reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Album Fotograficzny

reklama
Ja mam młodszą o 11... Nie znoszę gnoja... Ale moja mam popełniła błąd - ja musiałam się nią zajmować, zabierać ze sobą itp. Lolek na pewno nie będzie musiał.
 
No właśnie jak gadałam ze znajomymi z podobną różnicą wieku to mówili że niefajnie było - niestety w kilku przypadkach jest nadal... Mój M ma o 5 lat starszą siostrę i zaczęli się dogadywać jak już byli dorośli... Tego się trochę boję... Ale co ma być to będzie. Na pewno nie będę Go do niczego zmuszała mam cichą nadzieję że sam zechce mi pomagać przy małej.

A wiecie że wczoraj Lolek mi powiedział że interesuje się dziewczynami... tylko starszymi, bo mają duże i fajne cycki...

Najważniejsze ( i chyba najtrudniejsze) to sprawić, żeby nie czuł się odepchnięty na drugi plan.

Och, i jako "starsza siostra":-) powiem ci: nie mów nigdy "ustąp jej, bo jest młodsza". Zawsze dostawałam piany na ustach, gdy to słyszałam. teraz moja młodsza (o 2 lata) siostra jest bardziej asertywna ode mnie, bo ja byłam uczona, żeby ustępowac. A pamiętam, jak mnie szantażowała, że zaraz zawoła mamę, jak jej czegoś nie dam:wściekła/y::wściekła/y: Ale to było dzieciństwo:-)
Uf, wygadałam się:-D
 
Ja mam młodszą o 11... Nie znoszę gnoja... Ale moja mam popełniła błąd - ja musiałam się nią zajmować, zabierać ze sobą itp. Lolek na pewno nie będzie musiał.
:szok::szok:Az sie boje, ze moja siora mysli tak samo:-D:-D Moja mama zrobila dokladnie to samo. Kiedys pamietam kilka razy powiedzialam do niej "mamo" bo caly czas spedzalam z nia czas:tak:
Teraz jej sie nie podoba jak ulozylam sobie zycie i chyba chce mi nadal "mamkowac":wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Ale kochane ja mam brata rok młodszego i wcale nie jest lepiej tez co chwile "ustąp bo młodszy" coś przeskrobał to "Twoja wina! nie nauczyłaś...nie dałaś dobrego przykladu ...."pierdu pierdu od tego to mamusia jest wiec czy 11 lat czy rok to i tak zalezy od podejscia rodziców :p
 
Kurcze jak to jest:-(Ja mam siostre o10 lat starsza i niestety kontaktu dobrego nie mam z nia do dzisiaj:-(
Mam nadzieje, ze tutaj bedzie lepiej:-)

Ja mam dwie siostry jedna jest o rok starsza a druga wlasnie o 10lat ale u nas tak wyszlo ze wszystkie mamy ze soba dobry kontakt:-)Mam nadzieje ze moje chlopaki tez beda mieli takie dobre relacje ze soba,jak ja z siostrami:-)
 
Kochane, ja mysle, ze z tym dogadywaniem sie rodzenstwa to zalezy od wielu rzeczy. Owszem wiek tez odgrywa tu duza role, zwlaszcza w dziecinstwie, bo pozniej te roznice jakos sie zacieraja. Ale ogromne znaczenie ma wlasnie podejscie rodzicow i sposob wychowania. No i nie ma co ukrywac-charakterki dzieci. Bo czasami rodzice moga stawac na glowie, a dzieci poprostu nie moga sie do siebie jakos dopasowac i zgadac.

Ja mam siostre mlodsza o 3,5 roku i brata o 4,5. I to wlasnie z bratem zawsze od dziecka trzymalam sztame, dokuczalismy siostrze, wszystko razem. Natomiast siostra to nie nasz typ (ze tak powiem) calkiem inne podejscie do swiata i ludzi ma od kolyski i nie umielismy sie nawet razem bawic za duzo. A teraz jest juz o wiele lepiej, bo obie jestesmy dorosle. Ale jakos ten brat lezy blizej mojego serduszka ;-)
 
JA też mam siostre...młodszą o 3 lata. I jak na początku byłam zachwycona i pomocna baaaardzo to jej wiek 2-3 latka wspominam już nieciekawie. Ja już czułam się taka dorosła i mądra :)sorry::laugh2:) a ona mi wszytsko rozwalała....psuła....chciała chodzić tam gdzie ja....oj męcząca była. W tej chwili jest lepiej ale okresy buntu młodzieczego miałyśmy w innym czasie i lata dorastania też nie należały do naszych najlepszych...
Jednak w ogień to za sobą byśmy wskoczyły....i choć nadal strasznie się czasem kłucimy (mamy zupełnie inne podejście do życia i wielu spraw) to da się z nia pogadać :tak:
Mój Fifi narazie mówi że chce brata...:sorry: i nie słucha jak mówie o siostrze haha
I jest już zazdrosny...udaje dzidziusia....
Ale jak ma dobry dzień to mówi że ma dzidzia szybko urosnąć żeby mogła się urodzić to się z nią pobawi ;-)
Jakoś to bedzie....e....będzie dobrze przecież!!!:-)
 
ja mam siore młodszą o 8 lat i też musiałam jej ustępowac, bawić się z nią itd:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: do teraz nie mamy idealnego kontaktu bo całkowicie się różnimy...ona ma teraz 17 lat interesuje sie głownie chłopcami i imprezką, ja w jej wieku też balowałam ale miałam stełego chłopaka i intensywnie myślałam o studiach, jestem spokojnniejsza i bardziej uczuciowa w stosunku do rodziny, ona wredna...no cóż może jej się odmieni..czekam na to....
 
reklama
ja mam brata młodszego o 7 lat, w styczniu będzie miał 18tkę, jest super facetem w czym widzę też swoją zasługę:tak::-D może go nie wychowywałam (chyba, że robienie śniadania, odprowadzanie do przedszkola, przyprowadzanie i opiekowanie się nim do powrotu rodziców sie liczy??), ale na pewno temperowałam, ustawiałam na właściwe tory... no i wyrósł nam świetny chłopak, mój mąż (26 lat) świetnie się z nim dogaduje i jest bardzo zadowolony ze szwagra (też bym była jakbym mogła ze swoim o wszystkim pogadać jak z równym i jeszcze piwo wypić w spokoju:-D)... oczywiście ma swoje "wady" - głośne techno (a mi mama spice Girls tak głośno nie pozwalała:eek::-D), imprezy, alkohol, papierosy... ale wiem, że zawsze moge na niego liczyć (i to od dawna, potwierdził to mając już jakieś 7/8 lat:szok:) kiedyś się tłukliśmy (przestalismy jak zaczął być silniejszy:-D), on od początku ciązy nazywał mnie Grubiutką, ale jak zaczęłam mieć problemy to przestał i tylko się dopytuje o małego, strasznie się cieszy że będzie chłopak i że bedzie jego chrzestnym:tak: już mu skuter planuje kupić:-D kurde brakuje mi go (ja w Poznaniu, rodzinka na Mazurach), jego ciętego dowcipu, przytulasków (ale jak nikt nie widzi i takie "na szybko" że nawet sama sie nie zorientuję że jestem przytulana:-D)
 
Do góry