Gosia, do dupy Oli się obudziła o 4.30 i nie chciała już spać. Najpierw ją próbowałam pół godziny przetrzymać w łóżku, ale gadała do kotów, śpiewała piosenki i co chwilę chciała wstawać. O 5 zawołała siku, więc musiałyśmy wstać. Na szczęście tuż po 5 obudziła się Paulina i po prysznicu wzięła Oliwkę do siebie do pokoju, a mi powiedziała, że mogę iść spać, bo ona się nią zajmie do swojego wyjścia z domu czyli do 7. Więc poszłam spać, ale słyszałam jednym uchem jak Oli się kłóci z Pauliną co chwilę o coś tam, że ona sama
Coś po 7 Paulina mnie obudziła, że ona już musi wyjść, a Oliwka właśnie robi kupę na kibelku, więc wstałam i musiałam poczekać aż skończy, a potem jeszcze się z nią pokłócić, że pupy po kupie to ona sama wytrzeć nie może. Położyłymy się o 7.30, wypiła mleko i zasnęła. Także zrobiła sobie przerwę w spaniu od 4.30 do 7.30, teraz śpi nadal, a mnie czacha dymi od niewyspania
Coś po 7 Paulina mnie obudziła, że ona już musi wyjść, a Oliwka właśnie robi kupę na kibelku, więc wstałam i musiałam poczekać aż skończy, a potem jeszcze się z nią pokłócić, że pupy po kupie to ona sama wytrzeć nie może. Położyłymy się o 7.30, wypiła mleko i zasnęła. Także zrobiła sobie przerwę w spaniu od 4.30 do 7.30, teraz śpi nadal, a mnie czacha dymi od niewyspania