makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
NICE więc jest tak - Młoda zazwyczaj wstaje z alergią mocniejszą, a w ciągu dnia powoli jej te plamki znikają, ostatnio np. u nas w domu było ok a pojechała do teścowej i już obsypana wróciła [chociaż tam ponoć nic nie jadła], w domu niby nic takiego nie mamy a materac pianka-kokos-gryka (identyczny jak Ty mieliśmy) jakiś tydzień temu w odstawkę poszedł, natomiast zmiany żadnej nie ma. Już nawet wszystkie ubrania, pościel etc. w białym jeleniu wyprałam, bo myślałam, że to od tego może.
Ostatnio zauważyłam np. ze jak je cyca to potem ta strona, która się z moim ciałem styka jest zaczerwieniona. Z tym, że znowu ja ani balsamów nie stosuję, ani nic. Myślałam, że to może moje mydlo tak działa i zmienilam na jelenia bo mi się jakoś najodpowiedniejszy wydaje i niby teraz nic takiego po "kontakcie ze mną" się nie robi. Dzisiaj np. rano było w miarę dobrze, w trakcie dnia prawie idealnie a znowu pod wieczór ją zsypało chociaż ani ja ani ona nic takiego nie jadłyśmy po czym jakaś reakcja by zajśc mogła.
Także stąd ta moja "glupawka" odnośnie tego wszystkiego. Bo teoretycznie gdyby to skaza była to jednak te plamki w miarę jednobarwne w ciągu dnia by były a nie raz są raz prawie nie... i tak w kolo macieja. Mam nadzieję, że ta alergolog cos poradzi, bo mi się płakac wieczorem chciało jak znowu Liczke taką wysypaną zobaczyłam :-( ech namotałam z tym opisem ale jest już późno i ledwo co na oczy widzę... jutro na zamknięty wstawię zdjęcia jej buzi i zobaczysz jak to się w ciągu dnia wszystko na jej buzi zmienia... ech. :****
Ostatnio zauważyłam np. ze jak je cyca to potem ta strona, która się z moim ciałem styka jest zaczerwieniona. Z tym, że znowu ja ani balsamów nie stosuję, ani nic. Myślałam, że to może moje mydlo tak działa i zmienilam na jelenia bo mi się jakoś najodpowiedniejszy wydaje i niby teraz nic takiego po "kontakcie ze mną" się nie robi. Dzisiaj np. rano było w miarę dobrze, w trakcie dnia prawie idealnie a znowu pod wieczór ją zsypało chociaż ani ja ani ona nic takiego nie jadłyśmy po czym jakaś reakcja by zajśc mogła.
Także stąd ta moja "glupawka" odnośnie tego wszystkiego. Bo teoretycznie gdyby to skaza była to jednak te plamki w miarę jednobarwne w ciągu dnia by były a nie raz są raz prawie nie... i tak w kolo macieja. Mam nadzieję, że ta alergolog cos poradzi, bo mi się płakac wieczorem chciało jak znowu Liczke taką wysypaną zobaczyłam :-( ech namotałam z tym opisem ale jest już późno i ledwo co na oczy widzę... jutro na zamknięty wstawię zdjęcia jej buzi i zobaczysz jak to się w ciągu dnia wszystko na jej buzi zmienia... ech. :****