reklama
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
U nas ostatnio już troszkę lepiej. Od chwili gdy my kładziemy się spać, do jej pobudki która zawsze jest pomiędzy 5:30 a 6:30 (i niestety nie chce być później, ale nie ma się co dziwić skoro Milenka o 19:30 już śpi) zazwyczaj nie ma wstawania do małej, albo jest tylko jeden raz.
Za to kompletnie już odzwyczaiła się od samodzielnego zasypiania, trzeba ją nosić w pionie na rękach (Milenka waży teraz równo 10kg, więc jest co nosić).
W najbliższych dniach wracamy do nauki zasypiania, tylko muszę się w jakis stołek zaopatrzyć żeby mieć na czym siedzieć przy jej łóżeczku. Ranka już prawie zagojona, więc już nie ma takiego strachu że znowu zdarzy nam się krwawienie.
Za to kompletnie już odzwyczaiła się od samodzielnego zasypiania, trzeba ją nosić w pionie na rękach (Milenka waży teraz równo 10kg, więc jest co nosić).
W najbliższych dniach wracamy do nauki zasypiania, tylko muszę się w jakis stołek zaopatrzyć żeby mieć na czym siedzieć przy jej łóżeczku. Ranka już prawie zagojona, więc już nie ma takiego strachu że znowu zdarzy nam się krwawienie.
Joasiek, Maja też była teraz noszona i tulona przez chorobę. Ale jak tylko się kończyła, wróciliśmy do usypiania w łóżeczku. Troszkę sie buntowała, bo przecież przez kilka dni było inaczej. A le przyzwyczaiła się bardzo szybko. To był tylko powrót do usypiania, już nie musiała sie jej uczyc. Milence się też sie uda. Cieszę się, że jest lepiej.
reklama
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
To fajnie Ewa... brzmi pocieszająco Te nasze dzieciaczki to przeciez mądre bestyjki... wiedzą już czego chcemy od nich, pamiętają zapewne że jeszcze niedawno same usypiały i nic złego się nie działo, więc jestem dobrej myśli
Podziel się: