reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może Czę-100-chowa???:)

reklama
Faktycznie najlepszy prezent to jakaś wycieczka, ale w chwili obecnej nas nie stać:no: więc muszę coś innego wykombinować. :dry:
Jutro na szczepionkę już wyobrażam sobie co będzie się działo, awantura na całego:wściekła/y: Ostatnim razem to się na nas obraził nie uśmiechał się i nas odpychał, :szok: przeszło mu dopiero wieczorem, ciekawa jestem co teraz wymyśli.
Wymyśliłąś coś na prezent dla Rodziców? Z tą wycieczką to był żart ;-);-);-). Niestety żyjemy w POLSCE i taka pozycja prezentu może byćtraktowana jako żart. Bo to Polska właśnie.
Daruś niezły agent... obrażać się na rodziców...
 
Już po szczepionce nie było tak źle:tak: , waży 10.750 nic dziwnego, że ręce mi cierpną jak go noszę.
Wczoraj Daruś wylał na siebie ciasto czekoladowe, był cały wymazany musiałam go wsadzić całego do wanny, cała kuchnia była wymazana :szok:
Szkoda, że zdjęcia nie zrobiłam by miał pamiątkę jak pomaga mamie piec ciasto;-)
Daruś ostatnio wielki pomocnik:pomaga odkurzać, podlewać kwiaty, karmić rybki, ścierać kurze i wyrzucać śmieci, już nie zapomnimy o żadnych obowiązkach bo mały nie pozwoli, ciekawe czy mu to zostanie:-)
Co nowego u Ani też wielki z niej pomocnik?
Ładna waga Darusia. Ja idę w czwartek do pediatry na ważenie, ciekawe, czy ANia dobiła do 9tki, no ale okaże się po jutrze.
Tuż przed świętami idziemy na następną szczepionkę. Na samą myśl aż mi skóra cierpnie. Ania pewno jak zwykle będzie cyrki u doktorki odprawiać (po jutrze pewno też).
Jak się Daruś czuje po szczepionce?
Próbuję sobie wyobrazić Darusia w cieście czekoladowym :-):-D:szok::laugh2:. No niezłą maseczkę sobie zrobił, takie domowe spa ;-):-D. I kuchnia czekoladowa, i łazienka czekoladowa... masakra. I musiałaś robić drugie ciasto... No szkoda, że zdjęcia nie zrobiłaś (ja w tej sytuacji chyba myślałabym, żeby dziecko nie narobiło jeszcze większych szkód - czytaj więcej nie nabrudziło i najprędzej do wanny :szok::-:)eek:).
Ania też pomaga jak może, ścierała z babą kurze, miała nawet swoją ścierkę. Ze mną wczoraj np. zamiatała - wyglądało to tak, że obie szarpałyśmy za tą samą szczotkę a do tego Ania jeszcze właziła mi ciągle w zamieciony brud. Za odkurzacz też się łapie. Zwierzątek nie mamy a z kwiatków zaczyna mi ziemię wywalać (i jeszcze się cieszy z tego - a ja mam ziemię na panelach :wściekła/y::growl::chief::frown:). Na wielką pomoc jeszcze przyjdzie czas, ale wtedy to będzie pewno nie pomoc dobrowolna... ;-):nerd::dry::eek:
 
Jeszcze nie kupiliśmy, byliśmy wczoraj w Deichmanie ale nie było dużego wyboru, mają mieć dostawę w czwartek to się przejadę i zobaczę może coś mi się spodoba i będzie ciepłe i nieprzemakalne.
Czy Ani pocą się nóżki, bo Darusiowi strasznie już nie mam siły :wściekła/y: :no: , ma kapucie z firmy "Zenit" i ostatnio musiałam lecieć kupić nowe, gdyż tamte mu śmierdziały pleśnią nie wiem czy to przez klej czy coś innego.:szok:

Ładne te butki Ani, wogóle to dla dziewczynek wszystko takie śliczne, a dla chłopaków to ciężko coś fajnego kupić.:tak:

Zdjęcia już zrobiłam tylko jeszcze muszę zrzucić nie wiem czy dzisiaj, ale jutro na pewno.:tak:
 
Jeszcze nie, jutro pogadam z siorą może razem coś wymyślimy, a czemu żart wiadomo na warunki polskie to drogi prezent, ale gdybym pracowała i mój mąż to pewno bym zafundowała im razem oczywiście z siorą jakąś wycieczkę, a tak muszę pomyśleć o czymś tańszym.:tak:

Niezły agent, ale tym razem nie obraził się nawet:tak: :-)
Za to ostatnio nas bije i wyzywa, stanie w kącie na wiele nie pomaga, przeprasza i za chwilę robi to samo już nie mam do niego siły:wściekła/y:
 
To prawda nawet nie spodziewałam się, że tyle aczkolwiek na jego apetyt nie mogę narzekać. Waga w gruncie rzeczy to nie jest znów taka ważna najważniejsze, że dziecko zdrowe i nic mu nie dolega.:tak:
My teraz idziemy w lutym i koniec szczepionek, aż do 5 roku, chyba że zaszczepimy go na żółtaczkę typu A, myślałam też o pneumokoki, ale strasznie droga i teraz nie mam fundyszy, a wy szczepicie jeszcze na coś Anię?
Daruś jak do tej pory znosi dobrze szczepionki, nie gorączkuje i rzadnych innych oznak nie ma, tak jakby wogóle nie był szczepiony.
Śmiesznie to wyglądało aczkolwiek Daruś nie był zachwycony,zauważyłam, że z niego czyścioszek jak tylko się ubrudzi to strasznie się denerwuje i ciągnie mnie żebym go umyła.:wściekła/y: :tak:
Kwiatkom na szczęście dał już spokój i nie wyrzuca ziemi mam nadzieję, że sobie nie przypomni:no: :dry:
Czy Ania pozwala się uśpić tatusiowi, bo mój łobuziak nie muszę go zawsze ja usypiać:wściekła/y: :tak:
 
Daruś w nowej kurtce


Kurtka, spodnie, czapka, rękawiczki


Daruś ma jeszcze jedną kurtkę z Reala za 25 zł, muszę powiedzieć, że można dostać tam coś fajnego i nie drogiego, ostatnio teściowa mu kupiła pajacyki do spania za 8zł
 
Witam.
Wybraliście się już do Deichmana po dostawie towaru?
Ani też się pocą nóżki. Jak trochę polata i zdejmę jej buty to czysty aromat ulatuje z butów i skarpetek prześmierdniętych. Ale nie jest to zapach pleśniowy tylko raczej ta guma i wkładka z butów. Ania chodzi w butkach lemigo, zmieniłam jej już na rozmiar 21.
Dla chłopców też są fajne ubrania i buty, może mniej wyszukane niż dla dziewczynek ale np. nie założysz dziewczynce koszuli w kratę i do tego bojówek i baseballówki bo to tylko chłopcu pasuje i najsłodziej wyglądają takie maluszki właśnie. A buciki też są fajne dla małych mężczyzn.
 
Jeszcze nie, jutro pogadam z siorą może razem coś wymyślimy, a czemu żart wiadomo na warunki polskie to drogi prezent, ale gdybym pracowała i mój mąż to pewno bym zafundowała im razem oczywiście z siorą jakąś wycieczkę, a tak muszę pomyśleć o czymś tańszym.:tak:

Niezły agent, ale tym razem nie obraził się nawet:tak: :-)
Za to ostatnio nas bije i wyzywa, stanie w kącie na wiele nie pomaga, przeprasza i za chwilę robi to samo już nie mam do niego siły:wściekła/y:
...bo to Polska właśnie...
Przydałaby się super niania. Szkoda, że w tym programie nie biorą pod uwagę dzieci od roku a przecież rodzice taż mają z takimi dzieciakami problemy. A pewno jużby się dało jakoś podedukować takie maluchy. Np. problem samodzielnego zasypiania czy oduczania cycania czy bicie rodziców...
 
reklama
MOże waga dziecka nie jest najważniejsza, jeśli jest w normie ale jeśli maluch ma niedowagę to tu niestety coś musi nie grać... Ania waży teraz 8700 i nawet lekarka się nie czepiała tym razem (zresztą w międzyczasie miała tą tzrydniówkę i gdyby nie choroba to by więcej ważyła).
Na szczepienia idziemy przed świętami na kombajn 5in1 i to na razie będzie wszystko. Te pneumokoki strasznie drogie faktycznie więc raczej nie zaszczepimy, na żółtaczkę typ A też nie.
Ania wczoraj próbowała ziemi z kwiatków... :baffled: i mnie też chciała nią nakarmić :baffled::baffled:.
Generalnie ze spaniem jest tak, że ja usypiam małą cyckiem. NIeraz w marginalnych przypadkach uśnie tacie na rękach na spacerze. Albo jak się przebudzi wieczorem a ja się kąpię np. to bierze ją na brzuch i tak usypia. Ale żeby ją lulał to nie :no:.
Wczoraj po cycy wieczornym Ania spała ale sięprzebudziła. Nie chciałam jej na ręce brać, chciałam, zeby usnęła w łóżeczku. I była jazda. Śpiąca była na maxa, słaniała się na nogach ale nie chciała leżeć, ciągle wstawała, ja ję kładłam, ona wstawała. Tak ze 20-30 minut. W końcu udało mi się ją położyć, chwyciła za mój łańcuszek (który wczoraj odebrałam z naprawy po tym, jak mi go mała zerwała) i tka powoli usnęła. W nocy jeszcze kwękała, budziłą się co trochę z płaczem ale zaraz się uspokajała i spała. Koło szóstej rano, było już jasno, obudziłą się z rykiem, jak zwykle i stała w łóżeczku z wyciągniętymi rękami. I wtedy wzięłam ją do nas, bo by nie poszła jużchyba spać. I tak dospała z przyjacielem cycem do 9-tej.
A jak Daruś radzi sobie w nocy?
 
Do góry