reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

A może są jakieś mamusie lub przyszłe mamusie z Legnicy??

reklama
Hej dziewczyny.. oglądałam dziś prognozę pogody na cały tydzień i na piątek zapowiadają piękną pogodę.. 24 stopnie..:-) czyli nasze spotkanie ma szansę się udać..:tak::-)
 
witam po weekendzie

ja też już się nie mogę doczekać spotkania, zastanawiam się jak ono wypadnie, wirtualnie jest ok, a rzeczywistość zawsze jest trochę inna.
A propo's spotkania przypomniał mi się dowcip: Facet rozmawia z blondynką na czacie: "Może spotkamy się w realu?", na to blondynka "Ale u nas nie ma Reala, to może w Biedronce?" :-D

Dobrze, że u nas jest Real i nie ma problemu ze spotkaniem sie hehehe ;-).
 
A zapomniałam pochwalić mojego synka jak ładnie wcina jabłuszko. Od piątku dostaje po troszeczku tartego rarytasku i zajada się tak jakby był głodzony w domu ;-) (przynajmniej tak zachłannie je, jak ja kleik na wodzie po dwóch dniach od porodu :-D)
 
Aga super, że Oliverek tak ładnie zjada jabłuszko.. to dobrze wpływa na trawienie..:tak: Mój Oliwierek jabłuszko to zjada od dawna a teraz to już jak widzi jabłko w miseczce to mi nie daje spróbować- całe ma być dla niego.. hehe.. Zupki też wcina aż mu się uszy trzęsą.. nie wiem tylko dlaczego po tych supkach on taki głodny, że od razu musi być butla..:confused: I nie ma znaczenia czy je zupkę ze słoiczka czy domową.. cały słoiczek wtryni i od razu krzyk na butlę.. dziś pierwszy raz jadł zupkę ugotowaną przez mamę i nie smakowała mu..:baffled:
 
Hej... pogoda raczej nam nie przeszkodzi w spotkaniu a więc, aby do piątku:tak: chociaż też zastanawiam się jak to będzie w realu ( czy też w biedronce hihi ). Ten dowcip poprawił mi trochę humor, bo właśnie pokłóciłam się z mężem i nie najlepiej u mnie z nastrojem:-( Teraz spadam, bo Majka mi szaleje na kolanach, dobrej nocki;-)
 
A my mieliśmy dziś super popołudnie.. pojechaliśmy do Jezierzan na ryby.. hehe.. pogoda super, mały grzeczny.. tylko troszkę nudziło mi się jak nie można było krzyczeć i biegać po pomoście bo ryby uciekały.. hehe..
Ale i tak było zajefajnie..:-):-):-)
A co do spotkania.. hmm.. chyba wszystkie mamy te same obawy.. jak to będzie zobaczymy już w piątek.. najwyżej będzie to nasze jedyne i ostatnie spotkanie..:dry:
 
Cześć dziewczyny ciesze się bardzo że to już koniec dnia:tak: bo padam jak wyszłam o 10.30 z domu tak weszłam tylko na obiad i znów wyszliśmy potem jeszcze teście nas odwiedzili i dopiero teraz znalazłam chwilkę wolnego przed samym spaniem:eek: Byliśmy dziś załatwiać dalsze sprawy związane ze ślubem typu: sala, wystrój, sukienka i tu wielki zonk bo nie wiem w czym pójdę do ślubu :-(
Mariola jeśli chodzi o zupki to niektóre dzieci tak mają że jak jednej posmakują to drugiej do dziobka nie wsadzą :no: Ja mojej Sandruni sama gotowałam:tak: jej nie smakowały słoiczki:no: Agula nie przejmuj się pomyśl jak fajne może być godzenie się :-p może z tego godzenia nawet wyjść braciszek dla Majeczki;-):cool2:

A jeśli chodzi o spotkanie w biedronce;-) to też się zastanawiam jak to będzie i również nie mogę się doczekać :-) No ale już za kilka dni się o tym przekonamy i mam nadzieje że to nie będzie nasze pierwsze i ostatnie spotkanie
:-)
Oki nadrobiłam zaległości więc mogę iść spokojnie spać :-)
Dobrej Nocki Kochane
 
reklama
Agula to chyba coś w powietrzu szaleje, bo ja też mam ciche dni ze swoim mężem.

A Oliver od wczoraj jakiegoś szału dostał, bo jak się rozedrze to przynajmniej przez pół godziny nie mogę go uspokoić - zasypia na 5 min. i dalej jazda z płaczem. Dzisiaj od rana to samo, no i się w końcu wyjaśniły te krzyki - coś mu się stało na podniebieniu, bo mu krew leciała i zastanawiam się czy sam się podrapał (bo od kilku dni pcha łapy do buzi), czy jakieś cholerstwo się przyczepiło. Raczej wykluczam pleśniawki, bo nie zauważyłam białych plamek, ale na wszelki wypadek wymyłam mu w środku buzie Aftinem i chyba pomogło, bo nawet zaczął się uśmiechać.
Co za koszmar - ale mam nadzieję, że już będzie lepiej.
Właśnie zasnął u mnie na kolanach, więc idę w końcu jakieś śniadanie zjeść.
 
Do góry