka alkoholu dolewac....:no:
 
Ostatnia edycja:
Skoro nie jest się alkoholikiem to darowanie sobie w ciąży alkoholu nie jest chyba problemem.
Łyk piwa czy wina oczywiście nie zaszkodzi ale lampka wina to juz spora ilość alkoholu.
Ty nie rozumiesz kobiet palących w ciąży a ja palących i pijących i nie ma dla mnie tłumaczenia, że raz na jakis czas nie zaszkodzi.........papieros raz na jakiś czas tez nie zaszkodi
 
fifi trixibell ale czy ktoś tu mówi o skrajnościach? czy ja jestem jakąś alkoholiczką, która nie mogła sobie odmówić alkoholu? przeczytaj sobie dokładnie mojego posta. Od razu czepiasz się mojego zdania i opinii bardzo dobrego i doświadczonego lekarza. Jakie znowu podawnie dziecku alkoholu na uspokojenie?? masz bardzo bujną wyobraźnię.

dodam tylko, że ten sam lekarz generalnie uważa, że nie należy społecznie promować ogólnego przyzwolenia na picie w ciąży na zasadzie "trochę nie zaszkodzi", bo dla jednych trochę to będzie te sporadyczne kilka łyków słabego piwa czy wina (które, przy takiej dawce nie mają negatywnego wpływu na dziecko), a dla innej kobiety "trochę" to mocne piwo i dwa drinki co weekend.

a co do papierosów, to nie ważne ile, bo nawet ten jeden za każdym razem jest szkodliwy i zostawia w organizmie syf na długi czas.
 
Ostatnia edycja:
Moje zdanie na temat alkoholu i papierosów jest takie: KATEGORYCZNIE NIE
Prawdopodobie kilka fajek i kilkadzieiąt gram alkoholu nie zaszkodzi, a jak będę miała akurat pecha.....:confused:
Warto:confused:
Moim zdaniem nie:no:

Ale oczywiście każda z nas zrobi jak uważa za słuszne.

Nie chciałam nikogo urazić i wcale nie uważam andziu1987, że jesteś alkoholiczką.
Ale ciąża trwa tylko 9 miesięcy.
Chyba na tak krótki czas można sobie odmówić winka.

Ja miałam w ciąży zachciewajkę na tatar.....
Wiadomo, że surowe mięsko to ryzyko toxo czy listeriozy.
Podejrzewam, że nic by się nie stalo jak bym zjadła......jakoś całe życie jem tatar i nigdy nic ni złapałam, więc musiłabym mieć potwornego pecha, żeby zarazić się akurat w ciąży.
Ale jakby okazało się, że mam tego pecha i moja córcia urodziłąby się chora to nigdy w życiu bym sobie nie darowała.

Mam koleżankę w ciąży, która kopci jak smok.
Twierdzi, że 20-30 lat temu kobiety paliły(bo nie było takiej nagonki) i jakoś ludzie zdrowi się rodzili.......więc fajki nie szkodzą.

Poza tym alkohol należy do czynników teratogennych wywołujących wady genetyczne płodu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
a propos dodawania dziecku alkoholu do mleka wyobraźcie sobie że moja babcia powiedziała że dawniej jak dziecko nie chciało spać to radzono dodawać mu do mleka wywar z maku :szok::szok: :szok:
 
Do góry