reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

500+ tylko dla zaszczepionych na COVID-19?

okej, idziemy w stronę dyskusji o tym że ziemia jest płaska. Od zimnego powietrza się nie choruje. Nie rozpowszechniaj proszę nieprawdziwych informacji.

A Coronavirus to nie przeziębienie…

To ty idziesz w tym kierunku. Ja się tam nie wybieram :)
Skoro od zimnego powietrza się nie choruje to czemu „sezon grypowy” mamy na jesieni a nie np w maju? Zreszta aniaslu już wyjaśniła.
Ja uważam, ze każdy może codziennie jakiegoś wirusa złapać. Nie ustrzeżemy się przed tym. Przymasowe szczepienia nie są rozwiązaniem. Izolacja jakichkolwiek grup społecznych do niczego nie doprowadzi. Trzeba do tego problemu podejść inaczej a nie za pomocą kija.
Szczerze, im dłużej o tym rozmawiam, tym mniej chce się szczepić.

Testy mają spory margines błędu (wystarczy się napić przed badaniem by wymaz z gardła nic nie pokazał) szczególnie związany z ich wykonaniem i zachowaniem pacjenta przed - sa niedoskonałe ale mamy tylko takie.

Pol świata obecnie opiera się na testach. Musisz mieć negatywny test po powrocie z wakacji z innego kraju, negatywny test żeby wejść na igrzyska olimpijskie, negatywny test żeby zostać przyjętym do szpitala. Sugerujesz, ze rzady wielu państw opierają swoje przyszłe strategie gospodarcze i zdrowotne na testach, które zawierają spory margines błędu?
Jesli tak, to to jak najbardziej nie inspiruje to żadnego zwiększonego zaufania z mojej strony do rządów czy środowisk medycznych.
Skoro srodowisko medyczne o tym wie ale o tym głośno nie mówi to rzeczywiście, ja lece się szczepić. A może to jest tak, ze czegoś jeszcze o tych szczepieniach nie wiedza..? 🤔

Taki który na świecie zabił od początku tej epidemii 4 miliony osób ??

Te dane oparte są na testach, które, jak sama mówisz, zawierają spory margines błędu. Tak wiec..?

Ale szczepieni chorują, a jak chorują to i zarażają, czy nie?

Bardzo bym chciała, żeby ktoś JEDNOZNACZNIE odpowiedział na to pytanie.
 
reklama
Ale szczepieni chorują, a jak chorują to i zarażają, czy nie?
Właśnie też mnie to zastanawia. Bo z niektórych wypowiedzi można wywnioskować,że osoba zaszczepiona (z aktywnym zakażeniem) dalej już nie przenosi wirusa. To co, wirus ma jakąś niewidzialną granicę i dalej się nie przenosi?
 
To ty idziesz w tym kierunku. Ja się tam nie wybieram :)
Skoro od zimnego powietrza się nie choruje to czemu „sezon grypowy” mamy na jesieni a nie np w maju? Zreszta aniaslu już wyjaśniła.
Ja uważam, ze każdy może codziennie jakiegoś wirusa złapać. Nie ustrzeżemy się przed tym. Przymasowe szczepienia nie są rozwiązaniem. Izolacja jakichkolwiek grup społecznych do niczego nie doprowadzi. Trzeba do tego problemu podejść inaczej a nie za pomocą kija.
Szczerze, im dłużej o tym rozmawiam, tym mniej chce się szczepić.



Pol świata obecnie opiera się na testach. Musisz mieć negatywny test po powrocie z wakacji z innego kraju, negatywny test żeby wejść na igrzyska olimpijskie, negatywny test żeby zostać przyjętym do szpitala. Sugerujesz, ze rzady wielu państw opierają swoje przyszłe strategie gospodarcze i zdrowotne na testach, które zawierają spory margines błędu?
Jesli tak, to to jak najbardziej nie inspiruje to żadnego zwiększonego zaufania z mojej strony do rządów czy środowisk medycznych.
Skoro srodowisko medyczne o tym wie ale o tym głośno nie mówi to rzeczywiście, ja lece się szczepić. A może to jest tak, ze czegoś jeszcze o tych szczepieniach nie wiedza..? 🤔



Te dane oparte są na testach, które, jak sama mówisz, zawierają spory margines błędu. Tak wiec..?



Bardzo bym chciała, żeby ktoś JEDNOZNACZNIE odpowiedział na to pytanie.
Testy jak napisałam mogą choroby nie wykazać kiedy ona jest i nie jest to prawda objawiona a środowiska medyczne mówią o tym od samego początku.
Proszę czytaj ze zrozumieniem.
 
Właśnie też mnie to zastanawia. Bo z niektórych wypowiedzi można wywnioskować,że osoba zaszczepiona (z aktywnym zakażeniem) dalej już nie przenosi wirusa. To co, wirus ma jakąś niewidzialną granicę i dalej się nie przenosi?
Osoba zaszczepiona ma wielokrotnie mniejsze szanse zostać zainfekowana (wtedy nie jest wektorem), przechodzi chorobę krócej (jest wektorem krócej), replikacja wirusa w jej organizmie jest zaburzona (może zarażać mniej efektywnie).
 
Na grypę co roku! Choruje około miliarda osób, a jakieś 3-5 milionów ma poważne powikłania, do miliona rocznie umiera. A ludzie hasają sobie i nikt nawet CHORYCH nie izoluje.
Umiera około 500 000 w ostatnich latach, głównie w krajach 3 świata. Koronawirus zabił już niemal 9 krotnie więcej, do tego najwiekszym zagrożeniem są jego przyszłe mutacje.

Oczywiście może być za kilka lat tak że będziemy mieć wyjątkowo zjadliwą grypę jak Hiszpankę i jestem pewna że wtedy walka z nią tez będzie wyglądała inaczej niż co roku.
 
Przypisanie nienoszenia maseczek i niemycia rąk osobom, które chcą się szczepić jest krzywdzące i zwyczajnie mylne.
Poczytaj choćby forum. Te, które nie chcą się szczepić to te same, które „nie zasłaniają twarzy szmatą, nie przesadzają z dezynfekcją rąk” i „nie boją się zarazków”.
Osoby, które się nie chcą szczepić to nie tylko takie, które maseczki nie noszą. I w drugą stronę. Sama mam w otoczeniu ludzi, którzy krzyczeli o "szmatach na twarzy" a na szczepienie pobiegli w pierwszym wolnym terminie, bo wyjezdzali za granicę. Na to nie ma reguły. Nie na się co oszukiwać, że wszyscy zaszczepieni są tacy przykładni w kwestii maseczek i całej reszty. Jak i ci przeciwni szczepieniom mają obostrzenia w czterech literach.
 
Większość argumentów przeciwko szczepieniom i obowiązkowemu zbiorowemu uodpornieniu opiera się na błędnych założeniach. Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że zarzucając szczepionkom p. Covid (i szczepieniom w ogóle) brak 100% skuteczności przyjmujecie, że raczej znajdziecie się w odsetku, na których nie zadziała, ale za to pewnie wystąpią ciężkie powikłania (promilowe ryzyko). Coś nie styka z rachunkiem prawdopodobieństwa.
Nic nie jest w 100% bezpieczne ani w 100% skuteczne. Zapięcie pasów, jazda na trzeźwo i z rozsądną prędkością nie gwarantują w 100% przeżycia. Jednak wolę podjąć te środki bezpieczeństwa. Co do pytania „czy zaszczepiony może przenieść wirusa” polecam pooglądać symulacje zakaźności.
 
Większość argumentów przeciwko szczepieniom i obowiązkowemu zbiorowemu uodpornieniu opiera się na błędnych założeniach. Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że zarzucając szczepionkom p. Covid (i szczepieniom w ogóle) brak 100% skuteczności przyjmujecie, że raczej znajdziecie się w odsetku, na których nie zadziała, ale za to pewnie wystąpią ciężkie powikłania (promilowe ryzyko). Coś nie styka z rachunkiem prawdopodobieństwa.
Nic nie jest w 100% bezpieczne ani w 100% skuteczne. Zapięcie pasów, jazda na trzeźwo i z rozsądną prędkością nie gwarantują w 100% przeżycia. Jednak wolę podjąć te środki bezpieczeństwa. Co do pytania „czy zaszczepiony może przenieść wirusa” polecam pooglądać symulacje zakaźności.
I każdy ma prawo się bać i nikt nie wie czy nie znajdzie się właśnie w tym odsetku promila, jak to określasz.
 
reklama
Większość argumentów przeciwko szczepieniom i obowiązkowemu zbiorowemu uodpornieniu opiera się na błędnych założeniach. Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że zarzucając szczepionkom p. Covid (i szczepieniom w ogóle) brak 100% skuteczności przyjmujecie, że raczej znajdziecie się w odsetku, na których nie zadziała, ale za to pewnie wystąpią ciężkie powikłania (promilowe ryzyko). Coś nie styka z rachunkiem prawdopodobieństwa.
Nic nie jest w 100% bezpieczne ani w 100% skuteczne. Zapięcie pasów, jazda na trzeźwo i z rozsądną prędkością nie gwarantują w 100% przeżycia. Jednak wolę podjąć te środki bezpieczeństwa. Co do pytania „czy zaszczepiony może przenieść wirusa” polecam pooglądać symulacje zakaźności.
I niech każdy ma wybór.
 
Do góry