Ja tam jakoś strasznie się nie napalam, że olśnienia w tym sanatorium doznam i że wszystko się wyjaśni. No ale chcę spróbować wszystkiego co się da, żeby małemu pomóc. Nadziei wielkich nie chcę sobie robić, żeby potem się nie rozczarować. Chodzi mi głównie o te testy, żeby mu zrobili. Ale czy coś na nich wyjdzie to się okaże, bo u takich maluchów to różnie bywa. Co do doświadczenia lekarzy to się zobaczy jak to będzie, bo ta alergolog do której teraz jeździmy jest właśnie dyrektorką tego sanatorium. Pomogła nam bardzo jak stan skóry był tragiczny, no ale teraz jakoś stanęło w miejscu wszystko. Mały nadal nic nie je, a jak zje to go sypie od razu. Więc problem rozwiązany nie jest.
Elwirka - ehhh... no i znowu się Oli męczy. Powodzenia u dermatologa,może wreszcie wymyśli coś co pomoże na dobre. A jakiś wymaz z tego sutka Wam robili?
Makuc - no właśnie z tą alergią to tak sinusoidalnie jest niestety. Jak się tylko polepszy to zaraz potem pogorszenie. U nas teraz jakoś się poprawiło, ale kilka dni temu jeszcze nóżki były rozbabrane nieciekawie, buzia obsypana. Ciekawe ile czasu ten dobry stan się utrzyma. Rączki też bez ranek żadnych na razie, wygoiło się, ale mały już kombinuje tylko jak tu je sobie rozdrapać. W ogóle mam wrażenie, że on jakiś zależniony jest od ran na rączkach. Jak je ma, to nie drapie za bardzo, a jak mu się tylko wygoi to jest tak natarczywy z tym drapaniem, że nie można go na chwilę z oczu spuścić. Nawet w dzień mu skarpetki teraz zakładam na rączki.
Roxi - no i nie myśl o tym glutenie. Kiedyś jeden lekarz mi powiedział, że ten gluten do niczego potrzebny specjalnie nie jest. Da się bez tego żyć, więc nie myśl o tym. Ważne, że Ptyś je mięsko i warzywka. Owocków też troszeczkę + mleczko i wszystko ma co trzeba :-)
Natolin - widzę, że u Was to już istne kulinarne szaleństwo
Trzymam kciuki i czekam na pozytywną relację odnośnie białka jajka :-)
Renata - super, że już lepiej u Was i że na więcej możesz sobie pozwolić :-) A ja się cieszę , że już jesień i że chłodniej jest. Bo u nas najgorszy stan skóry był przy upałach, a teraz właśnie jest lepiej. Jak jest ciepło to małego gorzej swędzi, drapie się wtedy na potęgę i ma rozbabraną skórę, ranki się robią. A teraz jak się schłodziło o niebo lepiej. Jesień jest niedobra chyba dla astmatyków, bo wilgoć itp rzeczy. Także nie ma co się martwić :-)
Elusia - u Was też widzę poprawa - oby tak dalej :-) Może już nastał czas wyrastania z tego paskudztwa? :-)
ikaa29 -no to ładnie u Was widzę. Jak 3 tygodnie już dajesz zwykłe mleczko po trochu i nie ma reakcji to jestem jak najlepszej myśli :-) Przecież po takim czasie gdyby coś było nie tak to już by wyszła wysypka.
A z tą dietą to ja już sama nie wiem co mam robić. Bo Przemek tylko mleko je i chrupki kukurydziane. Inne rzeczy próbuje mu dawać, ale kończy się 2- max 3 dawkami i potem leczenie skóry. Ostatnio się pediatry pytałam co on na to że mały samo mleko je i czy jakichś braków nie będzie miał. Powiedział mi, że te mleka są tak skomponowane, że wszystko maluch dostaje co trzeba. Jedyny problem to że on nie je stałych rzeczy, tylko sam płynny pokarm i się wtedy nie wykształcają enzymy wszystkie czy coś w tym stylu:-(