Mateczka_Poleczka
Mamy lutowe'07
Czesc dziewczynki dawno mnie nie bylo ale kiedy we wtorek zagladnelam i przeczytalam o nauczaniu babli spac samemu w lozeczku-wiec sciagnelam ksiazke od Joasiek i postanowilam najpierw to wyprobowac-dodam tylko , ze od urodzenia Kornelcia spi ze mna w lozku majac cala noc dostep do cyca.
We wtorek pierwsza proba-ryk-po trzech minutach wejscie znowu ryk-5 min-pozniej 7i..nastepne 7 nie zdazyly minac -mala juz spala.W nocy budzila sie pare razy z placzem ale zaraz zasypiala-cyca dalam dopiero o 4 i odlozylam rozbudzona do lozeczka-3 min placzu i spanko do 7:30.
Wczoraj natomiast po 5 min placzu weszlam a pozniej jeszcze dwie min i mala spala:-).Pobudka w nocy o 12(zabawa nozkami)ale poglaskalam-wyszlam po 5 min delikatnego placzu zasnela-nastepna pobudka o 4 i...musialam dac jej cyca(ciekawe kiedy sie oduczy) dwie min poplakiwania i spanko w lozeczku do 7:30(zabawa w lozeczku wiec mama mogla jeszcez troszku pochrapac).
Najgorzej jest w dzien-do tej pory nam sie nie udalo wiec omijam te drzemke i po obiadku o 12 wychodzimy na spacer a mala zasypia w wozku po minucie.
Troszke jestem zmeczona tym wstawaniem poniewaz do tej pory tylko podnosilam powieke i wystawialam cyca ale chyba nie jest zle. Musze ja w koncu nauczyc spac w lozeczku(mysle ze to najlepszy moment bo sama jeszcze nie wstaje wiec...musi lezec), maz w lutym wroci z wojenki a tu co? nie bedzie miejsca w lozku? Mam nadzieje, ze sie nie poddam !!i naucze Kornelcie pieknie spac w lozeczku-dodam, ze mala nie ma wlasnego pokoju wiec wychodze do kuchni w czasie nauki spania.
We wtorek pierwsza proba-ryk-po trzech minutach wejscie znowu ryk-5 min-pozniej 7i..nastepne 7 nie zdazyly minac -mala juz spala.W nocy budzila sie pare razy z placzem ale zaraz zasypiala-cyca dalam dopiero o 4 i odlozylam rozbudzona do lozeczka-3 min placzu i spanko do 7:30.
Wczoraj natomiast po 5 min placzu weszlam a pozniej jeszcze dwie min i mala spala:-).Pobudka w nocy o 12(zabawa nozkami)ale poglaskalam-wyszlam po 5 min delikatnego placzu zasnela-nastepna pobudka o 4 i...musialam dac jej cyca(ciekawe kiedy sie oduczy) dwie min poplakiwania i spanko w lozeczku do 7:30(zabawa w lozeczku wiec mama mogla jeszcez troszku pochrapac).
Najgorzej jest w dzien-do tej pory nam sie nie udalo wiec omijam te drzemke i po obiadku o 12 wychodzimy na spacer a mala zasypia w wozku po minucie.
Troszke jestem zmeczona tym wstawaniem poniewaz do tej pory tylko podnosilam powieke i wystawialam cyca ale chyba nie jest zle. Musze ja w koncu nauczyc spac w lozeczku(mysle ze to najlepszy moment bo sama jeszcze nie wstaje wiec...musi lezec), maz w lutym wroci z wojenki a tu co? nie bedzie miejsca w lozku? Mam nadzieje, ze sie nie poddam !!i naucze Kornelcie pieknie spac w lozeczku-dodam, ze mala nie ma wlasnego pokoju wiec wychodze do kuchni w czasie nauki spania.