Ja jak zaczęłam się starać to też myślałam, że góra 3 miesiące i zafasolkuję (tak było przy pierwszym dziecku). A tu nic, zrobiłam górę badań. Okazało się że prolaktyna za wysoka (20x powyżej normy) i z taką prolaktyną to mogę się starać do końca życia. Więc dostałam bromergon, potem za pół roku dołożono mi duphaston i już miało być ok a tu dalej nic. Więc wymyśliłam sobie, że to mój mąż musi mieć słabe żołnierzyki, wyciągłam go na badania nasienia (co nie było prostą sprawą). Wrócił dumny, że to nie on jest winny, bo wszystko jest dobrze. A więc mąż zdrowy, ja zdrowa (z bromergonem jest ok) a tu jak nie było fasolki, tak nie ma. Moja gin mówi "wyjechać, zmienić klimat", a ja ciągle wyjeżdzam, bo lubimy się włóczyć i zwiedzać i nic. Czy ktoś to rozumie? Bo ja nie.
reklama
Witajcie dziewuszki:-)
altoids Kochanie kibicuję Ci na całej liniii cudownych Świąt życzę:-)
witam nowe starczki
loreta ja tez miałam problem z prolaktyną, starałam się 23 miesiące, ostatnie 9 miesięcy brałam dostinex na zbicie i w końcu się udało:-). Jestem w połowie 6 tygodnia Więc widzisz, prolaktyna to nie problem ale potrzebne było te kilka miesięcy na wyregulowanie. Będzie dobrze, trzymam kciuki
altoids Kochanie kibicuję Ci na całej liniii cudownych Świąt życzę:-)
witam nowe starczki
loreta ja tez miałam problem z prolaktyną, starałam się 23 miesiące, ostatnie 9 miesięcy brałam dostinex na zbicie i w końcu się udało:-). Jestem w połowie 6 tygodnia Więc widzisz, prolaktyna to nie problem ale potrzebne było te kilka miesięcy na wyregulowanie. Będzie dobrze, trzymam kciuki
Dorota27
Mam dwóch łobuziaków ;)
- Dołączył(a)
- 3 Czerwiec 2007
- Postów
- 8 523
KasiaJ82 po tabletkach dobrze jest najpierw oczyścić organizm przez 3 miesiące, ale skoro gin dał ci zielone światło to czekamy na wynik teściku 8 stycznia .
Betiinka chyba wszystkim staraczkom wydawało się, że zajść w ciążę to żadna filozofia. Ale niestety okazało się, że odkąd zaczęłyśmy staranka cykle się rozregulowały, są jakieś problemy (np. prolaktynka i trzeba wdrożyć leczenie itp). Ale największym problemem okazuje sie jednak być nasza psychika ;-)
Loreta problem tkwi w tym, że za bardzo chcesz zajść w ciążę. Dopóki nie wyluzujesz choć trochę (a jest to mega trudne niestety) nawet zmiana klimatu tu nie pomoże. A może jeszcze nie czas na fasoleczkę? Może gdzieś w gwiazdach zapisana jest inna data poczęcia?
Altoids no a ja nadal czekam na @ i cholera jedna nie chce przyjść, a bez niej nie mogę zacząć sie starać. Dobrej zabawy rodzinnej ci życzę :-)
Antiope a dlaczego cię nie dopuszczają do kuchni ?
Mufka :-)
Betiinka chyba wszystkim staraczkom wydawało się, że zajść w ciążę to żadna filozofia. Ale niestety okazało się, że odkąd zaczęłyśmy staranka cykle się rozregulowały, są jakieś problemy (np. prolaktynka i trzeba wdrożyć leczenie itp). Ale największym problemem okazuje sie jednak być nasza psychika ;-)
Loreta problem tkwi w tym, że za bardzo chcesz zajść w ciążę. Dopóki nie wyluzujesz choć trochę (a jest to mega trudne niestety) nawet zmiana klimatu tu nie pomoże. A może jeszcze nie czas na fasoleczkę? Może gdzieś w gwiazdach zapisana jest inna data poczęcia?
Altoids no a ja nadal czekam na @ i cholera jedna nie chce przyjść, a bez niej nie mogę zacząć sie starać. Dobrej zabawy rodzinnej ci życzę :-)
Antiope a dlaczego cię nie dopuszczają do kuchni ?
Mufka :-)
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Dorotko u mnie w rodzinie same Zosie Samosie. Część potraw szykuje mama, a część babcia. One nie lubią jak im się ktoś po kuchni pałęta. Ja jakoś specjalnie też się nie upieram, bo pysznie im wychodzi ta samodzielna praca. Pozatym ja mam podobny charakter jak one i nie odpowiada mi rola fizycznego w kuchni. ;-) Jak gotuję, to też wolę to robić sama i po swojemu. :-)
Aga1108
Po prostu mama
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2007
- Postów
- 2 583
Dzień dobry:-):-)
Nie wiem czy uda mi się zajrzeć w Wigilię zatem tymi słowami
Każdy z nas ma na tyle dużą dłoń,
że może z niej uczynić Betlejem,
Każdy z nas ma tak wielkie serce,
że może przyjąć nowo narodzoną miłość
Do tego wystarczy tylko wiara i nadzieja
a dziecina przyjdzie sama
tego z całego serca życzę wszystkim staraczką, a także Wesołych i Spokojnych Świąt spędzonych z najbliższymi
Nie wiem czy uda mi się zajrzeć w Wigilię zatem tymi słowami
Każdy z nas ma na tyle dużą dłoń,
że może z niej uczynić Betlejem,
Każdy z nas ma tak wielkie serce,
że może przyjąć nowo narodzoną miłość
Do tego wystarczy tylko wiara i nadzieja
a dziecina przyjdzie sama
tego z całego serca życzę wszystkim staraczką, a także Wesołych i Spokojnych Świąt spędzonych z najbliższymi
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Życzę wam dziewczynki wszystkiego najlepszego. Niech wigilia upłynie w rodzinnej i miłej atmosferze, zabawa sylwestrowa niech będzie niezapomniana, a nadchodzący rok niech przyniesie wam wszystkim spełnienie różowiutkich i pulchniutkich marzeń, oraz wszystkich pozostałych. :-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 389
- Wyświetleń
- 162 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 103
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: