reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

500+ tylko dla zaszczepionych na COVID-19?

Z newsów. Niestety dopiero na początku września, ale będzie webinar z prof. dr hab. Agnieszką Szuster-Ciesielską, która jest wirusolożką -immunolożką. Cieszę się ogromnie :) Obrazek, żeby nie zaginęło :)
Wrzesień,webinar z prof. dr hab. Agnieszką Szuster-Ciesielską, która jest wirusolożką -i...jpg
 
reklama
Wyglada na to, ze masz silna potrzebę obwinienia kogoś o chorobę lub nieszczęście. Ja nie mam.
Jak mi się dziecko zarazi to nie będę wnikać kto przywlókł wirusa.
Tak na marginesie, jakim cudem osoba zaszczepiona nie może zainfekować nikogo innego? Przeciez szczepionka chroni osobę zaszczepiona przed ciężkim przebiegiem infekcji ale nie przed rozprzestrzenianiem wirusa na lewo i prawo. Jedyne co muszę zrobić, to dotknac swoich ust, później swoich włosów i już komórki wirusa będą unosic się w powietrzu. Ja mogę jego skutków nie odczuć ale wystarczy, ze te cząsteczki osiada na osobie nie zaszczepionej i już infekcja gotowa.
Po raz kolejny sprowadza mnie to do tego samego wniosku. Boisz się wirusow? Siedź w domu.
Osoba zaszczepiona stwarza o wiele mniejsze ryzyko transmisji wirusa i zapobiega tym samym rozprzestrzenianiu się choroby.
 
Tak na marginesie, jakim cudem osoba zaszczepiona nie może zainfekować nikogo innego? Przeciez szczepionka chroni osobę zaszczepiona przed ciężkim przebiegiem infekcji ale nie przed rozprzestrzenianiem wirusa na lewo i prawo.
Tu masz rację, Według Instytutu Roberta Kocha (RKI) nie jest jeszcze jasne, czy i w jakim stopniu zaszczepione osoby mogą przenosić koronawirusa. „Posiadane dane nie pozwalają definitywnie ocenić skuteczności szczepionek mRNA przeciwko COVID-19 pod kątem zapobiegania lub ograniczania przenoszenia zakażenia”, to co wiadomo, to że osoba zaszczepiona ma stwarza o wiele mniejsze ryzyko transmisji (tak jak pisała kasiaa91)

@kasiaa91 nie do końca zgodze się z tym zimnym powietrzem, bo są przypadki, kiedy ono może wpłynąć na zakażenie. W styczniu 2015 r. wirusolodzy z Uniwersytetu Yale opublikowali pokazali w badaniach, że zimne powietrze w środku nosa może osłabiać systemy obronne organizmu i doprowadzić do rozwoju infekcji. Przykład rhinowirusa, który w temp. ciała (37 st. C) namnaża się znacznie wolniej niż niższej od 33 do 35 st. C., A ponieważ rhinowirus głownie namnaża się w nabłonku dróg oddechowych, więc obniżenie temp. jesienią i zima ułatwia mu sprawę. Podobno maseczki i szaliki pomagają lub krótki czas przebywania na zimnie. Ale to tylko takie powiązanie :)
 
A co jak ktoś się czuje bezpiecznie?
Ja nie cierpie na żadne leki zwiazane z pandemia, nie boje się wirusow. Nie jestem germofobem. Nic nie poradzę na to, ze inni maja takie cechy. Jeśli ja czuje się bezpiecznie to naturalnie nie robię nic bo niby po co?
Jesli ktoś uważa odwrotnie i nie czuje się bezpiecznie, to moge zasugerować, żeby nie wychodził z domu, robił zakupy przez internet, filmy oglądal na YT albo przez neta. Generalnie, jak ktoś się boi to lepiej żeby dla własnego lepszego samopoczucia nie wychodził z domu, bo może nerwicy dostać.
Hmm, ja przypuszczam, ze nie chodzi o leki związane z bezpieczeństwem, tylko o ewentualny efekt jeśli znów wirus zaatakuje i lekarze, i szpitale będą musiały podejmować dramatyczne decyzje kogo ratować. Ale pewnie @kasiaa91 wyjaśni
 
To może by tak zorganizować covid-party (analogicznie do ospa-party) i sprawdzić jak się szczepieni mają do niezaszczepionych. Tylko koniecznie musi być osoba z pozytywnym testem!
Ogólnie na pewno nie jest tak zaraźliwy jak straszą. U mojej córki dziecko było chore, nikt więcej nie załapał. Była też dyrektorka i nikt więcej nie złapał. Mój tata był chory i żaden domownik nie złapał i znam mnóstwo takich przypadków. Nie wiem też jak jest z tymi bezobjawowymi. Sąsiadka przez przypadek się dowiedziała, że ma pozytywny i nikt kto miał z nią kontakt, łącznie z mężem i dziećmi nie chorowali.
 
@kasiaa91 nie do końca zgodze się z tym zimnym powietrzem, bo są przypadki, kiedy ono może wpłynąć na zakażenie. W styczniu 2015 r. wirusolodzy z Uniwersytetu Yale opublikowali pokazali w badaniach, że zimne powietrze w środku nosa może osłabiać systemy obronne organizmu i doprowadzić do rozwoju infekcji. Przykład rhinowirusa, który w temp. ciała (37 st. C) namnaża się znacznie wolniej niż niższej od 33 do 35 st. C., A ponieważ rhinowirus głownie namnaża się w nabłonku dróg oddechowych, więc obniżenie temp. jesienią i zima ułatwia mu sprawę. Podobno maseczki i szaliki pomagają lub krótki czas przebywania na zimnie. Ale to tylko takie powiązanie :)

Jasne, wychłodzenie organizmu ma wpływ na chociażby obniżenie odporności ale czytanie że zimne powietrze wywołuje infekcje (w co wiele osób wierzy) sprawia że stają mi włosy na głowie :)
Infekcje wywołują patogeny, nie warunki atmosferyczne.
 
Ogólnie na pewno nie jest tak zaraźliwy jak straszą. U mojej córki dziecko było chore, nikt więcej nie załapał. Była też dyrektorka i nikt więcej nie złapał. Mój tata był chory i żaden domownik nie złapał i znam mnóstwo takich przypadków. Nie wiem też jak jest z tymi bezobjawowymi. Sąsiadka przez przypadek się dowiedziała, że ma pozytywny i nikt kto miał z nią kontakt, łącznie z mężem i dziećmi nie chorowali.
A skąd wiedzą że „nie załapali”?
Nawet jeśli robili PCR to nic nie oznacza. Brak objawów tym bardziej.

Ja zachorowałam mimo że oboje z mężem naprawdę dość mocno się izolowaliśmy.
Jedyne miejsce gdzie mogliśmy zachorować to sklep lub lekarz synka.

Mąż przeszedł grypowo, ja bezobjawowo poza utratą węchu na dobę, synek bezobjawowo. Mój tata objawy grypopodobne (negatywny wynik testu) - przeciwciała dodatnie po chorobie. Mama nie zachorowała mimo spania z nim w tym samym łóżku. (Badaliśmy wszyscy przeciwciała po)
Koleżanka zarażona od partnera z dodatnim PCR, typowo objawowa - test negatywny - dodatnie przeciwciała po.
 
reklama
Do góry