reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

A może są jakieś mamusie lub przyszłe mamusie z Legnicy??

W majowy weekend planowaliśmy wybrać się do Czech połazić po skałkach ale nie wiemy czy zdążymy Oliverowi dowód wyrobić. Zupełnie zapomnieliśmy o tym, że nie przekroczymy granicy z naszym małym szkrabem bez dokumentów.
Nawet upatrzyłam sobie takie nosidełko żeby tatusiowi za lekko nie było :-).
Ach ta skleroza :no:.
 
reklama
Piątek też mi pasuje..:tak:
Agata ja dziś mimo pogody na spacer się wybrałam. po drodze do mamy na kawę i dopiero niedawno do domu wróciliśmy.. z moim wędrowniczkiem bez względu na pogodę łazimy..:tak:
Aga my mamy dokładnie to nosidełko..:tak: nosi się super.. naprawdę warto je kupić :tak: mały fajnie się w tym czuje.. ja nieraz z nim idę w nosidełku do mamy np gdzie w jedną stronę mam 1,5 km.. i nie bolą plecy ani kręgosłup.. no chyba, że jak mały jeszcze podrośnie to będzie ciężej..:dry:
 
Aga my mamy dokładnie to nosidełko..:tak: nosi się super.. naprawdę warto je kupić :tak: mały fajnie się w tym czuje.. ja nieraz z nim idę w nosidełku do mamy np gdzie w jedną stronę mam 1,5 km.. i nie bolą plecy ani kręgosłup.. no chyba, że jak mały jeszcze podrośnie to będzie ciężej..:dry:


Mariola dzięki za utwierdzenie mnie w decyzji. Skoro wystawiasz pozytywa to już zamawiam.
Cosik mi się wydaje, że mamy baaardzo podobne gusta imiona naszych synów są podobne, mamy takie same krzesełka, a teraz jeszcze nosidła. He he ale zbieżność i broń boże nie myśl, że odgapiam od ciebie bo to naprawdę czyste przypadki.
 
to jeszcze tylko Agula i ustalamy konkretnie godzinkę..:-)

Aga tak się Oliwierek prezentuje w tym nosidełku..:-p
Stare zdjęcie z przed dwóch miesięcy:

i z przed tygodnia:
 
Mariola dzięki za utwierdzenie mnie w decyzji. Skoro wystawiasz pozytywa to już zamawiam.
Cosik mi się wydaje, że mamy baaardzo podobne gusta imiona naszych synów są podobne, mamy takie same krzesełka, a teraz jeszcze nosidła. He he ale zbieżność i broń boże nie myśl, że odgapiam od ciebie bo to naprawdę czyste przypadki.

Aga jeśli moja opinia jest dla ciebie coś warta to cieszę się i szczerze odpowiem na każde pytanie.. nie odbieram tego jako odgapianie.. jeśli przypadkiem mamy coś takiego samego to tylko może potwierdzić mój dobry gust.. hehe.. ależ jestem nie skromna..:-p
Cieszę się jak mogę i ja Wam w czymś pomóc.. Pamiętam jak cenne były dla mnie wszelkie odpowiedzi na moje wieczne pytania w czasie ciąży a Agata i Niuńka cierpliwie mi ich udzielały..:tak: Teraz także jak coś potrzebuję to nie kombinuję tylko Was wszystkie pytam.. A nosidełko jest naprawdę super.. pamiętam jak kiedyś niosłam bratanka w nosidełku takim z przodu zakładanym i w połowie drogi miałam dość.. plecy, kręgosłup, ramiona.. wszystko na raz bolało.. A w tym nic.. często chodzimy z nim w nosidełku i na wczasy także planujemy je zabrać.. Jak na razie tylko z tego kaptura-budy nie korzystaliśmy.. nie było jeszcze takiej potrzeby..
 
Eh.. zakręcona dziś jestem na maxa..
Agata zapomniałam Cię pochwalić za zdjęcia.. wreszcie częściej nam pokazujesz swoje księżniczki.. i tak trzymać bo miło się ogląda takie cukiereczki..:tak:
 
reklama
Nie pamiętam czy pisałam jak to się stało, że mój syncio ma na imię właśnie Oliver.
Przed porodem mieliśmy z mężem dylemat co do wyboru imienia. Postanowiliśmy, że jak dzidziuś się urodzi i go zobaczymy to dostanie imię.
Kilka godzin po porodzie zebrała się w szpitalu rodzinka. Mąż poszedł po syna - dostaliśmy go na 15 min. (leżałam na sali pooperacyjnej gdzie nie było odwiedzin, ale że to była niedziela i byłam sama na sali położna przymknęła oko), no i zaczęło się wymienianie imion - każdy jakąś propozycję rzucał. Mały nic - zero reakcji, aż do momentu gdy mąż powiedział "Oliver" - lekki grymasik. Mój brat zaczął w kółko powtarzać Oli, Oli, a ta maleńka istotka zaczęła się uśmiechać. Niby noworodki nic nie rozumieją - a tu proszę.

Jeżeli już kiedyś to opisywałam to sorki za powtarzanie się ale to była dla mnie piękna chwila i z pewnością mój synek usłyszy to z milion razy.

Mój piękniś
 
Do góry