reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

500+ tylko dla zaszczepionych na COVID-19?

Nie wiem, czy powinnam się do tego odnosić, bo związek między podaniem pandemrix i nie jest potwierdzony. W Norwegii okazało się, że częśc z tych dzieci nie dostała wcale szczepionki a część inną. Jest aż kilka możliwych wytłumaczeń i żadne z nich nie zostało udowodnione (przez 11 lat badań) i nie sądzę, żeby receptory oreksynowe były w zakresie zainteresowań przeciętnego Kowalskiego. Nawet jeśli jest związek między szczepionką a narkolepsją to reakcja nie zaszła po czasie dłuższym niż kilka (do 12) tygodni. Pierwsze słyszę o tych 6 miesiącach. Możliwe, że chodzi o czas wykrycia a nie manifestacji.
Skutek długofalowy to taki, który utrzymuje się długo a nie z opóźnionym zapłonem. Tak to rozumiem.
 
reklama
Jak to nie odbiera nic dzieciom?

Albo nie rozumiecie o co mi chodzi albo udajecie. Jeżeli rodzice np. z tej kasy dofinansowują chociażby kolonię, naukę tańca czy jakiekolwiek inne dodatkowe zajęcie, to serio uważasz, że dziecko na tym nie straci?

Nie wiem jakim cudem możecie uważać, że świadczenie przyznane na "zaspokajanie potrzeb" a nie na jak to ujęłaś utrzymanie dzieci odebrane rodzicom w dzieci nie uderzy.

Tu się zgodzę.
Rozumiem, co masz na myśli, ale założenie, że rodzice powinni uzależniać stopę życiową dziecka od pobieranych świadczeń jest nietrafione. (Choć niestety są osoby, które opierają swój budżet na socjalu). Nie odbiera nic dzieciom, bo rodzic nie ma prawa powiedzieć - w tym miesiącu nie było wypłaty nie dostajesz szynki tylko konserwę turystyczną. Jakiś czas temu 500 było dla drugiego dziecka. To co tylko drugie miało prawo do kolonii? Jeśli 500+ stanowi poważną pozycję w budżecie rodziny i ktoś finansuje tymi pieniędzmi podstawowe środki utrzymania to tym bardziej świadczy o tym, że 500+ jest patologią samą w sobie i należy szybko od tego odejść!
 
Hey destino, ale chyba zrozumiałaś moja wypowiedź na odwrót [emoji3]
Ja napisałam, że ludziom starszym i potrzebującym należy pomagać.
Gdyby państwa interesował szary obywatel, który płaci podatki, a którego dotknęła choroba, zapewnilby mu godne życie na rencie, a nie stawkę Głodową.
Gdyby twoja znajoma miała 500+ na swoje dzieci wtedy, może żyłoby się jej i jej dzieciom lepiej?
Gdyby miała przy swojej strasznej chorobie godziwą rentę, nie żyłoby się jej lepiej?
Napisałam, że place podatki na osoby, które są potrzebujące, bo to mój społeczny obowiązek i gdy ja jestem w potrzebie mam prawo tego samego oczekiwać. Chyba się nie zrozumiałyśmy.

Zacytuje jeszcze raz moja wypowiedź: skoro ja muszę płacić państwu na jego utrzymanie to dlaczego ja nie mam prawa tego samego wymagać? A no nie mam, bo właśnie dostanę ochłapy, za które nie da się żyć. Tak jak twoja koleżanka...
80% wynagrodzenia na rodzicielskim to chyba nie są takie „ochłapy”?
 
@BlairBitchProject Podejrzewam nawet, że całą swoją składką chorobową płaconą przez całe życie nie odłoży na rok macierzyńskiego/rodzicielskiego.... A co dopiero jak kobieta ma 2 dzieci...
 
Więc jest to większy ułamek promila. Pomimo zaszczepienia kilkuset milionów ludzi na świecie liczba niewyjaśnionych zgonów nie wzrosła jakoś drastycznie.




Nie spotkałam się z takim zjawiskiem. Nie zaprzeczam, że mogą się zdarzać takie przypadki, ale to nie jest zjawisko na dużą skalę. Sama zgłosiłam NOP. I nawet jeśli „medycy” niechętnie zgłaszają działania niepożądane to może ro zrobić każdy.
Naprawdę? W rodzinie starsza osoba się ostatnio zaszczepiła. Przed zrobiła badania. Po pierwszej dawce wyszły jej siniaki. Ok, poszła na drugą, siniaki coraz większe, spuchła noga, wszystko ją bolało. Poszła do lekarza, znowu badania i wszystkie dobre. Lekarka, że to pewnie po szczepieniu, ale nie wie. Nop nie zgłoszony. Laska się ostatnio na fb żaliła, że siostrzenicy nie chcą wpisać nopu. Gorączka 41 stopni, wymioty, od tygodnia. Dla lekarza to normalne. Inna dziewczyna napisała, że jej dziecko też miało wymioty, biegunkę, ale ona nie zgłosi, bo to dla niej normalne. Ile jest tak naprawdę zgłaszanych tych nopów? Bo, że większość to chyba nawet Ty nie wierzysz.
Niby można zgłosić samemu, ale czytałam że lepiej jak robi to lekarz.
 
Rozumiem, co masz na myśli, ale założenie, że rodzice powinni uzależniać stopę życiową dziecka od pobieranych świadczeń jest nietrafione. (Choć niestety są osoby, które opierają swój budżet na socjalu). Nie odbiera nic dzieciom, bo rodzic nie ma prawa powiedzieć - w tym miesiącu nie było wypłaty nie dostajesz szynki tylko konserwę turystyczną. Jakiś czas temu 500 było dla drugiego dziecka. To co tylko drugie miało prawo do kolonii? Jeśli 500+ stanowi poważną pozycję w budżecie rodziny i ktoś finansuje tymi pieniędzmi podstawowe środki utrzymania to tym bardziej świadczy o tym, że 500+ jest patologią samą w sobie i należy szybko od tego odejść!
Frez nie pisze o podstawowych środkach utrzymania, tylko o zajęciach dodatkowych. Nauka jazdy konnej czy chińskiego nie jest niezbędna do życia, ale skoro mam 500+ to posyłam dziecko na te zajęcia, żeby miał coś więcej w życiu niż tylko zaspokojone podstawowe potrzeby.
Jeżeli pieniądze zostaną odebrane, to nie będę dziecko mogła zapisać na zajęcia dodatkowe, a ono na tym traci.

Hipotetycznie, bo moje jest zbyt małe na cokolwiek.
 
@Destino Już niejedna osoba się wypowiadała. że dla niej ważniejsza jest jej rodzina. Więc niestety takie apele to jak grochem o ścianę. Bardzo to przykre. Ich Twój los nie obchodzi.
PS. Oczywiście nie mówię, że wszyscy nieszczepiący mają takie podejście, jednakże wyraźnie taki front się utworzył.
Wiecie co, śmieszy mnie to wszystko. Hipokryzja aż się wylewa. Żadna osoba, żadna! którą znam, nie szczepiła się dla sąsiada czy Pana zza kasy w Lidlu. A żeby nie zachorować, żeby wyjechać za granicę...
Ale jak ktoś się przyznaje, że myśli o sobie i swoich bliskich to zło wcielone. Same heroiczne osoby. Świat powinien być piękny! Cóż, jestem szczera i mogę być egoistką, bo myślę o swoim zdrowiu i życiu.
 
Rozumiem, co masz na myśli, ale założenie, że rodzice powinni uzależniać stopę życiową dziecka od pobieranych świadczeń jest nietrafione. (Choć niestety są osoby, które opierają swój budżet na socjalu). Nie odbiera nic dzieciom, bo rodzic nie ma prawa powiedzieć - w tym miesiącu nie było wypłaty nie dostajesz szynki tylko konserwę turystyczną. Jakiś czas temu 500 było dla drugiego dziecka. To co tylko drugie miało prawo do kolonii? Jeśli 500+ stanowi poważną pozycję w budżecie rodziny i ktoś finansuje tymi pieniędzmi podstawowe środki utrzymania to tym bardziej świadczy o tym, że 500+ jest patologią samą w sobie i należy szybko od tego odejść!
Oczywiście, że jest nietrafione. Jak cały program. Dla mnie to pomyłka. Można było te pieniądze wykorzystać lepiej, inaczej. Np. Na dodatkowe przedszkola i żłobki. Jednak jest jak jest. I ja się do tego odnoszę.

Nie uzależniam stopy życiowej dziecka id pobieranego świadczenia, się skoro mogę je wziąć to przeznaczam je na.... Wstaw dowolne (nie podstawowe potrzeby dziecka). Jak za brak szczepień rodzice nie będą mogli świadczenia pobrać, dziecko nie będzie np. rozwijało swojego hobby. Więc jak dla mnie straci. Nie stracą rodzice. To nie oni uczą się z tej kasy baletu, śpiewu, tańca czy czegoś innego tylko dziecko. Oni pełnią tylko rodzaj pośrednika, bo dziecko nie na konta, nie podpisze umowy ze szkołą tańca czy piłki nożnej. Rodzice pobierają i płacą za potrzeby dziecka. Więc finalnie straci dziecko.
 
Frez nie pisze o podstawowych środkach utrzymania, tylko o zajęciach dodatkowych. Nauka jazdy konnej czy chińskiego nie jest niezbędna do życia, ale skoro mam 500+ to posyłam dziecko na te zajęcia, żeby miał coś więcej w życiu niż tylko zaspokojone podstawowe potrzeby.
Jeżeli pieniądze zostaną odebrane, to nie będę dziecko mogła zapisać na zajęcia dodatkowe, a ono na tym traci.

Hipotetycznie, bo moje jest zbyt małe na cokolwiek.
Jeśli moje dziecko polubi jazdę konną a ja nie dostanę 500+ to zrezygnuję z paznokci a nie zajęć dodatkowych. Moje dziecko nie straci nic. I każdy rodzic w pierwszej kolejności powinien zaspokajać potrzeby dziecka. Bez 500 plus. Naprawdę skończmy z fikcją, że dobrobyt dzieci zależy od wypłacania tego kreteńskiego świadczenia.
 
reklama
Jeśli moje dziecko polubi jazdę konną a ja nie dostanę 500+ to zrezygnuję z paznokci a nie zajęć dodatkowych. Moje dziecko nie straci nic. I każdy rodzic w pierwszej kolejności powinien zaspokajać potrzeby dziecka. Bez 500 plus. Naprawdę skończmy z fikcją, że dobrobyt dzieci zależy od wypłacania tego kreteńskiego świadczenia.
Niektórzy żyły sobie dla dziecka wypruwają wiesz? Nie każdy człowiek biedny jest patologią. Ale dla niektórych jest to zbyt trudne do pojęcia :)
 
Do góry