reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

A może Czę-100-chowa???:)

może faktycznie nie ma się co umartwiać na zapas... będę się umawiała teraz do mojej pedioatry na szczepienie to się o wszystko dopytam...
nie wysypki nie mamy wokół ust bo gdzieś wyczytałam że jak dzieci ząbkują to żeby uniknąć podrażnienia wokół ust wystarczy smarować kremikiem wokół ust wtedy nie ma podrażnień - ja stosuję balneum baby krem do twarzy i jak na razie nie mięliśmy żadnych krosteczek, wysypek ani innych zmian skórnych twarzy, ciało smaruję balsamem z nivea baby i też jest ok. u mnie gryzaczki i moje ręce non stop w buźce tylko te gryzaczki to ona jeszzce nie umie sama sobie trzymać i wkładać do buzi więc jest zajęcie...
u nas na razie 340 ml mleka pół porcji kaszki mleczno-ryżowej i 100 ml herbatki... ciemiączko lekko zapadnięte i pulsujące co nawet mój M zauważył i zaczął wertować książkę o opiece nad dzieckiem co do odwodnienia...
zmykam bo teście przyszli:)


no i edytuję post żeby nie pisać 2 po sobie...
teściowa mnie trochę uspokoiła - że z małą jest ok,że nie wygląda na odwodnioną, że jest radosna i pogadana, że widzocznie ma takie a nie inne potrzeby... tak że jestem spokojneijsza ale nadal mam pewne wątpliwości czy to dla niej dobre jak ona jada tak często a po małe ilości... teraz podczytałam na forum lipcówek że dają 4x mleko po 180-210 ml do tego cały słoiczek dziennie a ta moja to mleko co 3-3,5 godziny i po 60 ml a w nocy co 2 godziny woła a cały słoiczek to na razie w marzeniach... próbuję dodzwonić się do przychodni żeby na to szczepienie się umówić to się znowu podpytam jak ją tu karmić żeby robiła sobie większe przerwy jedzeniowe żeby i jelitka miały kiedy odpocząć... dzisiejsza noc podobna jak i poprzednie, pogoda okropna więc dziś raczej spaceru się nie uda zaliczyć chyba że bliżej południa coś się przejaśni albo chociaż przestanie sypać... na razie zmykam bo babcia śpi -odsypia nockę a ja pokręcę się po domku trochę ogarnę i pomyślę nad obiadem...

acha mamaPaulinki a tą kaszkę jak do mleka dodajesz to przez jaki smoczek ona ciągnie? 2-3 czy taki do kaszki? bo na tych smoczkach do kaszki to pisze że 6+ i są 4 kropelki narysowane , na tych zwykłych 3 co też są od 6 miesiąca to 3 kropelki są a na 2 co teraz je mamy to 2 kropelki. więc nie wiem jak jest zagęszczone mleko kaszką to czy uciągnie przez ten sam smoczek co i samo mleko? bo też sie zastanawiam czy nie zagęszczać kaszką żeby ona mi żadziej za mlekiem wołała...
 
Ostatnia edycja:
reklama
witamy się w ten mroźny zimowy dzionek
nadal walczymy z jedzeniem jutro idziemy na szczepienie ale nie wiem jak to będzie jak taki mróz będzie to wszystko na szybko no i nie wiem jak damy radę z wózkiem po nieodśnieżonych chodnikach... no nic jutro przetestujemy...
idę dalej szukać jak sobie radzić z tym jedzeniem bo wczorajszą dobe zamknęłyśmy z bilansem - 450 ml mleka 1 cały słoiczek deserku (jabłka z brzoskwiniami) i 130 ml herbatki... i dziś chyba zapowiada się podobnie bo rano zjadła tylko 60 ml mleka a teraz moja mama dala jej pół porcji kaszki ale nie zjadła wszystkiego i teraz jest usypiana bo szalała od 5,30 to już zmęczona...
 
Asiu ja mam butelki nuk air system, kupiłam jak mała była w szpitalu, smoczek 2M, silikonowy. Przeczytałam, że taki jest do mleka modyfikowanego. Ale mojej za bardzo leciało i od początku była na zwykłych nukach z małą dziurką, lateksowych. Inaczej się dławiła. Ale jak zaczęłam zagęszczać mleko kleikiem to jej nie leciało. Więc wykorzystałam te butelki. Samo mleko leci z niej bardzo szybko. A z kaszką tak akurat. Buzia pracuje ale się nie męczy. Ja jak dodam te 2 łyżeczki kaszki do ciepłego mleka to mieszam to łyżeczką w butelce, potem jeszcze chwilkę trzymam w podgrzewaczu a następnie bardzo dokładnie mieszam w rękach, żeby grudki się rozpuściły. I fajnie jej leci. Nie jest gęste ale ma tą kaszkę w sobie. Mała mi teraz po tyg jedzenia słoiczków przybrała 190g. Waży 5100g.
Jak chcesz jej zrobić dłuższe przerwy ( my tak robiliśmy jak jadła w nocy co 3 godz) to przesuwaj karmienie o godz przez tydz. Potem o kolejną godz itd. Mała tak się przyzwyczaiła, że jak zaśnie 21-22 to wstaje o 8 rano. A my się wysypiamy. Tak nam radziła pediatra. Poza tym w nocy najlepiej odpoczywa brzuszek, ma duuużo czasu na trawienie. Moja budzi się z wielką kupą w pieluszce. :szok: A potem cały dzień spokojnie je. Jak chcesz ją przyzwyczaić do mleka z kaszką czy kleikiem to dawaj na początek po 1 łyżeczce do mleka i stopniowo zwiększaj. Jak się jej spodoba to sama zobaczysz, jak będzie wcinać. Do tego dłużej bedzie najedzona.
 
no mi już ładnie panna noce przesypiała tylko teraz gdzies się rozregulowała na całego - nie je, mało śpi w nocy często sie budzi... na początek spróbuję dodawać kaszki do mleka tego wieczornego to może w nocy dłużej pośpi bez jedzenia... jutro idę na szczepienie to się mojej dr jeszcze dopytam jak z tym jedzeniem- dziś postanowiłam w dizeń nie dawać tyle herbatki tylko jak zawoła to robić mleka nawet mniejszą porcję bo i tak całej nie zje a ja tylko resztę wylewam to zobaczymy bo może na początek przyzwyczaję ją że w dzień się je i spróbuję dawać w dzień nawet częściej ale żeby "normę" mniej więcej w dzień zjadała a w nocy na początek tylko herbatką dopajać... no i na wieczór spróbuję z tą kaszką... kurcze jak tak człowiek sam siedzi tylko z dzieckiem to nie ma sie nawet kogo zapytać - a do lekarza z każdą głupotą też się nie biega...
jak ty teraz Paulinkę ubierasz jak lecicie na rehebilitację? bo się zastanawiam jak ją teraz ubrać - dziś niby słońce świeci ale mroźno i niby z dzieckiem poniżej 6 miesięcy nie powinno się wychodzić na mróz poniżej 5 stopni...
 
No ja muszę wyjść jutro i to o 9 rano :szok: więc jak zwykle bodziak z długim rękawem, najlepiej jej się ćwiczy, ciepłe spodenki na polarku, 2 pary skarpet, bo jej nogi marzną i ciepłą bluzę. zapakuję ją w śpiworek ciepłym kocem okryję i jazda. Co mam zrobić jak dowozu jeszcze mi nie przyznali? Ja mam jeszcze taką pokrywę ciepłą na wózek, nie wieje i nawet buzi jej nie widać spod tego. I oczywiście jakiś krem na buźkę ;-)
 
kurcze a ta moja to nie założy żadnej bluzeczki którą przez głowę należałoby przeciągnąć więc pakuję ją tylko w pajace i tak jej najwygodniej a na wyjście to do tej pory były zakładane spodnie ogrodniczki i sweterek zapinany lub na suwak a w piątek to kurteczka. mam kombinezon ale zamek popsułam i teraz jest nie do użycia aż się nie naprawi... no i taka jeszcze "plandeka" na wózek co była w komplecie żeby nie wiało za bardzo... no i ta moja to taka zimnolubna bo tylko poczuje za dużo ciepła to ryk niesamowity i nerwy że trzeba od razu ją rozbierać bo tak sięplaczem zanosi że aż się zapowietrza... ale teraz jak te mrozy to jeszcze nie wychodziłyśmy więc tak chciałam podpytać... my jutro dopiero na 12,15 ale znając życie to wrócimy pewnie gdzieś na 14 bo będzie mega poślizg u lekarza...
 
Dostałam właśnie decyzję o dowozie na rehabilitację... na czwartki i piątki... a we wtorki i środy sama muszę sobie radzić:( załamałam się... jak bedą mrozy to koniec...
 
aż dziwne że nie biorą pod uwagę że to takie malutkie dziecko i pogoda już niesprzyjająca... ale niestety taka nasza szara rzeczywistość... czy kiedyś się polepszy?
u nas dziś pierwszy raz nocka przespana - mała dostała na wieczór ibufenu, na posiłek przed samą kąpielą dostała kaszkę ryżową to zjadła tak ok 1,4 porcji, po kąpieli dopiła mleczkiem ok 60 ml i zasnęła. potem na śpiocha ok 22 dałam mleczka to też tak ok 60 ml zjadła i obudziła się ok północy wsunęła 10 ml mleka i dospała do 6!! acha i pominęłam jeszcze fakt że spała ze mną na lóżku - na mojej poduszce pod cienkim kocykiem i jeszcze przykryłam ją moją kołdrą tak do pasa w sumie same nóżki i lekko ją do siebie przytuliłam:) no i jeszcze wczoraj od popołudnia do picia dawałam do dopojenia herbatkę jabłkową z melisą z bobowity i chyba to też pomogło. no i nie wiem czy wczoraj jak takich spazmów dostawała czy jej się nie przebił piuerwszy ząbek bo jak jej masowałam dziąsełka to czułam jakbym o taki mały paznokietek palcem zawadzała... dziś lecimy na szczepienie to dr zajży i powie czy widać już pierwszą perełkę...

no i mamy mróz -12... ale udało mi się wstępnie naprawić zamek w kombinezonie - fakt trzeba go wymienić ale powinno się dziś udać w nim pójść do przychodni... napiszę po powrocie
miłego dzionka!!
 
Ja też wymieniałam, bo dostałam z popsutym. Ja dziś w domu, odwołałam rehabilitację, ćwiczę w domu bo co mam zrobić. Mój gadał wczoraj z kierowcą tego samochodu dla niepełnosprawnych, powiedział, że we wtorki i środy nie mogą nas wozić bo w tych godz wożą dzieci do szkoły. Pozostaje tylko zmienić godz rehabilitacji, tylko jak??? Tyle tam dzieci, że szok:( Coś pokombinujemy...
Wczoraj poszliśmy tylko na chwilę do pediatry bo nie zapisani i już mała ma katar. A i dowiedziałam się, że gluten u dzieci na butelce lepiej wprowadzać dopiero w 7 miesiącu, na piersi można już w 4 miesiącu. Poza tym świszczący oddech ma nadal po respiratorze, nic niepokojącego w płuckach się nie dzieje.
 
reklama
my tyle co wróciłyśmy, nakarmiłyśmy małą i siebie... pani dr nasza jak zobaczyła Karolę to od razu powiedziała bez ważenia że dobrze wygląda:) co do pojenia to powiedziała, że minimum powinna dostać płynów na dobę 8-10 ml na każdy kilogram masy ciała - liczy się to mleko i herbatki, słoiczki i kaszki to 20% tego co zjadła. U nas teraz wychodzi że powinna dostać płynów minimum 550 ml. ze słoiczków to mam podawać same brokuły, ziemiaczki ze szpinakiem, dynią z tych obiadowych bo małej marchewka nie podchodzi... mój wczorajszy pomysł podania kaszki przed sne okazał się dobry skoro ładnie noc przespała:) no i generalnie nie musze jej niczym dokarmiać bo ładnie przybiera na wadze - waży już 6880g
co do ząbków to stwierdziła że jeszcze nie widać ale to mi sie wydaje że wczoraj to jak ja jej pomasowałam dziąsełka to jej opuchlizna trochę zeszła i dlatego ten ząbek było czuć a dziś znowu napuchnięte to ząbek się schował - ale to tylko moja teoria... no i przy szczepieniu było tak jak ostatnio czyli płacz tylko przy wkłuciu a potem już gadanie i śmianie się no i teraz w domciu odsypia bo w przychodni to w poczekani zasnęła i dopiero ją budziłyśmy w gabinecie...
dobra zmykam bo moja mama ma głupawkę i mnie tu zagaduje i śmiejemy się tak że aż przez łzy...
 
Do góry