fotka nr 1 - ze szpitala (mój mąż ma chyba jakieś zboczenie na tym punkcie, mam foty z każdej sytuacji życiowej!! proszę zwrócić uwagę jaką miałam piękną szpitalną koszulę :-) ale szczerze nawet mi się podobała, kolejne zboczenie??)
fotka nr 2 - wczorajsze werandowanie na jesiennym balkonie mamusi :-)
fotka nr 3 - mój dzisiejszy brzuszek:-) proszę nie patrzeć na twarz i wlosy (taaak teraz wszystkie oczy w te miejsca gdzie prosiłam by nie patrzeć
) - jest to skutek długiego leżenia (no AŻ tydzień, ale mi już wystarczy
) i wielkiego stresu plus unikanie mycia włosów przez kilka dni